Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MŚ 2014 siatkarzy. Jakub Bednaruk: Półfinał będzie dla Polaków mistrzostwem świata [ROZMOWA]

Patryk Kurkowski
Jakub Bednaruk
Jakub Bednaruk Sylwia Dąbrowa/Polskapresse
Z Jakubem Bednarukiem, szkoleniowcem Politechniki Warszawskiej i ekspertem siatkarskim, rozmawiamy o drugiej rundzie mistrzostw świata siatkarzy

- Przed nami druga runda mistrzostw. Kto będzie dla nas największym zagrożeniem?

- Prawdę mówiąc, może być tak, że wygramy wszystkie mecze. Zespoły z drugiej grupy grają w kratkę. Amerykanie i Francuzi wyglądają najlepiej, ale oni też mieli gorsze występy. Jeśli chodzi o Iran, to myślę, że z biegiem czasu będzie grał coraz słabiej. W przypadku przegranej w pierwszym meczu drugiej rundy mogą się nie pozbierać. U nich działa hurraoptymizm. Najbardziej obawiam się jednak Włochów. Grają, jak grają, ale potrafią wygrywać. Ich już mogło nie być w tym turnieju, a jednak zdołali wygrać z Francją, choć przegrywali 0:2.

- Francuzi sami przyznają, że są zaskoczeni swoją postawą na mistrzostwach.

- Wrócę jeszcze do meczu z Włochami. Oni w pierwszych dwóch setach nie istnieli. Francuzi grali na bardzo wysokim poziomie. Dali jednak sygnał innym, że w każdym momencie można ich złamać i mogą polecieć na szyję. Prawie wszystkie drużyny grały jednak dotychczas tylko o to, aby wyjść z grupy. Prawdziwa walka dopiero się zacznie.

- Uciążliwy dla rywali bywa Iran, o czym przekonaliśmy się w Lidze Światowej.

- Tak, ale Iran potrafi wygrywać pojedyncze ważne mecze. W finale Ligi Światowej w ostatnich dwóch spotkaniach dostali po głowie. Moim zdaniem, to zespół na hurra - jak się nakręci, to jest groźny, ale jak napotka opór, to się od razu rozkleja. Nie sądzę, aby oni odegrali ważną rolę w tym turnieju. Mogę się oczywiście mylić, ale wydaje mi się, że groźniejsi będą Włosi i Francuzi.

- A co Pan sądzi o Amerykanach?

- Przed mistrzostwami Amerykanie byli objawieniem Ligi Światowej. Zrobili wrażenie, ale sądzę, że maksimum wyciągnęli właśnie w tych rozgrywkach. Teraz mają już spore problemy. Na pewno można ich dopaść. Poza tym nie sądzę, aby przez dwa miesiące byli w stanie utrzymać tak wysoką formę.

- Uważa Pan, że to dobrze dla nas, iż rywale się wykrwawiali w pierwszej rundzie?

- Nigdy nie wiadomo, czy tak jest lepiej, czy może gorzej. Nie ma reguły. Do tej pory tak naprawdę nie wiemy, co oznacza mieć problem. A nasi przeciwnicy już się z tym zetknęli.

- Wydaje się, że nasi rywale w drugiej rundzie będą mieli nieco łatwiej.

- Serbowie się naprawdę rozkręcają. W tym zespole naprawdę ma kto grać. Dostali od nas mocno po głowie, ale się otrząsnęli i nie skreślałbym ich.

- Wspomniał Pan, że możemy przejść przez drugą rundę bez porażki. Naprawdę Pan w to wierzy?

- Tego sobie życzę. Natomiast jeśli mamy przegrywać, to tylko tak, abyśmy przebrnęli dalej. Dwa zwycięstwa w drugiej rundzie mogą nam wystarczyć, zwłaszcza że rywale, jak pan wspomniał, się wykrwawiali.

- Wzrosły Pana oczekiwania względem naszej reprezentacji?

- Moja ocena czy oczekiwania zupełnie się nie zmieniły po dotychczasowych meczach. Nic takiego się przecież nie wydarzyło. Przed mistrzostwami uważałem, że dobrym wynikiem będzie wyjście z grupy w drugiej rundzie. Czwórka dla nas będzie już mistrzostwem świata.

- Kibice są jednak zachwyceni naszą postawą w fazie grupowej.

- To był nasz obowiązek. Nic wielkiego jeszcze nie zrobiliśmy.

- Na koniec warto chyba wspomnieć o systemie rozgrywek. Przed czterema laty Włosi ustawili formułę pod siebie. My natomiast mamy bardzo trudną drogę do strefy medalowej.

- My zrobiliśmy to uczciwie. Nie kombinowaliśmy, nie zmienialiśmy przepisów. Mogliśmy tak zrobić, ale później zostaje smród. Włosi wtedy otarli się o medal i pewnie mają to gdzieś. Nasz turniej jest z duchem sportu. Nie opłaca się przegrywać czy kombinować. Każdy mecz jest naprawdę ważny. Myślę, że te zasady są bardzo dobre.

Szukasz więcej sportowych emocji?


POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki