Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie będzie kary za lobelię

Leszek Literski
Bytowscy strażacy zbadali plamę na jeziorze Jeleń, ale ta okazała się niegroźna
Bytowscy strażacy zbadali plamę na jeziorze Jeleń, ale ta okazała się niegroźna Leszek Literski
Lobelia - wyjątkowa w Polsce i Europie roślina rosnąca w wodach podbytowskiego jeziora Jeleń - została zniszczona i to na zlecenie urzędników.

Jezioro Jeleń jest oczkiem w głowie bytowian. To zbiornik o szczególnych walorach przyrodniczych i krajobrazowych. Nie wolno tam prowadzić gospodarki rybackiej, budować domków letniskowych bliżej niż 100 metrów od brzegu, używać sprzętu o napędzie spalinowym, a nawet nurkować. Wszystko po to, aby chronić lobelię. Nic więc dziwnego, że kiedy jeden z bytowskich wędkarzy, spacerując brzegiem jeziora, zobaczył tajemniczą brunatną plamę, od razu podniósł alarm.

- Wyglądało to, jakby po powierzchni pływała olbrzymia plama oleju. Ciągnęła się na całej długości "dzikiej" plaży - opowiada.

Wędkarz powiadomił bytowską straż pożarną. Od razu na miejscu pojawiła się grupa chemiczna. Strażacy próbowali ustalić, co to za substancja, aby w razie niebezpieczeństwa szybko ją zneutralizować.

- Plama ciągnęła się na długości 100 metrów i miała około metra szerokości - mówi Stefan Pituch, zastępca komendanta bytowskiej straży pożarnej. - Nie był to jednak, na szczęście, olej ani też żadna inna szkodliwa substancja.

Dzień wcześniej strażacy z OSP w Pomysku Wielkim, na zlecenie urzędników, przepompowywali wodę ze stawu, który znajduje się po drugiej stronie drogi. Wtedy też do jeziora dostały się różne odpady organiczne, które utworzyły oleistą plamę.

- Musieliśmy obniżyć stan wody w stawie, aby pod jezdnią wykonać przepust, który przed rokiem się zapadł - wyjaśnia Leszek Waszkiewicz zastępca burmistrza. - Woda z tego stawu musi mieć odpływ. Zadanie wypompowania wody zleciliśmy strażakom z OSP w Pomysku Wielkim.

Nikt jednak nie zauważył, że podczas przepompowywania wody została zniszczona lobelia - roślina od lat chroniona w tym jeziorze. Po powierzchni pływały znaczne jej ilości.

- Nie możemy jej ponownie zasadzić. Sama musi się rozrosnąć - zaznacza Marcin Chac, kierownik Wydziału Spraw Rolnych i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Bytowie. - Jezioro szybko powinno wrócić do pierwotnego stanu.
Za zniszczenie lobelii i zanieczyszczenie jeziora substancjami organicznymi ze stawu nikt nie odpowie. Prace zostały wykonane na zlecenie urzędu, który odpowiada za ochronę jeziora.

Wędkarze są oburzeni.
- To jezioro jest od lat także pod naszą opieką - podkreśla Edward Braksator, członek bytowskiego koła Polskiego Związku Wędkarskiego. - Staramy się dbać o jego czystość. Co jakiś czas sprzątamy brzegi. Wyławiamy też śmieci z wody. Nie pozwalamy wędkarzom na używanie zanęt. Wszystko po to, aby nasze jezioro było krystalicznie czyste. A tu urząd sam zrobił nam taką "niespodziankę", niszcząc roślinność i wlewając do jeziora brudną wodę ze stawu. Gdybyśmy my to zrobili, to byłaby na pewno awantura na cały powiat. A w tym przypadku przecież "nic się nie stało" - dodaje.

Urzędnicy nie mają sobie nic do zarzucenia. - W tym przypadku nie ma sensu karać wykonawcy - mówi Marcin Chac, kierownik Wydziału Spraw Rolnych i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Bytowie. - Upomnimy ich, aby przy kolejnych pracach zwrócili większą uwagę na tę roślinność. Problem jest jednak również z wędkarzami, którzy budują na jeziorze pomosty. Jak tak dalej pójdzie, to będzie w tym jeziorze coraz mniej lobelii. O jej ochronę musimy zadbać, ale wspólnie.

Lobelia jeziorna

W Europie występuje głównie w północnych częściach Półwyspu Skandynawskiego oraz znacznie rzadziej w Wielkiej Brytanii i Niemczech. W Polsce można ją spotkać wyłącznie na Pomorzu Środkowym i Zachodnim. Rośnie przy brzegu, na głębokości 10-30 cm.

Pędy wznoszą się na wysokość od 20 do 70 cm. Lobelia rośnie jedynie w stojących, wyjątkowo czystych wodach o małej zawartości związków mineralnych. Jest rośliną trującą, zawierającą alkaloid. W Polsce objęta jest od lat ścisłą ochroną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki