Mundial 2014: Holandia - Meksyk 2:1 [RELACJA, ZDJĘCIA] Pomarańczowi coraz bliżej wycieczki w kosmos

WSZYSTKO O MUNDIALU 2014:
TERMINARZ, MECZE, RELACJE, CIEKAWOSTKI[/b]

GŁOSUJ W PLEBISCYCIE KTO NAJWIĘKSZĄ GWIAZDĄ MUNDIALU 2014

MUNDIAL 2014 - KOBIECA STRONA MUNDIALU

Początek spotkania należał do Meksykanów. Strzałami z dystansu „Pomarańczowych” postraszył Miguel Layun, ale znacznie groźniejsze były uderzenia Hectora Herrery i Carlosa Salcido. Przy pierwszej próbie piłka o centymetry minęła słupek, a z drugą poradził sobie bramkarz Jasper Cillessen. Tuż przed przerwą z ostrego kąta potężnie strzelił Giovani Dos Santos, lecz golkiper Holendrów był na posterunku.

W ekipie Holandii zupełnie niewidoczni byli Arjen Robben i Robin van Persie. Każdy z nich do przerwy przeprowadził tylko jedną akcję, ale ani jeden ani drugi nie potrafili zagrozić bramce Meksyku. Niewiele jednak brakowało, aby w końcówce pierwszej połowy gwiazdy „Pomarańczowych” dały im prowadzenie. Van Persie przejął źle podaną przez meksykańskiego obrońcę piłkę i wyłożył ją Robbenowi. Skrzydłowy Bayernu wbiegł w pole karne, gdzie został przewrócony przez meksykańskich obrońców. Telewizyjne powtórki dowiodły, że Holendra faulował zarówno Rafael Marquez jak i Hector Moreno, ale portugalski sędzia Pedro Proenca uznał, że nic nie było i nakazał grać dalej. Jedynym efektem tego starcia była kontuzja Moreno, której bezpośrednim sprawcą był Marquez.

W przerwie Holendrzy chyba długo dyskutowali o tej sytuacji w szatni, bo na drugą połowę wyszli dziwnie rozkojarzeni i szybko stracili bramkę. Jej strzelcem był Giovani Dos Santos, który popisał się kąśliwym strzałem z 25 m. Chwilę później szansę na podwyższenie wyniku miał Oribe Peralta, ale tym razem Cillessen stanął na wysokości zadania.

„Pomarańczowi” do roboty zabrali się dopiero po godzinie gry, gdy zdali sobie sprawę, że naprawdę mogą pożegnać się dzisiaj z mundialem. Najpierw okazję miał Stefan de Vrij, ale jego strzał z najbliższej odległości zdołał odbić Guillermo Ochoa. Później z dystansu próbował strzelać Wesley Snejider, lecz dotknięta przez jednego z obrońców piłka minęła światło bramki.

Im bliżej było końca meczu, tym bardziej zmieniał się on w pojedynek meksykańskiego bramkarza z piłkarzami Holandii. Ochoa wygrał rywalizację sam na sam z Robbenem, lecz wobec precyzyjnego uderzenia z woleja Wesleya Snejidera był już bezradny. Trener Louis van Gaal zmienił bezproduktywnego dzisiaj van Persiego na Klaasa Jana Huntelaara i okazało się to świetnym ruchem. To właśnie rezerwowy napastnik aktualnych wicemistrzów świata zapewnił im zwycięstwo w doliczonym czasie gry pewnie egzekwując jedenastkę podyktowaną za faul Marqueza na Robbenie. Holendrzy wygrali, bo lepiej wytrzymali trudy spotkania rozgrywanego w 30-stopniowym upale.

Holandia - Meksyk 2:1 (0:0)

Bramki 0:1 Giovani Dos Santos (48), 1:1 Wesley Sneijder (88), 2:1 Klaas-Jan Huntelaar (90+4-karny).

Sędziował Pedro Proenca (Portugalia).
Widzów 58 817.
Żółte kartki Aguilar, Marquez, Guardado (Meksyk).

Holandia: Jasper Cillessen - Paul Verhaegh (56. Memphis Depay), Ron Vlaar, Stefan de Vrij, Daley Blind - Dirk Kuyt, Nigel de Jong (9. Bruno Martins Indi), Georginio Wijnaldum - Arjen Robben, Wesley Sneijder, Robin van Persie (76. Klaas-Jan Huntelaar).

Meksyk: Guillermo Ochoa - Paul Aguilar, Francisco Rodriguez, Rafael Marquez, Hector Moreno (46. Diego Reyes), Miguel Layun - Hector Herrera, Carlos Salcido, Andres Guardado - Giovani Dos Santos (61. Javier Aquino), Oribe Peralta (75. Javier Hernandez).