Odkryto, jak wszystko na to wskazuje, szczątki niemieckich żołnierzy, którzy mogli zginąć zimą lub wiosną 1945 roku, w czasie walk z Armią Czerwoną (Mierzeja Wiślana była areną ciężkich walk niemal do ostatniego dnia II wojny światowej). Świadczyć może o tym m.in. niemiecki nieśmiertelnik, blaszka z numerami identyfikacyjnymi, które znajdowały się tuż przy szczątkach. Takie blaszki żołnierze nosili w czasie II wojny światowej na łańcuszkach, noszą je także i dziś.
Pierwsze kości odnalazł jesienią ub. roku jeden z mieszkańców Krynicy Morskiej w czasie grzybobrania. - Zauważyłem części żeber, kości udowe, a także elementy żołnierskiego wyposażenia, pasy, troki - mówi Henryk Dobrowolski, znalazca. - Uważam, że ludzkie szczątki, bez znaczenia do kogo należały, nie powinny walać się w lesie.
Henryk Dobrowolski o znalezisku poinformował Muzeum Stutthof w Sztutowie. Placówka poinformowała niemiecką organizację religijną zajmującą się poszukiwaniami osób zaginionych w czasie II wojny światowej .
Współpracującej z Niemcami polskiej Fundacji Pamięć zlecono zbadanie miejsca znaleziska. Odbyła się wstępna ekshumacja. W sumie znaleziono szczątki trzech osób. Uszkodzenia kości, ich rozrzut w terenie wskazują na to, że żołnierze zginęli na skutek wybuchu (pocisku ciężkiego kalibru lub bomby). Planowana są kolejne przeszukania terenu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?