Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Pomorzu trwa odstrzał kormoranów. Powodują duże szkody w populacji ryb

B. Cirocki, P. Furtak
- Szczwane bestie - mówią myśliwi i rybacy o kormoranach czarnych
- Szczwane bestie - mówią myśliwi i rybacy o kormoranach czarnych freeimages.com
- Szczwane bestie - mówią myśliwi i rybacy o kormoranach czarnych, które dają się we znaki nie tylko dlatego, że wyjadają z jezior tony ryb, ale również jako wyjątkowo trudne cele polowań. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku, na wniosek użytkowników i dzierżawców jezior, wydała w tym roku zezwolenie na redukcję populacji tego chronionego gatunku na terenie województwa o 500 sztuk. Plan ten jak co roku zrealizowany zostanie tylko w niewielkim procencie.

Firma Radbur, dzierżawca Jezior Raduńskich w pow. kartuskim, ma zgodę na odstrzał ok. 150 ptaków. Od 15 sierpnia, kiedy rozpoczęły się polowania, ma ich na koncie tylko około 20.
- Gdy tylko rozpoczynamy pozyskiwanie ptaków, stają się one bardzo ostrożne, przylatują nie wiadomo skąd, najedzą się i odlatują, gdy tylko człowiek zbliży się na odległość strzału - mówi Zenon Drawc, rybak i myśliwy. - Zachowujemy odpowiedni kąt strzału, żeby śrut nie dosięgnął czasami przygodnych turystów i użytkowników jezior.

W powiecie kartuskim stada bytują głównie nad Jeziorem Raduńskim Górnym i Dolnym i tam sieją spustoszenie.
- Kormoran to największy kłusownik naszych jezior, gdy go nie było, łowiliśmy 12 ton sielawy, a od kiedy się pojawił, czterokrotnie mniej - mówi Jan Czapiewski, dyrektor spółki Radbur.
Ptaki mocno dają się we znaki też Janowi Nastrzakowi, dzierżawcy jezior Krępsk, Szczytno i Końskie w pow.  człuchowskim.

- Z moich szacunków wynika, że z powodu kormoranów rocznie tracę minimum 10 ton ryb - przyznaje Jan Nastrzak. - Od 15 sierpnia naszym myśliwym udało się dotąd odstrzelić zaledwie trzy sztuki.
Także tu myśliwi przyznają, że trafienie kormoranów do najłatwiejszych zadań nie należy. Do tej pory do ptaków pustoszących jeziora w gminach Przechlewo i Rzeczenica strzelali jedynie myśliwi z Koła Łowieckiego "Dzik", wkrótce dołączą do nich też ci z KŁ "Darz Bór".

- Chcemy pomóc wędkarzom i właścicielowi gospodarstwa rybackiego - mówi Zbigniew Śmiechowski, prezes koła "Darz Bór". - Nie w każdy dzień możemy jednak strzelać do ptaków, tym bardziej że nie chcemy płoszyć jeleni. W tym rejonie polują między innymi myśliwi dewizowi, nie możemy im płoszyć zwierzyny.

110 sztuk kormoranów do odstrzału jest m.in. na jeziorach Charzykowskim, Dybrzk - Łąck i Karsin Długie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki