Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na wirtualnej mapie Google wyświetla się nazwa ulicy, której w Gdyni nie ma. To kolejny, podobny żart w województwie pomorskim i kraju

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Na Międzytorzu w Gdyni w okolicach nowej stacji Gdynia Port wyświetla się na wirtualnej mapie Google nazwa ul. Marka Zygmunta, która w rzeczywistości nie istnieje.
Na Międzytorzu w Gdyni w okolicach nowej stacji Gdynia Port wyświetla się na wirtualnej mapie Google nazwa ul. Marka Zygmunta, która w rzeczywistości nie istnieje. Andrzej J. Gojke/Google Maps
Na terenie Międzytorza w okolicach centrum Gdyni odnaleźć można na wirtualnej mapie Google ulicę Marka Zygmunta. W rzeczywistości jest to żart, bo takiej nazwy w tym mieście nigdy żadnej drodze nie nadano. Nie jest to też pierwszy, podobny przypadek w Polsce.

Ulica Marka Zygmunta w Gdyni, której w rzeczywistości nie ma, wyświetla się na wirtualnej mapie Google

Ulica widmo wyświetla się w okolicy, gdzie w ostatnich latach trwała potężna inwestycja PKP Polskich Linii Kolejowych. Była to budowa infrastruktury stacji Gdynia Port za gigantyczną kwotę niemal 1,5 miliarda złotych. Powstały już nowe torowiska i budynki. Wcześniej konieczne okazało się wycięcie kilku tysięcy drzew, o czym w "Dzienniku Bałtyckim" pisaliśmy.

Gdyby zawierzyć informacjom z Google Maps, ulica Marka Zygmunta rozpoczynałaby się przy skrzyżowaniu przedłużenia ul. 3 Maja i Węglowej. W rzeczywistości w tym miejscu istnieje gruntowa, dziurawa i mocno sfatygowana droga. Rada Miasta Gdyni nie decydowała też w ostatnich latach o nadawaniu żadnych, nowych nazw ulicom w okolicach Międzytorza.

Co powstanie w przyszłości na Międzytorzu w Gdyni?

Wiadomo jednak, że w perspektywie nawet najbliższej dekady może się to zmienić. Na atrakcyjnych gruntach na Międzytorzu i w okolicach planowane są bowiem duże inwestycje deweloperskie. Pojawiały się w przeszłości informacje, że zabudowa terenów o powierzchni aż 14,4 hektarów, należących do Polskich Kolei Państwowych, rozpocząć może się nawet w 2017 roku.

Informowano o zamiarze wzniesienia w tym miejscu biurowców, galerii handlowych i apartamentowców o wysokości nawet kilkunastu pięter i 55 metrów. Deweloper chwalił się efektownymi wizualizacjami. Jak na razie jednak inwestycji, której kosztorys oszacowano na olbrzymią kwotę trzech miliardów złotych, nie udało się nawet rozpocząć.

Inny z deweloperów wystąpił natomiast w ubiegłym roku o rozbiórkę budynku w rejonie Międzytorza, w którym mieści się m.in. park trampolin, laboratorium medyczne i siedziba operatora telewizji kablowej. Także w jego miejsce powstać ma w przyszłości 17-piętrowy obiekt mieszkaniowo-usługowy o wysokości 55 metrów.

Realizację takich inwestycji dopuszczają zapisy planu zagospodarowania przestrzennego dla obszaru Międzytorza, przegłosowanego przez Radę Miasta Gdyni. Prędzej, czy później, należy więc spodziewać się wzniesienia na tych gruntach wieżowców i galerii handlowych. Jest też oczywiste, że tak intensywna zabudowa będzie musiała zostać uzupełniona o nowy układ drogowy. Wtedy też rozpocznie się nadawanie nazw wybudowanym ulicom.

Póki co jednak ich nie ma. Można też tylko domyślać się, jaki cel przyświecał żartownisiowi, któremu udało się "oszukać system" i skutecznie zgłosić do Google nazwę nieistniejącej ulicy. Czy podał własne imię i nazwisko? Chciał zrobić żart znajomemu? A może zamierzał uhonorować w taki sposób Marka Zygmunta, urodzonego w Gdyni artystę i muzyka, lub też aktywnego w czasach II Rzeczypospolitej, krakowskiego polityka i adwokata, noszącego takie samo imię i nazwisko?

Ulice widmo. W jakich jeszcze miejscowościach można było się na nie natknąć?

Jest to nie pierwszy przypadek w Polsce, gdy na mapie Google wyświetlały się nieistniejące nazwy ulic i obiektów. Dość głośno zrobiło się na ten temat w drugiej połowie ubiegłego roku. Wówczas to na wirtualnych mapach m.in. Olkusza, Sokółki i Wadowic pojawiły się ulice Imperatora Kaczafiego. Ktoś zgłosił Google zmiany nazw, a administracja internetowego potentata zatwierdziła je bez weryfikacji. Dla przykładu w Wadowicach nowy patron zastąpił czasowo na wirtualnej mapie Fryderyka Chopina.

Takie incydenty miały też miejsce w województwie pomorskim. Nazwę Świątynia Imperatora Kaczafiego udało się komuś nadać w Google Maps zamkniętemu kościołowi ewangelickiemu w Pogódkach, wsi w powiecie starogardzkim. Ten sam, lub inny żartowniś, skutecznie zgłosił do Google polityka Jarosława Kaczyńskiego jako patrona parku miejskiego w Lęborku. Wszystkie te nazwy nie miały rzecz jasna nic wspólnego z rzeczywistością. Gdy fortel wyszedł na jaw, zostały z wirtualnej mapy Google usunięte.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki