Nagły zwrot w sprawie sprzedaży "Maxima" w Gdyni Orłowie. Prezydent Gdyni odwołał zaplanowany na dziś przetarg i czeka na decyzję sądu

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Choć zgłosiło się siedmiu chętnych, zainteresowanych nabyciem atrakcyjnej działki po legendarnym lokalu "Maxim" w Gdyni Orłowie, ostatecznie nie dojdzie dziś do jej sprzedaży. Prezydent miasta Wojciech Szczurek zdecydował się odwołać zaplanowany przetarg ze względu na toczące się postępowanie sądowe.

Jak informowaliśmy już wczoraj, wojewoda pomorski zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku uchwalony przez Radę Miasta Gdyni w maju ubiegłego roku plan zagospodarowania przestrzennego dla nadmorskiej części Orłowa, który m.in. dopuszcza budowę apartamentów na części nieruchomości po "Maximie". Przedwczoraj gdyńskim urzędnikom dostarczone zostało zawiadomienie o terminie rozprawy przed WSA, wyznaczonym na 25 marca. Stało się to już po rozpisaniu przetargu na sprzedaż atrakcyjnej działki przy ul. Orłowskiej 13, wycenianej na 23 miliony złotych.

Urzędnicy w ślad za tym poinformowali wczoraj na stronie investgdynia.pl, że mimo skierowanej skargi plan zagospodarowania nadal obowiązuje. Ostatecznie jednak prezydent Gdyni Wojciech Szczurek zdecydował się przetarg unieważnić do czasu rozstrzygnięcia sądu. Spowodowane jest to prawdopodobnie faktem, że niejasna sytuacja prawna, związana z planem zagospodarowania przestrzennego dla nadmorskiej części Orłowa, nie sprzyja wylicytowaniu wysokiej ceny za działkę po "Maximie". Choć w przypadku ewentualnego uchylenia zapisów tego dokumentu jest niemal pewne, że radni Samorządności prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka uchwaliliby nowy plan, ponownie godząc się na budowę apartamentów przy ul. Orłowskiej 13, to urzędnicy wolą poczekać z przetargiem.

Zobacz także: Będzie "wojna" o teren po legendarnym "Maximie" w Gdyni Orłowie. Mieszkańcy nie chcą zgodzić się na pomysł władz Gdyni, aby w tym miejscu powstały apartamenty

Temat ewentualnej sprzedaży i zabudowy działki po legendarnym w czasach PRL klubie "Maxim" budzi mnóstwo kontrowersji, gdyż jest to jedna z najatrakcyjniejszych nieruchomości w Gdyni, położona nad morzem, w pobliżu orłowskiego mola. Wielu mieszkańców uważa, że w takiej lokalizacji radni miasta nie powinni zgodzić się na budowę apartamentów, a powstać powinien tam obiekt dostępny dla wszystkich gdynian i turystów. Przedstawiciele władz miasta tłumaczyli jednak, że próby sprzedaży terenu po "Maximie" pod usługi turystyki nie powiodły się, a tak atrakcyjna nieruchomość nie może latami pozostawać niezagospodarowana.

TOP 100 POMORSKICH FIRM - RAPORT:

POLECAMY NA STREFIE BIZNESU:

iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kilerman

Jak zwykle debile z urzędu miasta z gdyni wolą tam apartamenty najwyższy czas wysadzić ich w powietrze

G
Gdy-nie

Jednak się obawiają metody faktów dokonanych. Chociaż czegoś, bo głosu mieszkańców w ogóle. Lekceważenie, krótkowzroczność, "po nas choćby potop", a pieniądz jest najważniejszy... Tylko, że go nie widać. Inwestycje miasta opierają się tylko na połowicznym wkładzie własnym. Deweloperzy stawiają wielką płytę bis i szpecą miasto, a władze nazywają to rozwojem. Konkluzja: w niedługim czasie miasto z zakorkowanymi drogami, bez arterii drogowych, bez terenów pod rozbudowę, bez suma sumarum atrakcyjnej przyszłości inwestycyjnej, przestanie być atrakcyjne nawet dla tyrystów - przyjadą raz i nie będą chcieli tu wracać. To zatem dobrze wróży Gdańskowi.

b
bunikson

Świetna organizacja pracy urzędników, planowanie przetargów na działkach o nieuregulowanym statusie, wcześniej mieliśmy przetarg na "forum", szkoły na Władysława IV też mają niejasny status, a cały czas planuje się tam inwestycje.

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie