Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasza epopeja po kaszubsku

Joanna Kielas
J. Kielas
Nie jedna, ale wszystkie trzy główne sale wejherowskiego Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej dosłownie pękały w szwach w piątkowy wieczór. Kilkuset gości przybyło z całych Kaszub na wyjątkowe wydarzenie - promocję polskiej epopei narodowej "Pan Tadeusz", przetłumaczonej po raz pierwszy w historii tego dzieła na język kaszubski.

Podczas promocji fragmenty kaszubskiego "Pana Tadeusza" czytali znani artyści: pochodząca z Kaszub aktorka Danuta Stenka i muzyk Maciej Miecznikowski.

Epopeję na kaszubski przetłumaczył wejherowski poeta i pisarz Stanisław Janke, a dzieło wydało wspólnie wydawnictwo Maszoperia Literacka oraz Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie. Książkę uatrakcyjniają stylowe rysunki, wykonane przez Jarosława Wróbla.

- Pewnego jesiennego dnia rok temu przyszedł do mnie Tomasz Żmuda-Trzebiatowski z Maszoperii Literackiej z pytaniem, czy jako muzeum nie chcielibyśmy uczestniczyć w wydaniu takiego dzieła - zdradza Radosław Kamiński, dyrektor muzeum. - Nasza odpowiedź mogła być tylko jedna: oczywiście pozytywna.

Sami artyści, którzy podczas piątkowej promocji czytali poemat w tłumaczeniu Stanisława Jankego, nie ukrywali radości.

- To sama przyjemność być tutaj, w tym historycznym dla języka kaszubskiego momencie - przekonuje Maciej Miecznikowski. - To wręcz przeżycie mistyczne, jestem głęboko szczęśliwy i czuję się wyróżniony, że mogłem uczestniczyć w pierwszym publicznym czytaniu tego przekładu. Czy trudno czyta się w języku kaszubskim "Pana Tadeusza"? Na pewno wymagało to sporego przygotowania. Mogę tu zdradzić małą tajemnicę: razem z Danutą Stenką ćwiczyliśmy w Warszawie, konkretnie w bufecie Teatru Narodowego. Była to świetna zabawa.
Sama aktorka przyznaje, że nie przeczytała jeszcze całego kaszubskiego "Pana Tadeusza", a jedynie te fragmenty, które przyszło jej czytać na promocji, mówiące o głównych bohaterkach - Zosi i Telimenie.

- Na razie jestem jak raczkujący bobas w tej materii, bo poznałam jedynie krótkie fragmenty tego kaszubskiego tłumaczenia - wyjaśnia Danuta Stenka. - I jestem przeogromnie ciekawa całości. Nie mogę się doczekać, gdy w chwili wolnej przeczytam całość. Po prostu ślinka leci. Co do czytanych przeze mnie fragmentów, muszę powiedzieć, że tu wszystko doskonale się układa: rytm, muzyka - wszystko stanowi zwartą całość. Po prostu genialna sprawa.
Twórca całego tego wydarzenia, czyli autor przekładu, Stanisław Janke o swoim dokonaniu mówi bardzo skromnie.

- Przetłumaczenie całości zajęło mi ponad dwa lata, potrzebny był niezwykły upór, a udało się dzięki nieocenionej pomocy prof. Jerzego Tredera, który jako językoznawca służył mi zawsze radą i pomocą - mówi Stanisław Janke. - Praca nad tym dziełem była wyjątkowa. Bo o ile pisząc wiersz, warto go odłożyć na kilka tygodni i potem do niego wrócić, to przy tym tłumaczeniu potrzebna była żelazna wręcz konsekwencja i dyscyplina, by nie wypaść z rytmu. Niemalże każdego wieczoru zaszywałem się w swoim pokoju i zabierałem za kolejny etap tłumaczenia.

Podczas promocji książka sprzedawała się niczym ciepłe bułeczki - stoisko wydawnicze tłum okupował przez cały wieczór. Co warte podkreślenia, książkę wydano aż w trzech wariantach. Wersja standardowa ma twardą lakierowaną oprawę. Wersja ekskluzywna oprawiona jest w płótno z tłoczonym liternictwem i złoceniami, jest dodatkowo wkładana w futerał. Wersja bibliofilska to z kolei niskonakładowa edycja limitowana, idealna na prezent. Oprawę ze skóry cielęcej wykonano ręcznie w renomowanej introligatorni, na oprawie są tłoczenia, a brzegi kart książki są złocone.

Podczas promocji można było nabyć standardową wersję tego dzieła, a do tego kaszubsko-polski kalendarz na 2011 rok z ilustracjami do książki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki