Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzeum Lechii Gdańsk czeka na rychłe otwarcie. Zbigniew Zalewski: Wszystkie eksponaty mają jednakową wagę emocjonalną [rozmowa, galeria]

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Fot. Przemysław Świderski
Rozmowa ze Zbigniewem Zalewskim, kustoszem muzeum Lechii Gdańsk. Muzeum jeszcze jest zamknięte, ale przygotowaliśmy dla Was galerię zdjęć eksponatów, które w nim się znajdują. Muzea wkrótce mają zostać otwarte, więc warto się wybrać i je podziwiać, a dziś zobaczcie je w naszej galerii.

Brakuje Ci na pewno codziennych zajęć. Kiedy liczysz na otwarcie muzeum?

To wiedzą tylko powołane do monitorowania przebiegu pandemii organy oraz … chiński właściciel koronawirusa. Przebieram już nogami. Wydawało mi się, że przetrwam ten czas w miarę harmonijnie, ale są jednak słabsze momenty i w głowie się trochę miesza. Brakuje mi otoczki i adrenaliny meczowej oraz atmosfery muzeum. Nawet jak nie ma meczu, to właśnie tutaj, w muzeum Lechii, na wyciągnięcie ręki jest klubowa historia i człowiek sobie „wszystko skleja”. To całe moje życie.

Liga bez kibiców, to dobry moment, żeby fani odwiedzili to szczególne miejsce i zapoznali się z historią albo przypomnieli sobie najlepsze momenty?

Przyjście do muzeum Lechii przed meczem, który będzie można obejrzeć tylko w telewizji, to byłoby jak przystawka do dania głównego. „Kubki smakowe” kibica zostałyby na pewno pobudzone. Jestem przede wszystkim kibicem i wiem, że oglądanie meczu w telewizji to tak samo jak oglądnie przygotowywanych potraw na szklanym ekranie – nie czuje się smaku, ani zapachu, lecz cieszmy się, że liga ruszy i będą emocje. Cieszę się że rozgrywki dokończone zostaną w zaplanowanym formacie i nie będzie żadnych niedomówień – przynajmniej takie są deklaracje Ekstraklasy SA i PZPN. Najgorsze co mogłoby się zdarzyć to rozstrzygnięcia przy zielonym stoliku, a tak to boisko wszystko zweryfikuje, choć – jak wspomniałem - żal, że trybuny będą bez kibiców. Musimy przez to przejść, bo przecież nie tylko sport cierpi, wszyscy ludzie mają codziennie problemy.

Jakie eksponaty są najnowsze?

Jestem zadowolony, że nawiązałem kontakt z Łukaszem Kokotem, wnuczkiem Henryka Kokota, który w imieniu rodziny przekazał do muzeum - po dziadku Henryku i jego bracie Alfredzie - unikatowe dyplomy z lat 40, legitymację klubową Pana Henryka i inne pamiątki, a też sporo zdjęć. To fantastyczne artefakty z początku istnienia naszego klubu. Pamiątek z tamtego okresu – które trafiają do muzeum Lechii – jest coraz mniej. Po cichu liczę, że po tej rozmowie może kolejne wzbogacą muzealne gabloty. Oczywiście równie ważne są te współczesne np. …. chyba wszyscy domyślacie się o jakim trofeum myślę – zostały przecież tylko dwa mecze, żeby to zrealizować. Powtórka z ubiegłego sezonu byłaby jak „miód na moje serce”. Na razie Puchar Polski jest w Warszawie, gdyż zgodnie z tradycją musi być zaprezentowany podczas ceremonii losowania kolejnej rundy. To losowanie nie odbyło się z wiadomych względów, ale na dniach Puchar Polski ma wrócić do Gdańska i bardzo bym chciał - jak wspomniałem wyżej - żeby pozostał w naszym muzeum po najbliższym finale. Tarcza Superpucharu nie jest przechodnia, więc zostaje na stałe u zdobywcy. Mamy zatem Superpuchar z 1983 roku i z ubiegłego, a także replikę Pucharu Polski z 1983 roku.

CZYTAJ TAKŻE: Piękne sportsmenki z Pomorza [ZDJĘCIA]

Co w szczególności poleciłbyś kibicom do obejrzenia?

Wszystko. Boję się pytań o to, które eksponaty są najważniejsze, bo dla mnie one wszystkie mają jednakową wagę emocjonalną. Ktoś odwiedzający muzeum naszego klubu ma sentyment do początków powstania Lechii, inny do „drogi od A klasy do ekstraklasy”, kolejny do złotej drużyny Jurka Jastrzębowskiego, a jeszcze komuś innemu najbliższy jest geniusz Romana Korynta, Romana Rogocza czy Zdzisia Puszkarza, inny ceni ostatnie sukcesy. Muzeum Lechii poświęcone jest ludziom, którzy oddali serce klubowi - sportowcom, trenerom, działaczom, kibicom, a także wydarzeniom, które fani mogli doświadczyć dzięki nim. Nie zawsze muszą to być to te rangi mistrzowskiej czy medalowej. Jest wiele innych wydarzeń, jak choćby z najnowszej historii wiążące się z odbudową Lechii i staraniom wielu oddanych kibiców, aby biało-zieloni pozostali na piłkarskiej mapie Polski. To wszystko jest historia, to buduje siłę i wielkość klubu. Wielkości nie mierzy się medalami, pucharami czy centymetrem. Wielkim się jest albo nie.

Ile w tej chwili jest eksponatów w muzeum Lechii?

Patrząc na te, które są wyeksponowane, to ponad dwa tysiące. Mamy również bogate zasoby w archiwum, dlatego wciąż coś zmieniamy. To miejsce musi żyć, tak jak toczy się historia. Na koniec jeszcze jedna refleksja. Pamiętacie jak trener Stokowiec na przedsezonowej prezentacji naszej drużyny powiedział, że pomoże zapełnić muzealne gabloty trofeami? Słowa dotrzymuje, a to jest bezcenne. Cała Lechia zawsze razem!

UEFA podała wytyczne krajowym federacjom
od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Muzeum Lechii Gdańsk czeka na rychłe otwarcie. Zbigniew Zalewski: Wszystkie eksponaty mają jednakową wagę emocjonalną [rozmowa, galeria] - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki