Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzeum Narodowe w Gdańsku zaprasza na niezwykłą podróż przez epoki i religie

Grażyna Antoniewicz
„Rzeź niewiniątek” - kopia obrazu Pietera Bruegla namalowana przez jego syna. Oryginał został przemalowany, by ukryć tożsamość katolickich oprawców
„Rzeź niewiniątek” - kopia obrazu Pietera Bruegla namalowana przez jego syna. Oryginał został przemalowany, by ukryć tożsamość katolickich oprawców Muzeum Narodowe Brukenthala w Sibu
Miłość kazirodcza i za pieniądze, pycha, łakomstwo, nienawiść, ale też zbrodnia - siedem grzechów głównych inspirowało artystów różnych epok, choć różnie ją ukazywali w swoich pracach

Walka z grzechem to odwieczna walka z diabłem i jego zastępami, posłańcami i personifikacjami. Oblicze grzechu było i jest widziane w sztuce europejskiej przez pryzmat religii. Na przełomie XIX i XX wieku grzech jednoznacznie kojarzył się z wizerunkiem upadłych kobiet, niemoralnych mężczyzn i demonicznych ludzi.

Muzeum Narodowe w Gdańsku zaprasza w niezwykłą podróż przez epoki i religie. Na wystawie „Grzech. Obrazy grzechu w sztuce europejskiej od XV do początku XX wieku” poznamy jego różne odcienie.

- Wystawa zaczyna się samą doskonałością, przepięknym, twórczym aktem stwarzania świata, dawania mu wszelkich możliwych praw - opowiada dr Beata Purc-Stępniak, komisarz wystawy. - I tak samo jest z człowiekiem, który ma nieograniczoną wolność, oprócz jednego zakazu, jakim jest przestrzeganie praw. Podziwiamy grafikę Albrechta Dürera „Sol Iustitiae” (Słońce sprawiedliwości), jedno z pierwszych przedstawień sprawiedliwości w sztuce europejskiej doby nowożytnej.

Skrzydlata Pani

- Jeśli mówimy o grzechu, warto przypomnieć wyobrażenie grzechu, które zostało wymyślone jeszcze w średniowieczu, a z XV wieku znamy kilka ciekawych jego realizacji w manuskryptach - mówi komisarz wystawy. - Pokazywano w nim grzech jako specjalną postać, która symbolizowała zło świata. Zwano ją Panią Świat albo Księciem Świat. Postać owa stworzona została z wielu różnych atrybutów siedmiu grzechów głównych. Zwykle stała na jednej nodze, która była określana mianem VITA, podgryzała ją druga, w formie węża kusiciela, zwana MORS. Miała koronę na głowie i w ręku trzymała kubek, w którym był napój zapomnienia. Tak metaforycznie opisywano zło wprowadzone do świata jako grzech pierworodny.

Pani Świat była uskrzydlona skrzydłami nietoperza. Miała uświadamiać człowiekowi, że życie nie jest tak piękne, jak wygląda, ma blaski i pokusy, jest związane ze śmiercią, a ona jest konsekwencją grzechu pierworodnego.

Walka z diabłem i jego zastępami
Wędrujemy po sali, oglądamy diabelskie sprawki, śmieć Kaina, prace mówiące o grzechu pierworodnym, ale też o przemijaniu, cierpieniu i kresie żywota...

- „Tu leży grzesznik, nie chce wspomożeni, tylko do Boga prosi, a za sobą westchnienia” - to epitafium pewnego szlachcica, które przyjechało do nas z Krakowa - opowiada dr Beata Purc-Stępniak. - Dla katolików ważna była modlitwa, dla protestantów wspomnienie i pamięć. W rzeczywistości opowieść o grzechu to opowieść o ludzkich dylematach i wyborach moralnych, które codziennie podejmujemy.

Wśród 42 znamienitych dzieł z Siedmiogrodu (Narodowego Muzeum Brukenthala w Sibiu, które wybrała kurator wystawy) będzie można obejrzeć płótna tak znanych mistrzów jak Pieter Bruegel II, Frans Floris de Vriendt, Frans Snyders czy Dawid Teniers II.

- Z największym upragnieniem oczekuję kopii, ale kopii niezwykłej, godnej oryginału - opowiada doktor hab. Marcin Kaleciński. - Chodzi o „Rzeź niewiniątek” Pietera Bruegla, namalowaną przez jego syna. Zważywszy, iż oryginał, będący wielkim oskarżeniem zbrodni katolickich okupantów w Niderlandach, został tak przemalowany, by hiszpańskich oprawców uczynić anonimowymi grabieżcami wsi, kopia z Sibiu jest najlepszym świadectwem pierwotnego wyglądu obrazu Bruegla. Polecam też uwadze widzów świetny „Autoportret z czaszką” Albrechta Boutsa, bardzo osobistą wypowiedź artysty o kruchości człowieka, ale i nadziei na odkupienie.

Zdaniem Małgorzaty Buchholz-Todoroskiej, kuratora MNG - jednym z ciekawszych obrazów prezentowanych na wystawie jest dzieło ze zbiorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu, przypisywane Hansowi Kemnerowi, zatytułowane „Judyta z głową Holofernesa”. Ta niewielkich wymiarów deska, malowana olejno i temperą, datowana na około 1525 rok, ukazuje biblijną heroinę ubraną w modny i luksusowy strój współczesnej damy. Wyczyn Judyty, która podstępem wtargnąwszy do obozu wrogich Filistynów, uwiodła i spoiła alkoholem Holofernesa, by uśpionego i nieprzytomnego mężczyznę brutalnie dekapitować, nosił kilka wątków - a walka grzesznych chuci Holofernesa z cnotliwą postawą Judyty - wyzwolicielki Izraela, dawała przez stulecia wspaniałe możliwości malarskich interpretacji. Grzech jako uczynek wykraczający przeciw bożym przykazaniom był przez wieki inspiracją dla wielu artystów, o czym się przekonamy, oglądając wystawę. Są martwe natury o ukrytych znaczeniach, obrazy o treściach lesbijskich i sadomasochistycznych, jest pycha i zbrodnia. Prace zobaczymy w gmachu muzeum przy ulicy Toruńskiej, jak i w Zielonej Bramie. Wystawa otwarta zostanie 8 listopada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki