Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasze, krajowe elity i ich głos [FELIETON]

Maciej Wajer
Gospodarka w naszym kraju się rozwija, choć pod względem inwestycyjnym nieco wyhamowała w pierwszym półroczu. Ma to swoje przełożenie oczywiście na sytuację na rynku pracy.

A ta, zdecydowanie się polepsza, co widać po statystkach przygotowywanych przez pracowników urzędów pracy. Pod tym względem pow. kościerski nie jest bynajmniej zieloną wyspą, bo również u nas zaczyna powoli brakować rąk do pracy. Bezrobocie mamy najniższe od ćwierćwiecza i w niektórych branżach widać spory deficyt. Nie sposób się nie zgodzić z opinią Mirosława Gintera, dyrektora kościerskiego PUP, który uważa, że wspomniane zjawisko jest e-fektem kilku czynników. Optymistyczne dane, płynące z pośredniaków, nie oznaczają wcale, że w następnych miesiącach i latach będzie równie sielankowo. Do urzędów pracy, już wkrótce mogą zacząć się zgłaszać hurtem nauczyciele, którzy w wyniku likwidacji gimnazjów, stracą swoją pracę i źródło utrzymania.

Co do tego, że taki scenariusz “dobrej zmiany” jest wielce prawdopodobny, eksperci nie mają wątpliwości. Oczywiście takiej opinii nie potwierdza krea-torka cudownych zmian, minister edukacji Anna Zalewska. Zresztą, zdziwiłbym się mocno, gdyby z otwartą przyłbicą oficjalnie przyznała, że rewolucyjne zmiany w edukacji wymagają ofiar w postaci kilkunastu tysięcy belfrów. Warto jednak w tym miejscu przypomnieć słowa klasyka, który mawiał, że każda rewolucja pożera własne dzieci. Być może szefowa resortu edukacji tych słów nie pamięta, ale nie ma się temu co dziwić, skoro w kwestii mordu w Jedwabnem, też ją pamięć zawodzi. Nauczyciele gimnazjów, nowego roku szkolnego z pewnością nie rozpoczęli w komfortowej atmosferze, bo trudno mówić o komforcie, gdy wisi nad kimś widmo utraty pracy. Niestety, w przeciwieństwie do sędziów, wspomniana grupa zawodowa nie korzysta z takich przywilejów, jak immunitet czy gwarancja dożywotności pełnionego stanowiska. W XX-leciu międzywojennym osoba wykonująca zawód nauczyciela była obdarzona społecznym zaufaniem, autorytetem i należała do intelektualnej elity. Dzisiaj już tak nie jest, co dobitnie podkreśliła jedna z uczestniczek Kongresu Sędziów Polskich stwierdzając, że to przedstawiciele jej środowiska są solą tej ziemi, reprezentantami najlepszej kasty!

Nie ukrywam, że słysząc takie słowa od osoby wykształconej (autorka słów posiada tytuł profesorski - przyp. red.), sprawnej intelektualnie, z wieloletnim dorobkiem zawodowym, zamarłem i poczułem niesmak. Dlatego, że była to wypowiedź reprezentantki środowiska, które w ostatnim czasie, aż nader często powołuje się na słowa konstytucji. Konstytucji, w której zapisane jest przecież, że wszyscy obywatele RP są równi. Jestem jednak wdzięczny pani profesor za wypowiedziane słowa, bo odświeżyły mi pamięć. Dzięki nim, przypomniałem sobie kastową strukturę społeczną starożytnych Indii, która wydaje się być dla cytowanej pani wzorcem. Ponadto, w zakamarkach pamięci odszukałem też cytat z “Folwarku zwierzęcego” Georga Orwella, który w świetle obrad kongresu nabiera nowego wymiaru, a brzmi on następująco: wszystkie zwierzęta są równe, ale świnie są równiejsze!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki