Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadchodzi druga fala mrozów. Czy trójmiejskie elektrociepłownie są gotowe na spadek temperatury?

OPRAC.:
Jacek Klein
Jacek Klein
Synoptycy zapowiadają drugą falę mrozów
Synoptycy zapowiadają drugą falę mrozów 123rf
Synoptycy przewidują kolejną falę mrozów w połowie miesiąca. Temperatura w nocy ma spaść do -20 stopni. Jak w taka pogodę radzą sobie firmy, od których zależy ciepło w domach i miejscu pracy?

Elektrociepłownie w Gdańsku i Gdyni przygotowane są na dostawy ciepła w każdych warunkach pogodowych - zapewnia PGE Energia Ciepła.

- Dotychczas w 2021 r. najniższą temperaturę średniodobową zanotowaliśmy 17 stycznia – (minus) 11 st. C. W tym dniu wykorzystanie możliwości produkcyjnych ciepła w obu elektrociepłowniach stanowiło blisko 90 proc. W poprzednim roku najwyższe zapotrzebowanie na ciepło zanotowaliśmy 2 grudnia przy średniodobowej temp. (minus) 2.5 st. C, co skutkowało wykorzystaniem ok. 75 proc. naszych możliwości produkcyjnych - informowała pod koniec stycznia Katarzyna Dudzin, główny specjalista ds. komunikacji PGE Energia Ciepła SA.

Prawdziwa zima na Pomorzu! Wybraliśmy się na spacer nad Bałt...

Niskie temperatury nie wpływają na liczbę awarii

- Przed każdym sezonem zimowym realizujemy kampanie remontowe, aby uniknąć ewentualnych zakłóceń w produkcji ciepła w sezonie grzewczym. Wprawdzie nie ma możliwości całkowitego wyeliminowania ryzyka wystąpienia awarii, ale jesteśmy do nich przygotowani. Aby zabezpieczyć ciągłość działania prowadzony jest ciągły monitoring pracy urządzeń, umożliwiający szybkie reagowanie w przypadku pojawienia się zakłóceń. Pracujemy w podwyższonej gotowości, całodobowo w gotowości pozostaje pogotowie techniczne służb remontowych i wykonawczych, gotowych do podjęcia działań naprawczych - dodała Katarzyna Dudzin.

Elektrociepłownie mają także zgromadzone odpowiednie zapasy paliwa. Zgodnie z obowiązującym prawem, przedsiębiorstwo energetyczne zajmujące się wytwarzaniem ciepła musi utrzymywać zapasy paliwa, które wystarczą na co najmniej 30 dni pracy elektrociepłowni bez dostaw zewnętrznych.

Jak ciepło dociera do naszych domów?

- Przygotowania do zimy zaczynamy już… wiosną i latem. To wtedy z największym natężeniem prowadzimy prace inwestycyjne i modernizacyjne na sieci. Co roku Grupa GPEC wydaje na nie średnio 100 mln zł, co czyni ją jednym z największych inwestorów na Pomorzu - mówi Jadwiga Grabowska, rzecznik prasowy Grupy GPEC.

- Głównym celem naszych inwestycji, poza przyłączaniem do miejskiej sieci ciepłowniczej nowych odbiorców, jest wymiana najbardziej wyeksploatowanych odcinków sieci, by w okresie zimy dochodziło do jak najmniejszej ilości przerw w dostawach ciepła i ciepłej wody. Właśnie po to dokonujemy stałych przeglądów nasłuchowych i termowizyjnych sieci, w celu jak najszybszego wykrycia usterek, a także prewencyjnych przeglądów instalacji, na podstawie których typujemy odcinki sieci do wymiany

- dodaje Jadwiga Grabowska.

W systemie ciepłowniczym GPEC jest ponad 760 km sieci (więcej niż z Gdańska do Zakopanego), co daje łącznie ponad 1500 km rur, bo sieć to zawsze dwie rury: zasilająca i powrotna. Ponad 2/3 sieci ciepłowniczej GPEC to nowoczesne, tzw. preizolowane rury, dające większe bezpieczeństwo dostaw ciepła dla mieszkańców. Przy tak ogromnym systemie ciepłowniczym, nagłych zmianach temperatury rozszczelnienia sieci niestety mogą i będą się zdarzać.

- My natomiast robimy wszystko, żeby jak najszybciej odnaleźć usterki, a nawet je przewidzieć i usunąć z jak najmniejszym wpływem na mieszkańców - dodaje Jadwiga Grabowska.

W przypadku usterki czas naprawy ustalany jest tak, aby był możliwie najmniej odczuwalny dla mieszkańców, np. tylko w nocy, aby rano można było wziąć ciepły prysznic. Służby techniczne starają się w systemie „obejść” miejsce bezpośredniej awarii stosując skomplikowane bajpasy, co pozwala ograniczyć wpływ awarii do niezbędnego minimum. To bardziej elastyczne zarządzanie awarią niż klasyczne usuwanie usterki.

W okresie natężonych mrozów na bieżąco dobierane są parametry gorącej wody, która płynie w miejskiej sieci ciepłowniczej, a którą dostarcza PGE Energia Ciepła. Temperatura w sieci rośnie, gdy na zewnątrz jest coraz zimniej. Dla przykładu, gdy temperatura na zewnątrz spada poniżej -10 stopni Celsjusza, w rurach ciepłowniczych płynie woda o temperaturze przekraczającej 110 stopni. Możliwe jest to dzięki potężnemu ciśnieniu, jakie panuje w całym systemie. Tak wysokie temperatury są konieczne, by dzielnice najdalej położone od źródła ciepła miały pełen komfort cieplny i nie odczuwały zakłóceń w dostępie do ciepła i ciepłej wody.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki