Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzeum Narodowe chce skontrolować zabytki w bazylice

Artur S. Górski
Ołtarz z kaplicy Ferberów w bazylice Mariackiej
Ołtarz z kaplicy Ferberów w bazylice Mariackiej Grzegorz Mehring
Gdańscy radni PiS domagają się pozostawienia zabytków sakralnych w gdańskiej bazylice Mariackiej. Chcą też powrotu do świątyni zabytków znajdujących się jeszcze w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie. Sprawą zajmie się na czwartkowej sesji Rada Miasta Gdańska.

Po zaostrzeniu sporu między dyrekcją Muzeum Narodowego a gdańskim kościołem wokół sprawy przetrzymywania zabytków proboszcz bazyliki Mariackiej ks. infułat Stanisław Bogdanowicz nie zgodził się na przedłużenie umowy użyczenia obiektów do 2030 roku. Zdaniem kapłana, zabytki są bowiem niezbywalną częścią gdańskiej świątyni, w której powinny pozostać.

- To nie jest depozyt, ale niezbywalna własność bazyliki - kategorycznie stwierdza infułat Bogdanowicz i przypomina, że taki dopisek umieścił też na protokołach przekazania dzieł.

Za ks. Bogdanowiczem stanęła część gdańskich rajców. Klub radnych PiS przygotował apel do ministra kultury i dziedzictwa narodowego: - Radni miasta Gdańska zwracają się o podjęcie niezwłocznych działań zmierzających do zwrotu oraz ostatecznego przeniesienia prawa własności gotyckich zabytków należących do bazyliki Mariackiej, a figurujących obecnie w inwentarzu muzealnym Muzeum Narodowego w Warszawie - piszą.

Gdański magistrat na razie nie zajmuje oficjalnego stanowiska. Prezydent Adamowicz stwierdził, że nie zamierza się wikłać w spory proceduralne między warszawskim Muzeum Narodowym a gdańskim kościołem. Jednak jest zdania, że zabytki te powinny pozostać w bazylice Mariackiej.

Ks. Bogdanowicz szuka wsparcia w samorządzie. W środę spotka się z prezydium gdańskiej Rady Miasta. Będzie przekonywał radnych z rządzącej miastem PO do opowiedzenia się po stronie bazyliki.

Muzeum usztywnia zaś swoje stanowisko: - Statut Muzeum Narodowego oraz ustawa o muzeach obliguje nas do dbałości o zasoby muzealne, do ochrony i konserwacji kolekcji. Muzeum zależy więc na wyegzekwowaniu prawa do dokonania oględzin zabytków sztuki sakralnej. Dysponujemy pełną dokumentacją potwierdzającą nasze prawa. Mimo to nasi konserwatorzy nie są dopuszczani do dzieł znajdujących się w bazylice Mariackie - mówi Katarzyna Wakuła, rzecznik warszawskiego Muzeum Narodowego, i dodaje, że obiekty zostały przekazane MN na mocy dekretu o mieniu porzuconym i poniemieckim i znajdują się w dziale inwentarzy muzealnych.

Ks. Bogdanowicz ripostuje, argumentując, że dekret z 8 marca 1946 roku przyjęty został po przekazaniu gdańskiej świątyni polskiemu Kościołowi rzymskokatolickiemu w styczniu 1946 roku, a aneksja Wolnego Miasta Gdańska przez III Rzeszę była bezprawna.

W 1946 roku radni, wśród nich ci z PPR i PPS, stwierdzili: "Stara świątynia Najświętszej Marii Panny w Gdańsku, najstarszy dokument polskości i potęgi Polski, z chwilą powrotu Gdańska do Polski wrócić musi do dawnych swych historycznie i prawnie upoważnionych właścicieli, musi stać się znowu świątynią katolicką".

Z ostatniej chwili!

Wczoraj wieczorem do ks. infułata Stanisława Bogdanowicza przyszedł faks, podpisany przez Agnieszkę Morawińską, dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie. W piśmie znalazło się żądanie umożliwienia grupie konserwatorów z Muzeum Narodowego oględzin spornych zabytków, które w latach 90. trafiły do gdańskiej świątyni. Ksiądz Bogdanowicz do tej pory odmawiał Muzeum Narodowemu prawa do kontrolowania stanu zabytków w bazylice.

- Nie podlegamy Muzeum Narodowemu - mówi także i tym razem ks. Bogdanowicz. - Oczywiście, takiej kontroli mogłyby dokonywać wszystkie upoważnione do tego służby państwowe, ale nie konserwatorzy Muzeum Narodowego. Będę musiał skontaktować się w tej sprawie w środę z księdzem arcybiskupem Głódziem.

Oprócz pracowników muzeum, w składzie wizytacji, zapowiedzianej przez dyrektor Morawińską, jest także Paweł Jaskanis, przewodniczący Rady do spraw Muzeów przy Ministrze Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Konserwatorzy mają przyjechać do Gdańska w przyszłą środę, 23 lutego.
Prawo do sprawowania przez Muzeum Narodowe kontroli konserwatorskiej nad przekazanymi do Gdańska zabytkami zostało zapisane w umowach o użyczenie, których ważność wygasła w 2004 roku. Proboszcz bazyliki konsekwentnie stoi na stanowisku, że zabytki nie są depozytem, tylko własnością świątyni. (ZAL)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki