Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Na rynku polskiej gastronomii jest ciągle tłoczno i sporo się dzieje”. Jak Polacy ograniczyli swoje wydatki na jedzenie na mieście?

OPRAC.:
Maciej Badowski
Maciej Badowski
Większe koszty życia przekładają się na ograniczenie wydatków Polaków na przyjemności, w tym bywanie w restauracjach i kawiarniach. Obecnie na takie wyjścia pozwala sobie trzy czwarte społeczeństwa.
Większe koszty życia przekładają się na ograniczenie wydatków Polaków na przyjemności, w tym bywanie w restauracjach i kawiarniach. Obecnie na takie wyjścia pozwala sobie trzy czwarte społeczeństwa. Oskar Nowak/Polska Press
- Biorąc pod uwagę, że koszty życia klientów też wzrosły, jedzenie na mieście stało się większym luksusem, na który można sobie pozwolić rzadziej – komentuje prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor.

Spis treści

Do restauracji chodzimy, ale wydajemy mniej

Wkrótce po tym, jak branża gastronomiczna zaczęła się podnosić po pandemii koronawirusa, na drodze stanęła inflacja. Biznes zmaga się z utrzymującymi wysokimi cenami produktów żywnościowych, energii, paliwa i pracy.

– Wystarczy przytoczyć, że od marca 2022 do marca 2023 tylko żywność zdrożała o niemal 25 proc. Wzrost cen podstawowych składników, bez których nie da się przygotować jakiegokolwiek dania, okazał się najwyższy na całej liście towarów i usług. Zaś swoje ceny gastronomia i hotele podniosły w tym czasie o 16,9 proc. Dla części klientów to za dużo, by dalej równie często chodzić do restauracji, ale dla wielu firm gastronomicznych za mało, by przetrwać – mówi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor.

Z badania „Problemy finansowe i zadłużenie Polaków”, zrealizowanego dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, wynika, że na takie wydatki pozwala sobie trzy czwarte społeczeństwa. Wśród tych, którzy chodzą do barów czy restauracji, zamawiają posiłki do domu, niemal połowa obecnie wydaje na ten cel mniej.

Potwierdzają to statystyki dotyczące zawieszania działalności gospodarczej. Według wywiadowni gospodarczej Dun & Bradstreet, w 2022 r. działalność zawiesiło blisko 6,5 tys. firm gastronomicznych. Z kolei w I kwartale br. wykreślono już 2,1 tys. przedsiębiorstw gastronomicznych, a zarejestrowano 2,8 tys. Dynamika przyrostu nowych biznesów gastronomicznych na polskim rynku spada. Na koniec 2022 r. zarejestrowanych było 92 tys. podmiotów gastronomicznych.

Sprawdź naszą galerię!

Rosną długi w branży. Najbardziej w cateringu

W Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz w bazie informacji kredytowych BIK przybyło 146 niesolidnych dłużników. Obecnie 10 615 (aktywnych, zawieszonych i zamkniętych) firm gastronomicznych ma nieopłacone faktury, zgłoszone przez wierzycieli do rejestru lub opóźnione o min. 30 dni raty kredytów. Łączne zaległości wynoszą 800 mln zł, a przez rok wzrosły o ponad 7 proc. i jest to kolejna taka zmiana na przestrzeni ostatnich lat.

Najwięcej zaległości przypada na stanowiące największą część gastronomicznego biznesu restauracje i inne stałe placówki gastronomiczne. Zaległe zobowiązania przekroczyły w ich przypadku 629 mln zł. Problemy ma blisko 7900 firm, średnia zaległość to 80 tys. zł. Jednak największy wzrost wartości nieopłaconych zobowiązań na przestrzeni od marca 2022 do marca 2023, odnotowały firmy cateringowe, ich dług opiewa na 60,7 mln zł. Znaczący przyrost długów dotknął również mobilną gastronomię, czyli m.in. food trucki. Ich długi wynoszą 38,6 mln zł.

Z kolei właścicielom barów, pubów i tawern zaległości wzrosły do 44,9 mln zł. Stosunkowo najlepiej wypada „pozostała działalność gastronomiczna”, m.in. działalność stołówek w zakładach pracy, gdzie udało się utrzymać kwotę zaległości na podobnym poziomie jak 12 miesięcy temu i wynosi ona 26,4 mln zł.

Nowa grupa klientów na rynku

Zdaniem prof. Rogowskiego szansą, jaką powinni wykorzystać polscy restauratorzy, jest pojawienie się nowej docelowej grupy klientów. Jego zdaniem goście z Ukrainy, którzy już na dobre zadomowili się w naszym kraju, stanowią zarówno grono potencjalnych pracowników, jak i klientów.

– Jednocześnie jednak mocno rozwijająca się paleta gotowych dań oferowana przez sklepy, stanowi rosnącą konkurencję do stołowania się na mieście. Dzięki gotowym daniom konsumenci oszczędzają, jeśli nie na wyjściu do restauracji, to przynajmniej na zamawianiu posiłków do domu. Niestety dodatkowo uderza to w przedsiębiorców prowadzących działalność gastronomiczną – zauważa ekspert.

Firmy w kiepskiej kondycji finansowej

Według analiz Dun & Bradstreet większość branży gastronomicznej zmaga się z problemami finansowymi. W przypadku restauracji zaledwie niespełna procent z badanych punktów ma silną kondycję finansową (0,9 proc.), a 30 proc. dobrą. Natomiast 56 proc. badanych restauracji jest w kondycji raczej słabej, a 12 proc. w bardzo złej. Na tym tle jeszcze gorzej wypada gastronomia jako całość, gdzie 75 proc. firm ma poważne kłopoty finansowe, a tych w bardzo dobrej formie nie ma wcale.

– Na rynku polskiej gastronomii jest ciągle tłoczno i sporo się dzieje – stwierdza Rogowski. – Wzrost cen powoduje, że restauratorzy z większą uwagą zaczęli kalkulować możliwości zarobku na oferowanym menu. W efekcie powstają krótkie, bardziej przemyślane karty dań. Jednak, aby wyrównać dwucyfrową inflację i utrzymać zysk na poziomie pozwalającym utrzymać biznes, nie udało się uniknąć konieczności podniesienia cen, co nie umknęło uwadze konsumentów – dodaje.

Najtańszy urlop? Najlepiej pomiędzy majówką a wakacjami. Ile można zaoszczędzić?

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: „Na rynku polskiej gastronomii jest ciągle tłoczno i sporo się dzieje”. Jak Polacy ograniczyli swoje wydatki na jedzenie na mieście? - Strefa Biznesu

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki