Nabór do liceów budzi kontrowersje

Egzamin gimnazjalny, oceny na świadectwie, konkursy, a nawet wolontariat. Wszystko to decyduje o tym, do jakiej szkoły średniej dostanie się uczeń ostatniej klasy gimnazjum. Ministerstwo Edukacji Narodowej zmodyfikowało dotychczasowe zasady rekrutacji. - Punktowanie wolontariatu doprowadza do sytuacji, gdy uczniowie celowo kombinują, w jakiej akcji społecznej wziąć udział. To najgorszy model wychowywania młodego człowieka - uważa psycholog z Uniwersytetu SWPS Karina Mucha, której nie podoba się fakt, że teraz za działalność społeczną można zdobyć punkt więcej.

- Zwiększając pulę punktów za konkursy, promuje się dzieci przygotowywane przez rodziców i korepetytorów. To ślepa uliczka - dorzuca słowa krytyki obecnego systemu rekrutacji Anna Stalmach-Tkacz, dyrektor Grupy Edukacyjno-Szkoleniowej Sokrates, nauczycielka.

Zastrzeżeń do zasad rekrutacji jest więcej. Dyrektor III LO w Gdyni uważa, że mocniej należałoby punktować wyniki egzaminów gimnazjalnych, a słabiej oceny na świadectwie. - Nie ma jednolitego sposobu oceniania we wszystkich szkołach gimnazjalnych. Są określone wytyczne, dzięki którym te oceny powinny być porównywalne, ale tak nie jest.

Prawdziwa rewolucja czeka jednak uczniów obecnych klas szóstych. To oni jako pierwsi napiszą egzamin 8-klasisty z trzech przedmiotów: języka polskiego, obcego i matematyki. Wyniki tych testów będą brane pod uwagę w trakcie rekrutacji do szkół średnich.

Ale egzamin 8-klasisty to niejedyny ich problem. Obecni 6-klasiści oraz uczniowie pierwszych klas gimnazjów to tzw. podwójny rocznik, który w tym samym czasie, wiosną 2019 roku będzie walczył o miejsca w szkołach średnich.

Czytaj cały artykuł: (Nie)sprawiedliwy nabór do szkół

"Problemem reformy edukacji jest czas". Jak reforma wpłynie na system edukacji?

Dzień Dobry TVN/x-news