Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nenad Bjelica odkrywa karty przed meczem z Arką

Michał Perzanowski
Adrian Wykrota
Podczas piątkowego starcia Arki Gdynia z Lechem Poznań na ławce trenerskiej Kolejorza zabraknie Nenada Bjelicy. Jest to konsekwencja "starcia" ze Sławomirem Peszko podczas spotkania poznańskiej drużyny z Lechią Gdańsk. Czy lechici poradzą sobie bez wsparcia swojego szkoleniowca?

Podopieczni trenera Bjelicy będą musieli dać radę bez niego. Po słownej utarczce z reprezentantem Polski, chorwacki trener jest zmuszony oglądać swoich piłkarzy z wysokości trybun. Jak zareagował na takie konsekwencje? - Akceptuję te karę w całości. Zachowałem się dość ostro, nie powinienem tak impulsywnie reagować, więc rozumiem sankcję od Ekstraklasy - powiedział trener, a potem zaraz dodał - Jesteśmy dobrze zgrani, współpracujemy ze sobą na wysokim poziomie. Nie będziemy musieli ze sobą rozmawiać w trakcie meczu, bo pracujemy wspólnie już kilka lat i moi asystenci dobrze wiedzą, jak poprowadzić drużynę do zwycięstwa.

Aktualny szkoleniowiec Lecha ma już doświadczenie w takich sprawach. Pracując we Włoszech był już kilkakrotnie wysyłany na trybuny i nieraz zawieszany na całe spotkania. Ostatnia taka sytuacja zdarzyła mu się w meczu Ligi Mistrzów. - W Austrii zdyskwalifikowano mnie na mecz z Atletico. Tylko pytałem sędziego, czy wolno nam walczyć o zwycięstwo, czy nie – humorystycznie opowiada o całej sprawie.

wideo: gloswielkopolski.pl

Przed poznańską lokomotywą stoją dwie przeszkody. Jedna to drużyna Arki Gdynia, ale druga, to presja związana z serią zwycięstw lechitów w ostatnim czasie. - Nie wiem, jak zagra Arka. To dość nieobliczalna drużyna. Mam nadzieję, że pojawią się możliwości do strzelenia jednej, dwóch, a nawet trzech bramek. Wiemy, że ta drużyna gra bardzo dobrze w defensywie i to jest ich atut. My natomiast pracujemy ze sobą dłużej niż w przypadku pierwszego meczu z nimi, więc będziemy lepiej przygotowani - mówi na temat swojego najbliższego rywala Bjelica.

Jeśli chodzi o presję związaną z wynikami, piłkarze Kolejorza bardzo pozytywnie reagują na swoją obecną sytuację. - Nie jesteśmy w tym miejscu, na którym chcielibyśmy być. Musimy wciąż pracować i być skoncentrowani do końca sezonu. Celem jest jak najwyższe miejsce w tabeli na koniec rozgrywek. Nie patrzymy na inne drużyny, która jest w tabeli, ile ma punktów itp. Musimy być skoncentrowani z każdym rywalem i jeśli ze wszystkimi wygramy, na pewno zakończymy sezon jako mistrzowie - pewnie stwierdza opiekun poznaniaków.

Do Gdyni, z powodu nadmiernej liczby żółtych kartek, nie pojedzie Jan Bednarek i Tomasz Kędziora. O ile brak tego pierwszego nie stanowi problemu, bo może go zastąpić Lasse Nielsen, w przypadku kapitana reprezentacji U-21 jest już problem. Trener Lecha ma sposób na załatanie prawej strony defensywy i odkrywa karty już dzień przed meczem. - Graliśmy już bez Bednarka i Wilusz z Nielsenem świetnie się spisywali. Gorzej z Tomaszem, bo nie opuścił żadnego spotkania. Moim pomysłem na Arkę jest Wasielewski na prawej obronie. Mam do niego duże zaufanie i wierzę w jego umiejętności - podkreśla Bjelica.

EKSTRAKLASA w GOL24

Pod Ostrzałem GOL24

**WIĘCEJ odcinków

Pod Ostrzałem GOL24

**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nenad Bjelica odkrywa karty przed meczem z Arką - Gol24

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki