Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Pomorzu jest ponad 1000 adwokatów! Coraz więcej skarg [ROZMOWA]

Rozmawiał Jacek Wierciński
mecenas Dariusz Strzelecki
mecenas Dariusz Strzelecki Grzegorz Mehring
O tym, że palestra rozrasta się z roku na rok z mec. Dariuszem Strzeleckim, dziekanem Okręgowej Rady Adwokackiej w Gdańsku, rozmawia Jacek Wierciński.

Właściwie, ilu adwokatów liczy obecnie pomorska palestra?
Pamiętam, jak kilkanaście lat temu wszyscy mieściliśmy się w sali 101 Sądu Okręgowego w Gdańsku (są tam miejsca dla ok. 120 osób - dop. red.). Dziś, kiedy organizujemy zgromadzenie izby, musimy wynajmować całą Filharmonię na Ołowiance. W 2010 na liście wykonujących zawód adwokatów Pomorskiej Izby Adwokackiej w Gdańsku były już 482 nazwiska, a dziś - 1005, co roku ta lista wydłuża się o jakieś 70-100 osób. Żartem mógłbym powiedzieć, że przy takim tempie niedługo przyjdzie nam wynajmować stadion.

Skąd taki wysyp adwokatów?
Przyczyną na pewno jest otwarcie i deregulacja zawodu, ale też rosnąca liczba uczelni kształcących prawników. Te tysiące absolwentów trzeba jakoś „zagospodarować”, a utworzona w Krakowie Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury co roku przyjmuje zaledwie około 200 z nich, z tego w dodatku szkołę kończy mniej więcej połowa...

To dobrze czy źle, że adwokatów jest tak wielu?

Młodzi ludzie, którzy kończą aplikację, czasem nie podejmują pracy w zawodzie albo jeżeli podejmują nie wytrzymują obciążeń związanych z prowadzeniem kancelarii, więc rezygnują i szukają zatrudnienia na umowę o pracę w niezwiązanych z zawodem firmach lub szukają etatu w kancelariach radców prawnych, prokuraturach, sądach. Moja aplikantka, która była bardzo dobrym prawnikiem, kilka lat temu we Wrzeszczu z koleżanką założyła kancelarię, ale po roku zrezygnowała, bo nie były w stanie się utrzymać. Później pracowała jako adwokat w rodzinnej miejscowości, a ostatecznie zdecydowała się zostać prokuratorem, co oznacza m.in. stałą pensję, urlopy i zabezpieczenia socjalne...

A z perspektywy klienta? Dzięki konkurencji na rynku ceny spadają?
Kiedy wizytatorzy izby sprawdzają kancelarie młodych adwokatów, to widać, że uzyskiwane dochody są niższe. Liczba adwokatów na pewno wpływa na obniżenie cen. Nie chcę tego nazywać dumpingiem, ale stawki za niektóre czynności są naprawdę na granicy opłacalności. Choć oczywiście doświadczeni mecenasi „z nazwiskami” mogą wymagać wyższych opłat, rywalizacja cenowa jest faktem.

Czytaj też: Barbara Piwnik: Prokuratorzy i adwokaci nie są przygotowani do nowych zasad

Palestra to wciąż elitarne grono, ale zdecydowanie szersze niż wcześniej. Czy większa liczba adwokatów nie oznacza spadku jakości usług?

Staram się wpajać aplikantom, żeby klientów z urzędu (uboższych, których obronę opłaca budżet państwa dop. red.) i tych, którzy za reprezentację płacą, traktowali tak samo. Reprezentujemy człowieka i pomagamy mu, niezależnie od tego, czy położy na stole worek pieniędzy. Jednak nie da się ukryć, że zdarza się, że te „urzędówki” są traktowane po macoszemu, widzę to po skargach...

Skarg jest dużo?

Pokłosiem otwarcia zawodu jest niestety to, że zdarzają się nawet adwokaci, którzy słyszą zarzuty prokuratorskie lub zostają skazani. Niestety, skargi ostatnio rzadziej dotyczą błahostek i często są poważne - chodzi o powoływanie się na wpływy, niewłaściwe rozliczanie z klientami - to, że adwokat „wziął pieniądze i nic nie zrobił” albo „zrobił za mało”.

Jest jakiś sposób na walkę z takimi praktykami?

Nam pozostaje dbać o wpojenie studentom i aplikantom podstawowych zasad etyki, podjęliśmy decyzję, by zwiększyć liczbę godzin zajęć w tej materii. To istotne nie tylko ze względu na czysto moralne kwestie, ale też dlatego, że adwokat jest zawodem zaufania publicznego i złe praktyki wpływają na wizerunek całego środowiska. W radzie działają rzecznik i sąd dyscyplinarny.

Od czasu, kiedy prawo się zmieniło i o wpisaniu na listę adwokatów decyduje niemal wyłącznie spełnienie warunków formalnych i egzamin państwowy, nasza rola ogranicza się do tego, że oceniamy, czy dana osoba daje rękojmię należytego sprawowania zawodu. Jeśli odmawiamy, to bywa, że sprawa trafia do sądu, a sądy często naszą decyzję podważają. Mimo to rygorystycznie przyglądamy się kandydatom ubiegającym się o wpis na listę adwokatów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Na Pomorzu jest ponad 1000 adwokatów! Coraz więcej skarg [ROZMOWA] - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki