Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MŚ 2015. Polska - Holandia: Biało-czerwone grają o finał. Czas na rewanż!

Adam Mauks
Monika Kobylińska, Patrycja Kulwińska, Aleksandra Zych i Aneta Łabuda pojechały z drużyną prowadzoną przez Kima Rasmussena do kraju, z którego selekcjoner polskiej kadry się wywodzi. Dziś zagrają z Holandią o finał mistrzostw świata!

To nie jest to wycieczka krajoznawcza. Z każdym rozegranym przez biało-czerwone meczem na mistrzostwach świata rośnie w kibicach wiara w sukces. A początkowo nie była zbyt wielka. Przegrana ze Szwedkami, mało efektowne wygrane w starciach z Chinami i Angolą oraz klęska z Holandią nie nastrajały zbyt optymistycznie przed fazą pucharową. Do tego doszły jeszcze narzekania szczypiornistek na niewygodne łóżka w ich pierwszej bazie w Naestved.

Wszystko się odmieniło, kiedy Polki przeniosły się do większego i bardziej usportowionego Herning. Wygrana z faworyzowanymi Węgierkami w 1/8 finału, a potem zwycięstwo z Rosjankami w ćwierćfinale dały nie tylko polskim piłkarkom, ale także kibicom olbrzymią nadzieję na to, że Polki osiągną coś więcej niż dwa lata temu w Serbii, kiedy MŚ skończyły na czwartym miejscu. Wtedy jedną z najlepszych polskich zawodniczek była Iwona Niedźwiedź, która grała wówczas w Vistalu Gdynia. Dziś nie ma jej już w Gdyni, ale jest Patrycja Kulwińska, dla której ten turniej to nie pierwszyzna. Jej dwie bramki w meczu z Rosją miały niebagatelny wpływ na wynik tego meczu.

Mniej doświadczone są dwie inne zawodniczki Vistalu: Aleksandra Zych i Aneta Łabuda, ale bez nich kadra byłaby dużo uboższa. Patrząc na to z punktu widzenia przydatności do drużyny narodowej, trudno sobie wyobrazić ekipę Rasmussena bez Moniki Kobylińskiej. 20-letnia gdynianka była najskuteczniejszą zawodniczką naszej kadry w meczu z Rosją. Już to pokazuje jej wielki potencjał.

Szansę na pokazanie swoich możliwości będzie miała Kobylińska również dziś, w najważniejszym w dotychczasowej przygodzie z ręczną meczu. Polki zagrają o finał mistrzostw świata z Holandią (początek godz. 18, TVP2, TVP Sport). Nie bez znaczenia będzie też udział w tym meczu Moniki Stachowskiej z AZS Łączpol AWFiS Gdańsk, której doświadczenie może dać naszej drużynie bardzo wiele.

Paradoksalnie wcześniejsza wysoka porażka z Holandią 20:31 może być atutem Polek, które jak zapewniają - wiedzą, co robić, by nie powtórzyć błędów z pierwszego meczu z Holenderkami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki