Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nawet 700 zł za wyprawkę szkolną dla dziecka. Gdzie najtaniej? [PORÓWNANIE CEN]

M. Jankowska
Przemek Świderski / Archiwum
Przygotowaliśmy porównanie cen artykułów szkolnych w największych sieciach

Do najdroższych szkolnych zakupów, zdaniem rodziców, należy usztywniany tornister. Na kolejnych miejscach znajdują się artykuły plastyczne oraz zeszyty i bruliony.

- Sporo pieniędzy wydaliśmy już też na nowe ubrania dla córki. Zeszyty, piórnik, flamastry ciągle czekają na kupno - mówi Emilia Warkusz z Gdańska, która jako jedna z wielu kompletuje wyprawkę dla swojego dziecka na ostatnią chwilę.

- Przybory najczęściej kupuję w popularnych sieciówkach.

Z badań portalu ofertowego Groupon wynika, że ponad połowa respondentów stawia na promocje i kody rabatowe. Te świetnie się sprawdzają, jeśli wyruszamy na zakupy krótko przed początkiem roku szkolnego. Jednak wśród rodziców dużą grupę stanowią także ci, którzy kupują rzeczy etapami - na takie rozwiązanie decyduje się 43 proc. badanych. Co ciekawe, niemal trzy czwarte rodziców zadeklarowało, że zakupy związane ze szkołą realizują przez internet. Argumentem, który przemawia za zakupami online, jest wygoda.

„Dziennik Bałtycki” postanowił natomiast sprawdzić, ile za szkolny koszyk zakupowy zapłacimy dziś w popularnych sieciach handlowych. Choć ceny są zbliżone, okazuje się, że najmniej wydamy w Tesco. Według hipermarketu, tegorocznymi hitami będą tornistry, zestawy śniadaniowe czy przybory szkolne z bohaterami „Krainy lodu”, „Gwiezdnych wojen”, „Angry Birds” i z Minionkami.

Rodzice chwytają się z kolei za głowę i liczą, ile ta przyjemność będzie ich kosztować. Szkolna wyprawka może uszczuplić nasze portfele nawet o kilkaset złotych.

- Musimy kupić zeszyty, bloki, kredki, flamastry i plastelinę. Mamy już piórnik - kosztował 100 złotych, ale córce bardzo zależało właśnie na takim. Szacuję, że na wszystko wydam 300-400 złotych. Na szczęście podręczniki zapewnia szkoła - mówi Iwona Chyła, której córka pójdzie od września do drugiej klasy.

W zeszłym roku na szkolne zakupy pani Iwona musiała przeznaczyć prawie 700 zł.

- Z reguły kupuję w sklepach osiedlowych, które mam pod ręką. Czekam też na początek roku szkolnego, z doświadczenia wiem, że wtedy nadchodzi czas obniżek - dodaje.

Dla większości rodziców skompletowanie wyprawki to naprawdę duży wydatek. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez SW Research, największa grupa - 36,4 proc. - deklaruje, że wyda 300-500 zł na jedno dziecko. Co piąty ankietowany planuje wydać 500-700 zł. Mniej niż 200 zł wyda niecałe 8 proc. respondentów.

Nauczyciele zauważają, że podczas szkolnych zakupów cena lub opinia dziecka wygrywa bitwę z jakością.

- Często podczas kompletowania wyprawki dla ucznia, zwłaszcza jeśli zainteresowany bierze w tym udział, jakość przegrywa z wyglądem opakowań, aktualną modą na motywy z dziecięcych bajek, ewentualnymi promocjami - mówi nauczycielka w jednej ze szkół podstawowych, Katarzyna Karpińska. - Natomiast z punktu widzenia nauczyciela produkty powinny być dobrej jakości, która gwarantuje ich trwałość i komfort użytkowania.

Dla rodziców liczy się z kolei jakość w dobrej cenie.

- Wszystkie przybory kupuję wcześniej, robię zapasy jeszcze w trakcie starego roku szkolnego. Wtedy jest znacznie taniej. Jak się dobrze poszuka, to w hipermarketach zeszyty 60-kartkowe można kupić nawet za 20 groszy - mówi Bernadeta Różańska, mama dwóch córek.

Współpr. KATARZYNA DOMAGAŁA-SZYMONEK

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki