Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MŚ 2015 piłkarzy ręcznych. Polska gra ze Szwecją o ćwierćfinał, a to może być jatka

Paweł Kotwica, Katar
Polska powalczy ze Szwecją o ćwierćfinał mistrzostw świata w Katarze
Polska powalczy ze Szwecją o ćwierćfinał mistrzostw świata w Katarze Fot. Qatar 2015 via epa/GUILLAUME HORCAJUELO
Bez Krzysztofa Lijewskiego, Piotra Chrapkowskiego i Roberta Orzechowskiego nasi piłkarze ręczni grają w poniedziałek o godz. 16.30 o "8" mundialu.

Rozgrywający Krzysztof Lijewski już nie zagra na mistrzostwach świata piłkarzy ręcznych w Katarze. Niedzielne badania wykazały zerwanie mięśnia przywodziciela dużego palca stopy. Lijewski kontuzji nabawił się w trzeciej minucie sobotniego meczu z Danią, który nasza reprezentacja przegrała 27:31. W niedzielę zawodnik udał się na badania do miejscowego szpitala. Trwały kilka godzin.

- Krzysiek zerwał mięsień przywodziciel palucha, umiejscowiony między pierwszym a drugim palcem śródstopia. Spowodowało to obrzęk, który ma wpływ na inne mięśnie stopy - powiedział lekarz kadry, Rafał Markowski.

Wcześniej, po meczu z Rosją, Lijewski miał problem z kolanem. Kontuzja stopy wyklucza zawodnika z poniedziałkowego meczu 1/8 finału ze Szwecją, a jeśli Polacy go wygrają, również z pozostałej części mistrzostw. Prawdopodobnie w składzie "biało-czerwonych" zastąpi go środkowy rozgrywający Azotów Puławy, Piotr Masłowski, który do tej pory oglądał mecze z trybun. Chęć zmiany nasz zespół może zgłosić najpóźniej w poniedziałek o godz. 10.

To nie koniec problemów drużyny Michaela Bieglera. W meczu z Danią skręceń stawów skokowych doznali Mariusz Jurkiewicz, Piotr Chrapkowski i Robert Orzechowski. Najbliżej gry w dzisiejszym meczu jest Jurkiewicz, wszystko wskazuje na to, że Orze-chowskiego i Chrapkows-kiegozabraknie w składzie.

W poniedziałek o godzinie 16.30 zagramy ze Szwedami o awans do ćwierćfinału (transmisja na antenie TVP 2). Nasi zawodnicy zgodnie twierdzą, że wolą grać ze Szwedami, z którymi w ostatnich latach kilka razy wygrywali, niż z Francją, na którą mogli trafić, a od dawna nie potrafią znaleźć na nią sposobu.

PGNiG/x-news

W poniedziałkowym meczu zmierzą się dwie najlepsze defensywy katarskiego mundialu, przynajmniej pod względem straconych bramek - Szwedzi dali sobie w rozgrywkach grupowych rzucić zdecydowanie najmniej - w pięciu meczach tylko 109, Polacy są na tej liście drudzy - 121 bramek.

- Mecze ze Szwedami bywały bardzo brutalne. Jeśli sędziowie na to pozwolą, zapowiada się niezła jatka - mówi Michał Jurecki, któremu podczas mistrzostw Europy w Austrii w 2010 roku jeden ze Szwedów w dwóch miejscach złamał nos. - Jeśli popatrzeć na grę Szwedów, to oni się prezentują tutaj bardzo dobrze - dodaje Jurecki.

Kolejne mecze potwierdzają, że "biało-czerwoni" grają w Katarze poniżej prawdziwych możliwości.

- Już nie mamy żadnego marginesu błędu. Przegrywający jedzie do domu. Żeby pokonać Szwedów, musimy zagrać dużo lepiej, niż do tej pory. Bo oni grają zdecydowanie lepiej, niż w zeszłym roku w Danii, gdy wysoko z nimi wygraliśmy - uważa bramkarz naszej reprezentacji, Sławomir Szmal.

Wspomniany przez "Kasę" mecz nasz zespół wygrał 35:25, a genialnie zaprezentował się wtedy jego zmiennik, Piotr Wyszomirski. Jeszcze bardziej niesamowity był mecz pomiędzy tymi drużynami na mistrzostwach Europy w Serbii w 2012 roku. Do przerwy Polacy przegrywali aż 9:20, a mimo to zremisowali 29:29.

Szwedzi to wicemistrzowie olimpijscy. Gwiazdami ich zespołu są bramkarz Mattias Andersson oraz prawy rozgrywający Kim Andersson, który wrócił do kadry po perturbacjach zdrowotnych. Nie zagrał w ostatnim meczu z Francją, bo odczuwał ból w kontuzjowanym wcześniej barku, ale na Polaków powinien być gotowy.

Awans do czołowej ósemki mistrzostw świata ma dodatkowy aspekt, bo drużyny, które zajmą w turnieju miejsca 2-7, zapewnią sobie udział w turniejach kwalifikacyjnych do ig-rzysk olimpijskich w Rio de Janeiro.

W ostatnim grupowym meczu, Polacy ulegli w sobotę Danii 27:31. Nasz zespół przegrywał przez niemal cały czas, kilka razy doprowadzał tylko do remisu. "Biało-czerwoni" popełnili aż 17 błędów technicznych, co znani z gry kontratakiem Duńczycy wykorzystali bezwzględnie. Słabo wyglądała też gra naszych bramkarzy, którzy w sumie odbili tylko pięć rzutów.

W innych poniedziałkowych meczach 1/8 finału zagrają: Niemcy z Egiptem, Islandia z Danią i Francja z Argentyną, która sensacyjnie awansowała z grupy, pokonując w ostatnim meczu Rosję.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki