Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Naga prawda o gimnazjum?

Piotr Furtak
Kadr jednego z "filmików" nagranych w gimnazjum
Kadr jednego z "filmików" nagranych w gimnazjum
Gołe tyłki lęborskich gimnazjalistów przez kilka dni można było oglądać w internecie. Młodzież urządziła sobie zabawę, odsłaniając i nagrywając telefonami komórkowymi tę część ciała. "Filmy" pojawiły się w internecie na portalu YouTube. W ciągu zaledwie kilku dni pięć scenek obejrzało około trzech tysięcy internautów.

"Filmy" nagrywane były między innymi na lekcjach wychowania fizycznego, na korytarzu podczas przerw i w toalecie. Na dwóch z nich w tle widać nauczycieli, którzy nie zauważyli,co się dzieje. Część ciała na cztery litery prezentuje dwóch uczniów. Podczas jednej ze scenek grają oni w piłkę z opuszczonymi spodniami.

Ponieważ nie mieliśmy pewności, w której szkole nagrywane były scenki, o sprawie powiadomiliśmy policję. Reakcja była błyskawiczna. W ciągu godziny w gimnazjum pojawili się mundurowi.

- Przekazałem informację o nagraniach do kuratorium - zapewnia Daniel Pańczyszyn, oficer prasowy lęborskiego komendanta policji. - Kontaktowałem się w tej sprawie z sędzią sądu rodzinnego. Takie zdarzenie można uznać za demoralizację. Nie jest to jednak ścigane z urzędu. Dalsze postępowanie w tej sprawie będziemy prowadzili, jeśli dyrektor szkoły złoży do nas odpowiednie zawiadomienie - dodaje.

W szkole odbyło się spotkanie uczniów i rodziców z III klasy, w której nagrywano filmy. Brali w nim udział również policjanci.

- Na to nadzwyczajne spotkanie zaprosiliśmy rodziców wszystkich uczniów z tej konkretnej klasy - mówi Maciej Barański, dyrektor szkoły. - Niemożliwe bowiem, aby inni uczniowie nie wiedzieli o sprawie. W związku z nią odbędzie się też nadzwyczajny apel z udziałem wszystkich uczniów naszej szkoły.

Trzy godziny po pojawieniu się policjantów w szkole filmiki zostały zdjęte. Zrobił to główny bohater scenek z tyłkiem. On sam zamieszczał je w internecie. Jego wyczyny nagrywał jeden ze szkolnych kolegów.

Nie wiadomo jeszcze, czy dyrektor szkoły będzie składał zawiadomienie o demoralizacji. - Wszystko zależy od tego, czy ci uczniowie mieli wcześniej konflikt z prawem - zaznacza. - Jeśli nie, najprawdopodobniej nie będziemy składali zawiadomienia.

Od dwóch lat w tej szkole obowiązuje zakaz używania telefonów komórkowych przez uczniów podczas zajęć. Nie zawsze jest jednak respektowany.

- Dwa tygodnie temu nauczyciel wychowania fizycznego próbował odebrać telefon jednemu z uczniów - mówi dyrektor Barański. - Doszło wówczas do szarpaniny. W końcu nauczycielowi udało się odebrać telefon. Wezwaliśmy do szkoły rodziców. Ucznia ukarano naganą.
Telefony komórkowe to nie jedyny problem lęborskiego gimnazjum. W środę po południu jeden z nauczycieli został pobity przez pijanego piętnastolatka, ucznia innej ze szkół. Chłopak został najprawdopodobniej poproszony o "przysługę" przez uczennicę poszkodowanego belfra.

- Podczas bicia i szarpania nauczyciela młodzieniec przekazał mu przesłanie, że to odwet za koleżankę, którą uczy belfer - relacjonuje D. Pańczyszyn. - Na szczęście w obronie nauczyciela stanęli przypadkowi przechodnie. Poszkodowanemu nic poważniejszego się nie stało, ale musiał skorzystać ze zwolnienia lekarskiego.

Chłopak miał promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Twierdził, że nie pił, a jedynie najadł się cukierków z wódką.

Rodzice

Jeszcze w czwartek w szkole odbyło się spotkanie z rodzicami oraz uczniami klasy, w której nagrywano filmy z gołym tyłkiem w roli głównej. Policjanci byli zaskoczeni postawą części rodziców.
- Niektórzy wyszli z założenia, że nic się nie stało, twierdzili, że oni sami w ich wieku również robili sobie różnego rodzaju żarty - mówi Daniel Pańczyszyn. - Najgorsze jest to, że takie stanowisko prezentowali w obecności uczniów. Jeśli mają takie podejście do sprawy, nie ma się co dziwić, że w szkołach zdarzają się podobne ekscesy.

Dyrekcja

Takie sytuacje nie mogą mieć miejsca - mówi Maciej Barański, dyrektor szkoły, w której nagrywane były filmy.
- W miarę możliwości staramy się im zapobiegać, ale nie możemy wiedzieć o wszystkim. Wobec uczniów, którzy byli zamieszani w to zdarzenie, wy- ciągniemy odpowiednie konsekwencje dyscyplinarne. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że podobne przypadki mogą się powtórzyć. Będę wdzięczny za każde, nawet najdrobniejsze sygnały, dot. naszych uczniów zachowujących się w sposób nieprzyzwoity.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki