W środę piłkarze Arki normalnie trenowali, w czwartek wylatują na zgrupowanie do Turcji. W związku z pobytem we Wrocławiu, we wczorajszych zajęciach Michniewicz nie uczestniczył. Nie odbierał też telefonu. Z wizyty we wrocławskiej prokuraturze podzielił się natomiast wrażeniami na własnym blogu.
"Jak już wiecie, dziś zgłosiłem się w charakterze świadka do wrocławskiej prokuratury. Skoro zatrzymano piłkarzy i działacza ówczesnego Lecha, oczywiste było, że trener to naturalny świadek, osoba, która z bliska obserwowała tamte wydarzenia, choć zarazem stała trochę z boku. Jutro wylatuję z Arką na zgrupowanie do Turcji, dlatego umówiłem się z osobami prowadzącymi śledztwo na dziś - pisze Michniewicz.
- Przyjechałem, odpowiedziałem na wszystkie pytania, podzieliłem się swoimi spostrzeżeniami i tyle. To nie jest żadna sensacja - prędzej czy później musiałem złożyć wyjaśnienia. Żałuję, że nie mogę za wiele napisać, ale to prokuratura prowadzi śledztwo i dyskrecja jest konieczna. A o jaki mecz chodzi, jaki był wynik - i tak wszyscy doskonale wiedzą" - napisał Michniewicz, który szkoleniowcem Lecha był w latach 2003-2006.
W 2006 i 2007 roku był trenerem Zagłębia Lubin, a w sezonie 2007 współpracował z reprezentacją Polski podczas zgrupowania w Niemczech przed meczami eliminacyjnymi do finałów Euro 2008.
W gdyńskiej Arce nikt nie chce komentować wczorajszej wizyty Michniewicza we Wrocławiu.
Przypomnijmy tylko, że w poniedziałek zatrzymani zostali gwiazda poznańskiej drużyny Piotr R. oraz były członek zarządu klubu Przemysław E. We wtorek trafił tam były piłkarz Lecha - Waldemar K.
Według naszych nieoficjalnych informacji Piotr R. usłyszał cztery zarzuty korupcyjne. Mają one dotyczyć meczów ze Świtem i Polkowicami. Przedstawiciele Górnika płacić mieli za to, by Lech przegrał mecz z walczącym o utrzymanie Górnikiem Polkowice. Tymczasem działacze Świtu płacili piłkarzom Lecha za zwycięstwo z Polkowicami i porażkę ze swoją drużyną. Piotr R. częściowo przyznał się do zarzutów. Został zwolniony, ale musi zapłacić 170 tysięcy złotych kaucji.
Zarzuty o charakterze korupcyjnym postawiła w środę Prokuratura Krajowa we Wrocławiu byłemu piłkarzowi Lecha Poznań Waldemarowi K., który nie przyznał się do winy.
- Prokurator zastosował wobec Waldemara K. środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w kwocie 100 tys. zł oraz zakaz opuszczania kraju - powiedział Zalewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?