Nadchodzi wielki klasyk. Mistrzynie Polski czeka ciężki bój z liderem FGE

Patryk Kurkowski
Wielkimi krokami nadchodzi klasyk w Ford Germaz Ekstraklasie, czyli starcie aktualnych mistrzyń Polski z najbardziej utytułowaną drużyną w lidze! Wszak do pasjonującego boju dojdzie w środę o godz. 19.15.

Wisła Can Pack Kraków zdobyła najwięcej tytułów w historii, bo aż dwadzieścia razy stawała na najwyższym stopniu podium. Po raz ostatni jednak w sezonie w 2008 roku. Biała Gwiazda pokonała wówczas po fantastycznym, siedmiomeczowym boju Lotos Gdynia. Krakowianki sięgnęły po trofeum, choć w sezonie zasadniczym dwukrotnie musiały uznać wyższość naszych koszykarek, a w finale przewaga parkietu była po stronie rywalek.

Ostatnie dwa lata to już pasmo niepowodzeń Wisły na tym froncie. Zespół ze stolicy Małopolski najpierw nie zdołał obronić mistrzostwa, a w kolejnym sezonie zakończył rywalizację na dopiero piątym miejscu. Odebrano to za wielką klęskę, bo apetyty - zresztą jak co roku - były wielkie.

Mimo niesatysfakcjonującego rezultatu nie zwolniono trenera Jose Ignacio Hernandeza. Władze klubu spod Wawela zamiast tego zdecydowali się sprowadzić w swoje szeregi świetne koszykarki.
Krakowianki są w tym sezonie mocne, co potwierdzają dobitnie na parkiecie. Wygrały dotąd aż osiemnaście z dziewiętnastu rozegranych meczów ligowych. Jedynej porażki - i to we własnym obiekcie - doznały z wicemistrzyniami kraju KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. Poległy jednak po dogrywce 74:75.

Biała Gwiazda swojej wielkiej wartości dowiodła też w Eurolidze. Bezproblemowo przeszła przez rundę eliminacyjną, a ostatnio w 1/8 finału łatwo rozprawiła się z rosyjską Nadieżdą Orenburg. Utytułowana drużyna jest więc już w gronie ośmiu najlepszych ekip na Starym Kontynencie, ale ma niemałe szanse na awans do Final Four.

Co ciekawe, drużyna dowodzona przez hiszpańskiego szkoleniowca nie jest ani najlepsza w defensywie, która jest domeną CCC Polkowice, ani też w ofensywie, która jest z kolei znakiem rozpoznawczym Energi Toruń i KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. Krakowianki za to idealnie łączą oba elementy, zbilansowanie jest właśnie receptą na sukces tego teamu.

W pierwszym meczu tych drużyn w tym sezonie w stolicy Małopolski gdynianki nie miały nic do powiedzenia. Podopieczne Dariusza Raczyńskiego (wtedy prowadził jeszcze Lotos) były w gruntownej przebudowie. Efekt? Dotkliwa porażka aż 54:82.

Jeśli jednak wierzyć statystykom z ostatnich lat, to w środę koszykarki Georgiosa Dikaioulakosa powinny pokonać potężnego przeciwnika. Wszak w ostatnich trzech sezonach Lotos w sezonie zasadniczym ogrywał Wisłę co najmniej raz. Czasu na przygotowanie do klasyku nie brakowało. Pytanie tylko, czy zawodniczki zrobiły tak wielki postęp?

- Na pewno nie jesteśmy faworytem tego meczu, bo to Wisła musi wygrać. Będziemy jednak walczyć o wygraną - mówi Daria Mieloszyńska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie