Obie inicjatywy prowadzi jeden inwestor, właściciel metalurgicznej firmy produkcyjnej z Miechucina k. Kartuz. Dlatego właśnie branża metalurgiczna będzie przewodnia w pierwszym zakładzie pracy, gdzie zatrudnienie będzie mogło znaleźć około 50 osób.
- Inwestor wykupił od Agencji Własności Rolnej część terenów, około 10 hektarów z zabudowaniami, po byłym Państwowym Gospodarstwie Rolnym, znajdujących się na terenie gminy Koczała - mówi Eugeniusz Dmytryszyn, wójt gminy Koczała. - Prace modernizacyjne na tym terenie już trwają. Inwestor zaczyna działać, oczywiście w miarę możliwości związanych z warunkami atmosferycznymi. Wyburza część budynków, które się nie nadają do remontu, a inne odnawia. Planuje również postawić dwie hale, po 3 tysiące metrów kwadratowych każda.
Inwestor kupił najpierw tereny w miejscowości Ostrówek, w gminie Koczała, i tam chciał postawić hale produkcyjne. Okazało się jednak, że tereny są objęte ochroną i realizacja inwestycji jest niemożliwa. Wówczas przedsiębiorca zakupił kolejne tereny w okolicy, gdzie prowadzenie produkcji jest możliwe, natomiast na terenie chronionym postanowił uprawiać boczniaki.
Przy uprawie grzybów do pracy zostanie przyjętych około 30 osób, głównie kobiety.
- Nieskromnie przyznam, że podpowiedziałem inwestorowi pomysł z uprawą boczniaków - dodaje wójt. - Pierwsi chętni do zbioru tych grzybów mają być zatrudniani już wiosną. Ponadto poza zakładem metalurgicznym, ten sam inwestor planuje postawić stację paliw. Umówiliśmy się, że zatrudniać będzie przede wszystkim mieszkańców naszej gminy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?