Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasz kadrowicz

Redakcja
Łukasz Trałka zadebiutował w tym miesiącu w kadrze
Łukasz Trałka zadebiutował w tym miesiącu w kadrze Tomasz Bołt
Z Łukaszem Trałką, piłkarzem Lechii Gdańsk, rozmawia Paweł Stankiewicz

Awansowałeś do ekstraklasy, zagrałeś w reprezentacji, więc chyba na wydarzenia tegoroczne nie masz co narzekać?
To prawda. Ten rok był dla mnie najlepszy w dotychczasowej karierze, bo zadebiutowałem w reprezentacji Polski. Awans do ekstraklasy był jednak czymś, na co wszyscy liczyliśmy.

A powołanie do kadry to miła niespodzianka na zakończenie roku?
Na pewno tak. Była to dla mnie niespodzianka, ale ciężko pracowałem, żeby zagrać w drużynie narodowej.

Wierzyłeś w to powołanie?
W pewnym okresie coraz częściej można było usłyszeć, że dostanę powołanie do kary. Oczywiście, że traktowałem to poważnie i starałem się pracować solidnie, aby na to powołanie rzeczywiście sobie zasłużyć.

Początki w Lechii nie były najlepsze. Słabiej zagrałeś w sparingach, ale jednak w klubie ci zaufali i podpisałeś kontrakt.
W ogóle nie przywiązuję większej wagi do tych sparingów. Byłem dopiero co po kontuzji i prosto piłki nie mogłem kopnąć. W takiej sytuacji trudno było zaprezentować swoje możliwości. Zupełnie inaczej prezentowałem się po przepracowaniu okresu zimowego.

Będziesz grał nadal w Lechii?
Na razie mam kontrakt do końca czerwca przyszłego roku. Rozmowy trwają i czas pokaże jak się zakończą. Sądzę, że do końca roku powinno się wyjaśnić czy będę grał w Gdańsku czy może jednak gdzie indziej.

A propozycji podobno nie brakuje?
Coś tam do mnie dociera, ale naprawdę nie znam żadnych szczegółów. Wszystkie rozmowy w moim imieniu prowadzi menedżer.
A ty chciałbyś zostać w Gdańsku czy raczej wolisz zmienić otoczenie?
Nie chciałbym się wypowiadać na ten temat. Nie mogę na dziś powiedzieć, że na pewno zostanę w Gdańsku i że na pewno odejdę. Na razie mój menedżer rozmawia z Lechią, która ma pierwszeństwo. W Gdańsku nie jest mi źle i mógłbym tutaj grać w dalszym ciągu.

Debiut w reprezentacji przeciwko Serbii był udany...
I cieszy mnie to. Przyjechałem na zgrupowanie, żeby pokazać się z jak najlepszej strony. Głupio byłoby wracać z niczym. Cieszę się, że moja gra spodobała się selekcjonerowi.

A czy po tym występie wzrosły twoje oczekiwania odnośnie kontraktu indywidualnego w Lechii?
Nie wiem. Wszelkie rozmowy w kwestiach finansowych prowadzi menedżer.

Liczysz na kolejne powołania do drużyny narodowej? Tym razem już na mecze w eliminacjach mistrzostw świata.
Trudno powiedzieć, że liczę. Na pewno chciałbym na dłużej występować w kadrze. Będę pracował, aby tak było. Jeśli powołanie nie przyjdę, to postaram się na nie zapracować w kolejnych terminach.

Miałeś okazję porozmawiać z Leo Beenhakkerem po meczu z Serbią?
Raczej nie było okazji do rozmów indywidualnych. Później słyszałem, że trener mnie chwalił. To jest z pewnością bardzo miłe.

Teraz masz trochę wolnego czasu. Jak go spędzasz?
Właśnie jestem z moją narzeczoną Martą i z naszymi znajomymi na Wyspach Kanaryjskich. Jest bardzo fajnie i bawimy się naprawdę znakomicie.

Znalazłeś się w gronie kandydatów na Sportowca Roku 2008 na Pomorzu. Które miejsce byłoby dla ciebie satysfakcjonujące?
Nie ma to dla mnie znaczenia. Już sama obecność w gronie kandydatów, przede wszystkim olimpijczyków, jest już dla mnie bardzo dużym wyróżnieniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki