Na terenie Mariny Sopot zawieszono fotopomniki Macieja Kosycarza oraz Zbigniewa Kosycarza

Odsłonięcia fotopomników, upamiętniających zasłużonych gdańskich fotoreportażystów, dokonali Hanna Kosycarz, wdowa po zmarłym w br. Macieju Kosycarzu oraz prezydent Sopotu, Jacek Karnowski. Wydarzenie odbyło się przy okazji 6. edycji Festiwalu Fotografii „W Ramach Sopotu”.

- Jestem zaszczycona tym, że twórczość Maćka i Zbyszka doczekała się takiego uhonorowania – mówiła Hanna Kosycarz. - Sopot zawsze był dla nich bliskim miastem. Gdy mój teść przyjechał nad morze zamieszkał właśnie w Sopocie, przy ówczesnej ul. Stalina. Bardzo chętnie fotografował to miasto, głównie Operę Leśną.

Zbigniew Kosycarz był najbardziej znanym fotoreporterem na Wybrzeżu, upamiętniającym życie powracające do pomorskich miast po II wojnie światowej. Maciej był kontynuatorem dzieła ojca, ale również wydawcą cenionej, nie tylko w Trójmieście, serii albumów „Niezwykłe zwykłe zdjęcia…”. Zmarł 26 marca br. w wieku 55 lat.

Fotopomniki to dwa czarno-białe zdjęcia, przedstawiające scenki z życia sopockiego molo. To autorstwa Zbigniewa pochodzi z 1960 r., fotografia Macieja została wykonana w 1995 r. Można je zobaczyć przy końcu sopockiego molo.

- To niezwykłe zdjęcia i najlepsza wizytówka powojennej historii Trójmiasta i Pomorza – mówił Jacek Karnowski. - Maciejowi zawsze wypominałem, że zdjęć o Sopocie jest za mało i byłem trochę zazdrosny o Gdańsk. Na pewno ich albumy były bardzo ważne dla osób, które stąd wyjechały. Dzięki nim mogły przypomnieć sobie lata swojego dzieciństwa.

Pod odsłonięciu, w sopockich „Dwóch Zmianach” odbyło się spotkanie, podczas którego Mieczysław Abramowicz, autor m.in. wstępów do albumów wydawanych przez Macieja Kosycarza, poprowadził wspomnienie jego twórczości.

Odsłanianie fotopomników staje się małą, festiwalową tradycją. W 2018 r. odsłonięto pierwszy z nich przy wejściu Państwowej Galerii Sztuki, upamiętniający twórczość Tadeusza Rolke. Drugi, z ub. roku, poświęcony jest Chrisowi Niedenthalowi.