Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Multimedalistka zaprezentuje się na trasie mordeczych zawodów. Daniela Ryf weźmie udział w Enea Ironman 70.3 w Gdyni

Rafał Rusiecki
Szwajcarka Daniela Ryf, sześciokrotna mistrzyni świata w triathlonie i dwukrotna uczestniczka igrzysk olimpijskich, wystartuje 5 sierpnia w Enea Ironman 70.3 Gdynia.

- Daniela Ryf ma obecnie w świecie Ironman pozycję, którą można porównać do tej, jaką miała w tenisie Serena Williams u szczytu swojej kariery. Zupełnie zdominowała rywalizację w ostatnich latach - mówi Natalia Jędrzejczyk, rzecznik prasowy Enea Ironman 70.3 Gdynia. - Jeśli dodamy do tego, że na linii startu stanie też Mirinda Carfrae, żywa legenda tego sportu, która również trzykrotnie wygrywała mistrzostwa świata Ironman na Hawajach, to można śmiało powiedzieć, że Gdynia będzie świadkiem rywalizacji dwóch spośród największych zawodniczek w dotychczasowej historii Ironman.

31-letnia Szwajcarka ma w dorobku cztery medale mistrzostw świata Ironman (srebrny w 2014 roku i złote w 2015, 2016 i 2017) oraz trzy złote w MŚ Ironman 70.3, czyli na dystansie 1,9 km pływania, 90 km roweru i 21,1 km biegu (2014, 2015 i 2017). Najlepsza sportsmenka Szwajcarii z 2015 roku nosi pseudonim „Angry Bird”. To oczywiście nawiązanie do popularnej gry logicznej.

- Mój trener Brett Sutton zaczął mnie tak nagle nazywać po treningach w wodzie, a miało to związek z zaciętym wyrazem twarzy, jaki mam kiedy się koncentruję - tłumaczyła Daniela Ryf. - Nie miałam pojęcia co to oznacza, więc sprawdziłam tę grę w internecie. Jedyną dziewczyną w tym gronie jest Stella. Jest tam opisana jako postać ambitna, lubiąca kiedy coś się dzieje i która często szybko się czymś nudzi. Tak w zasadzie mogłabym opisać i siebie.

Ryf nie jest jedyną zawodniczką ze światowego topu, którą będzie można podziwać w Gdyni. Jedną z faworytek będzie także bardzo mocna Niemka Anja Beranek. Kibice zobaczą też niemal całą czołówkę polskich triathlonistek, które powalczą o tytuł mistrzyni kraju.

Głósnych nazwisk nie zabraknie oczywiście wśród mężczyzn. Wielu obserować będzie chociażby 37-letniego Amerykanina Tima O’Donnella, który w karierze stawał już na podium mistrzostw świata Ironman (brąz w 2015 roku). Do Gdyni wraca także 32-letni Nils Frommhold, który triumfował tu w 2015 roku. Nie zabraknie ponadto najlepszych polskich triathlonistów, którzy ścigać się będą w ramach mistrzostw Polski. Pełna lista startowa będzie przedstawiona po 28 lipca, zapisy wciąż są możliwe, do piątku. Tydzień temu na liście znalazło się ponad 2200 nazwisk, w tym ponad 130 ze statusem AWA, czyli najlepsi z każdej kategorii wiekowej, regularnie startujący w cyklu.

Zawody Enea Ironman 70.3 Gdynia rozgrywane będą od piątku 3 sierpnia do niedzieli 5 sierpnia. Rywalizacja na głównym dystansie rozpocznie się w niedzielę o godz. 8, a na plaży w Gdyni jako pierwsi do wody wskoczą profesjonaliści. Finisz zwycięzcy planowany jest na godz. 11.50, a najlepszej spośród kobiet o 12.20.

Święto triathlonu w Gdyni to także wiele wydarzeń towarzyszących rywalizacji na głównym dystansie. I tak, w piątek na plaży miejskiej w Gdyni odbędzie się Kids Aquathlon „ZaWody dla Afryki”. Kilkaset dzieci z całej Polski weźmie udział w zawodach na rzecz swoich rówieśników. Z każdej opłaty startowej, na akcję UNICEF, przekazane zostanie 10 złotych. Zapisy online trwają do 27 lipca na stronie slotmarket.pl.

W niedzielę odbędzie się także charytatywny pojedynek na rzecz UNICEF, a w rolach głównych wystąpią tu dwaj artyści kabaretowi - znany gdynianin Tomasz Jachimek i Robert Motyka (współzałożyciel kabaretu Paranienormalni). To będzie rywalizacja na ostro, bo kabareciarze do pokonania będą mieli 1,9 kilometrów pływania, 90 kilometrów etapu kolarskiego i 21 kilometrów biegu po ulicach Gdyni.

- Enea Ironman 70.3 Gdynia to taki dystans, że nie chodzi o to, żeby wygrać - przekonuje związany z Gdynią Tomasz Jachimek. - Najważniejsze to dotrzeć do mety, nie przerwać wyścigu i pokonać te wszystkie górki naokoło Gdyni. Trzeba przetrwać rower, a to moja najsłabsza konkurencja. Patrzę więc na ten start z umiarkowanym optymizmem. A Robertowi radzę, żeby nie trenował, poszedł na piwo i odpuścił. A tak na poważnie to i jemu i pozostałym startującym, zwłaszcza debiutantom, z serca radzę, żeby się nie załamywali, bo na trasie na pewno będą mieć jakieś kryzysy. Ale za tą ścianą, którą mogą napotkać, jest miły i sympatyczny świat i nie ma co rezygnować.

Trzy Wrzuty: Cenny punkt Arki i walka o zaufanie kibiców Lechii

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki