Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasza szopa. Znowu na jachtach myją podłogi

Dariusz Szreter
archiwum db
Choć w ubiegłym miesiącu po cichutku stuknęło mi 25 lat pracy w zawodzie dziennikarza, wciąż jeszcze zdarza mi się dziwić niektórym zjawiskom w świecie mediów. I tak na przykład zupełnie nie potrafię pojąć niezdrowego podniecenia wokół tematu polskich tzw. modelek, które za niemałe pieniądze umilały czas bogatym arabskim szejkom. A propos, czy znają Państwo jakichś niearabskich szejków? Albo biednych szejków?

Napisałem "tzw. modelek" bowiem, jak wynika z doniesień, pieniądze, które owe dziewczyny są w stanie zarobić na modelingu, to jedynie kieszonkowe w porównaniu do zarobków osiąganych przez nie w branży, hm... powiedzmy - towarzyskiej. Czyli bardziej pasowałoby inne słowo na określenie tego zajęcia.

Jeszcze w bardzo zamierzchłych czasach tata Kazika pisał o dziewczynie, która jeździła do St. Tropez, żeby zarobić na jaguara, podobno (he, he) zmywając na jachtach podłogi. Tak więc i w tych współczesnych wyprawach do Dubaju nie ma nic sensacyjnego ani szczególnego. Może tylko narodowość sponsorów. Jeden z tygodników zasugerował bowiem, że dziewczyny obsługujące imprezy organizowane przez klientów z Bliskiego Wschodu stoją w hierarchii niżej niż te pracujące na potrzeby bogatych Europejczyków. Znaczy - nasze grają w drugiej lidze.

To jednak nadal nie uzasadnia szumu wokół całej tej sprawy. Amatorzy bunga-bunga byli, są i raczej będą - mimo wysiłków różnych środowisk, nie tylko feministycznych, by ukrócić tego rodzaju praktyki. A jeśli zgadzamy się, że to zjawisko naganne, piętnujmy raczej jego organizatorów, niż ofiary. Nawet jeśli dobrze im zapłacono.

Cała ta niby-afera skojarzyła mi się tak jakoś z reaktywacją pewnego byłego posła, będącego ostatnio w odstawce. To, co wyczynia i wygaduje, byle tylko zaskarbić sobie łaski prezesa partii, z którą dwukrotnie rozstawał się w atmosferze skandalu, jako żywo kojarzy się z opisami co pikantniejszych dokonań naszych reprezentantek w Dubaju. W przeciwieństwie jednak do tych pań, które pewnie pragnęłyby pozostać anonimowe, on robi to pod nazwiskiem, przy włączonych kamerach i mikrofonach. Dla dobra Polski, rzecz jasna, i w imieniu swoich przyszłych wyborców.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki