Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nachalna promocja Pomorza, z patronatem marszałka w tle

Dorota Abramowicz
Mieczysław Struk
Mieczysław Struk Tomasz Bołt
Czy telefon od przedstawiciela komercyjnego wydawnictwa, który się powołuje na marszałka województwa pomorskiego, jest tylko zaproszeniem do ciekawego przedsięwzięcia, czy może próbą nacisku? Zdaniem dr. Andrzeja Sokołowskiego, prezesa Centrum Rehabilitacji i Odnowy Biologicznej w Gdyni Orłowie, mamy tu raczej do czynienia z drugą odpowiedzią.

- Od kilku lat dzwonią do mnie akwizytorzy z wydawnictwa camVers z Bydgoszczy - mówi Sokołowski. - Wcześniej odbierałem je jako przedstawiciel administracji Instytutu Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni, ostatnio jako prezes spółki. Zapraszając do finansowego wkładu do kolejnych, wydawanych przez nich albumów, za każdym razem powołują się na wsparcie marszałka województwa pomorskiego. Czasem się nawet zastanawiam, czy marszałek ma od nich jakąś prowizję. Uważam to za naciskanie na przedsiębiorców, którzy - bywa - są zależni od władz województwa.

Ostatni telefon dotyczył udziału w wydaniu albumu przedstawiającego pomorskie inwestycje przed Euro 2012. Andrzej Sokołowski usłyszał, że marszałek Mieczysław Struk wręcz prosi go, by się dołożył do wydawnictwa.

Przedstawiając się jako współwłaścicielka jednej z pomorskich firm, dzwonię do przedstawiciela wydawnictwa. - Marszałek rzeczywiście patronuje naszemu albumowi - słyszę. - Jeśli pani sobie życzy, prześlę naszą ofertę.

Następnego dnia dostaję e-maila zatytułowanego "Zaproszenie od Marszałka Województwa Pomorskiego do Albumu EURO 2012". Cennik jest zróżnicowany. Za jedyne 7500 zł mogę zamówić dwustronicową prezentację i baner reklamowy na stronach w internecie zlinkowanych z Pomorskim Urzędem Marszałkowskim. Do tego dostanę 10 bezpłatnych egzemplarzy albumu.

Pomorze: Przesyłka za darmo okazała się... pułapką

Najmniejsza z prezentacji, obejmująca jedną trzecią strony (z banerem, jak wyżej, i z dwoma bezpłatnymi albumami), kosztuje 2,5 tys. zł. Do tego wydawnictwo obiecuje firmom uczestniczącym w wydaniu albumu możliwość zakupu dodatkowych egzemplarzy, w cenie 65 zł za sztukę.

Do oferty dołączony jest list z 25 sierpnia bieżącego roku, podpisany przez marszałka Mieczysława Struka. Czytamy w nim, że Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego patronuje realizowanej wspólnie z wydawnictwem camVers inicjatywie wydania atrakcyjnej publikacji, zawierającej informacje o infrastrukturze sportowej, programach, kluczowych imprezach sportowych naszego województwa oraz o miejscach mających gościć sportowców z całego świata.

Szeroki zakres projektu ma być okazją do kreowania wizerunku Pomorskiego oraz działających na jego terenie przedsiębiorstw. "Jest dla nas zaszczytem zaproszenie Państwa do grona mecenasów i współtwórców projektu" - pisze pod koniec listu marszałek Mieczysław Struk.

Zdaniem dr. Andrzeja Sokołowskiego, została przekroczona granica między patronatem a promocją firmy.
- Warto byłoby spytać, czy został ogłoszony przetarg na wydanie takiego albumu - mówi. - Podejrzewam, że nie. Jeśli by tak było, pewnie wzięłyby w nim udział równie dobre wydawnictwa z Pomorza, które bądź co bądź - płacą podatki na naszym terenie.
Rozmowa z Małgorzatą Pisarewicz, rzecznikiem marszałka pomorskiego Mieczysława Struka

Dlaczego marszałek namawia przedsiębiorców, by zainwestowali w wydawnictwo z Bydgoszczy?
Marszałek Struk pierwszy raz objął patronatem takie przedsięwzięcie. Album o charakterze promocyjnym dla naszego województwa ma pokazać inwestycje na Pomorzu związane z Euro 2012. Była to ciekawa inicjatywa, stąd decyzja o patronacie.

Pojawiają się opinie, że skoro marszałek zaprasza, to firmy związane z Pomorzem powinny na to zaproszenie odpowiedzieć.
Stwierdzenie, że to "marszałek zaprasza firmy", jest niefortunne. Nie ma żadnego przymusu, by ktokolwiek odpowiedział pozytywnie na ofertę wydawnictwa.

Czy wydanie albumu było poprzedzone przetargiem?
Oni tego nie robią na nasze zlecenie, więc przetarg był niepotrzebny. Wydawnictwo zgłosiło się jedynie po patronat nad albumem i uznaliśmy, że to ciekawy pomysł.

Dlaczego akurat wybrano wydawnictwo z Bydgoszczy, a nie jedno z wielu podobnych działających na Pomorzu i tu płacących podatki?
Wystąpili jako pierwsi z taką inicjatywą. Gdyby się przed nimi zgłosili wydawcy z Pomorza z podobnym pomysłem, marszałek pewnie wziąłby ich pod uwagę.

Przedsiębiorcy twierdzą, że nie pierwszy raz to wydawnictwo powołuje się na marszałka.
Nic mi nie wiadomo, by wcześniej działalność wydawnictwa z Bydgoszczy była objęta naszym patronatem.

Zatoka Pucka: Marszałek Struk uratował tonących

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki