Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najważniejsze, że problemy, o których mówią ruchy miejskie zostały zauważone

Rozmawiał Dariusz Szreter
fot. Przemek Świderski
Nie wygraliśmy, ale przetarliśmy szlak dla tych ruchów obywatelskich, które będą startować w przyszłości - mówi Elżbieta Jachlewska, kandydatka Lepszego Gdańska na prezydentke miasta.

O miejsce ruchów miejskich w czasach wojny polsko-polskiej pytamy Elżbietę Jach-lewską z Lepszego Gdańska.

W sytuacji kiedy w wielkich miastach wybory samorządowe są tak bardzo upolitycznione, a właściwie upartyjnione, gdzie jest miejsce dla ruchów miejskich?
Choć faktycznie dla kandydatów ruchów miejskich zabrakło miejsca w radach, warto zauważyć, że problematyka, którą się zajmują, czyli te 15 postulatów ruchów miejskich, została zauważona, a nawet przejęta przez te „polityczne” komitety. Widać to nie tylko na przykładzie Gdańska. Spotykaliśmy się z kandydatami i kandydatkami ruchów miejskich na prezydentów i na radnych, konsultowaliśmy i rozmawialiśmy o naszych programach i właściwie w każdym z miast w którym startowaliśmy to przejęcie narracji nastąpiło. Podczas debat, kiedy usłyszałam jak Kacper Płażyński, Jarosław Wałęsa, Paweł Adamowicz czy Jacek Hołubowski przedstawiają swoje programy, okazało się, że w dużej mierze pokrywają się one z częścią naszych postulatów. I to jest, wydaje mi się, główna rola ruchów miejskich: doprowadzić do tego by nasza narracja wybrzmiała w programach innych komitetów. Uważam za nasz sukces to, że w tej kampanii tyle mówiono o zieleni, o komunikacji, o mieszkalnictwie, o prawie mieszkańców i mieszkanek do miasta.

Zgoda, ale fakt, że startowała pani w wyborach na prezydenta miasta, a pani koledzy i koleżanki z Lepszego Gdańska na radnych, świadczy chyba o tym, że obecność w strukturach samorządowych ma dla was znaczenie?
Obecność w radzie ma ogromne znaczenie. Przede wszystkim daje moc inicjatywy uchwałodawczej. Jeśli jako ruch zgłaszamy projekt rozwiązania jakiegoś problemu w mieście w formie uchwały, musimy zabrać prawie trzy tysiące podpisów (bo wiadomo, że część odpadnie). To zajmuje około trzy miesiące, jest to bardzo ciężka praca a i tak nie jest pewne czy w ogóle ktoś się tą inicjatywą uchwałodawczą zajmie. Będąc w radzie miasta mielibyśmy łatwiejszą drogę do wdrożenia w mieście proponowanych przez nas rozwiązań.

Mimo wszystko to musi być trochę frustrujące, kiedy – mimo włożonej pracy – znów nie udaje się pokonać progu. A nie praktyczniej byłoby wejść do któregoś z tych silnych ugrupowań i tam od środka implementować wasze postulaty?
Frustrujące? Dla mnie nie. Cały czas idę pod wiatr z nadzieją, że kiedyś uda się pójść z wiatrem. To były trudne wybory - rozpętano wojnę polsko-polską, z jednej strony PiS z drugiej PO, to nie były wybory samorządowe, ale narodowe.
Nie można pozwolić na to by ruchy obywatelskie, które reprezentują mieszkańców i mieszkanki, które z własnego doświadczenia znają problemy miasta nie miały szansy startu - wygranej w wyborach. Jeśli to nastąpi mamy koniec demokracji. Nie wygraliśmy, ale przetarliśmy szlak dla tych ruchów obywatelskich, które będą startować w przyszłości. Poza tym w tych dużych ugrupowaniach kolejka chętnych na listy jest długa i mają one to do siebie że dbają najpierw o swoich wieloletnich działaczy. Nie liczy tu się znajomość problemu, kompetencje, ale pozycja w partii. Podejrzewam, że nikt z naszych kandydatów nie mógłby tam liczyć na eksponowane miejsce na listach. Raczej przypadłyby im ogony. A ja, jako kobieta, wieloletnia działaczka polityczna, nie mam ochoty robić za paprotkę. Czeka nas spotkanie ewaluacyjne, będziemy analizować co się udało, co nie i będziemy myśleć co dalej. Ruch Społeczny Lepszy Gdańsk tworzyły osoby zarówno będące członkami/członkiniami partii politycznych, jak i społecznicy, radni dzielnic. Jestem przekonana, że będziemy dalej ze sobą współpracować, ale pewnie część z nas pójdzie drogą politycznych wyborów swoich organizacji..

A jednak Ewa Lieder, która zrobiła bardzo dobry wynik cztery lata temu, dziś jest po stronie Koalicji Obywatelskiej, czyli de facto PO. To pokazuje, że niektórzy z działaczy ruchów miejskich myślą, że bez zaplecza partyjnego się nie uda.
Mają do tego prawo i nie ma w tym nic złego. Nie postrzegam tego przez pryzmat zdrady jakiś ideałów. Każdy z nas, tak jak Ewa Lieder cztery lata temu, pracował bardzo ciężko i teraz każdy chce zebrać jakieś plony tej swojej ciężkiej pracy. I każdy ma na to inny sposób. Jakie kto znajdzie rozwiązanie, i gdzie znajdzie swoje miejsce, to jest jego prywatna decyzja.

A jak pani zamierza zamierza zebrać plony swojej pracy w tej kampanii?
(śmiech) W przestrzeni publicznej pokazałam, że istniej słowo „prezydentka”. wręcz rozpętałam dyskusję o końcówkach żeńskich, wprowadziłam do programu postulaty równościowe. Ale przede wszystkim kampania się jeszcze nie skończyła. Bardzo się cieszę z porozumienia, które Lepszy Gdańsk podpisał z Pawłem Adamowiczem, bo nam zależy na tym, żeby te postulaty które były realizowane. Mam nadzieję, że tak się stanie, bo zawsze wierzę w dobre intencje innych ludzi. A jeśli chodzi o moją karierę... Na pewno nie zrezygnuję z działalności społecznej i politycznej. Jestem wierna swojej partii politycznej, Inicjatywie Feministycznej, do której należę od 11 lat. To jest partia celu. Chodzi nam o to by nasze postulaty były wysłuchiwane i wdrożone, a przez kogo - to już nie jest tak ważne. Tu moje ego nie jest najważniejsze. Ważne żeby jednak ta zmiana następowała. 2019 to jest rok wyborczy, gdzie pewnie też trzeba będzie podjąć decyzje polityczne. Czy za pięć lat, będę starować na prezydentkę? Trudno mi w tej chwili się deklarować, to długi okres czasu. Na pewno wezmę czynny udział, ale czy jako kandydatka, czy doradca kogoś innego - trudno mi powiedzieć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki