- Przed nami druga runda mistrzostw. Kto będzie dla nas największym zagrożeniem?
- Prawdę mówiąc, może być tak, że wygramy wszystkie mecze. Zespoły z drugiej grupy grają w kratkę. Amerykanie i Francuzi wyglądają najlepiej, ale oni też mieli gorsze występy. Jeśli chodzi o Iran, to myślę, że z biegiem czasu będzie grał coraz słabiej. W przypadku przegranej w pierwszym meczu drugiej rundy mogą się nie pozbierać. U nich działa hurraoptymizm. Najbardziej obawiam się jednak Włochów. Grają, jak grają, ale potrafią wygrywać. Ich już mogło nie być w tym turnieju, a jednak zdołali wygrać z Francją, choć przegrywali 0:2.
- Francuzi sami przyznają, że są zaskoczeni swoją postawą na mistrzostwach.
- Wrócę jeszcze do meczu z Włochami. Oni w pierwszych dwóch setach nie istnieli. Francuzi grali na bardzo wysokim poziomie. Dali jednak sygnał innym, że w każdym momencie można ich złamać i mogą polecieć na szyję. Prawie wszystkie drużyny grały jednak dotychczas tylko o to, aby wyjść z grupy. Prawdziwa walka dopiero się zacznie.
- Uciążliwy dla rywali bywa Iran, o czym przekonaliśmy się w Lidze Światowej.
- Tak, ale Iran potrafi wygrywać pojedyncze ważne mecze. W finale Ligi Światowej w ostatnich dwóch spotkaniach dostali po głowie. Moim zdaniem, to zespół na hurra - jak się nakręci, to jest groźny, ale jak napotka opór, to się od razu rozkleja. Nie sądzę, aby oni odegrali ważną rolę w tym turnieju. Mogę się oczywiście mylić, ale wydaje mi się, że groźniejsi będą Włosi i Francuzi.
- A co Pan sądzi o Amerykanach?
- Przed mistrzostwami Amerykanie byli objawieniem Ligi Światowej. Zrobili wrażenie, ale sądzę, że maksimum wyciągnęli właśnie w tych rozgrywkach. Teraz mają już spore problemy. Na pewno można ich dopaść. Poza tym nie sądzę, aby przez dwa miesiące byli w stanie utrzymać tak wysoką formę.
- Uważa Pan, że to dobrze dla nas, iż rywale się wykrwawiali w pierwszej rundzie?
- Nigdy nie wiadomo, czy tak jest lepiej, czy może gorzej. Nie ma reguły. Do tej pory tak naprawdę nie wiemy, co oznacza mieć problem. A nasi przeciwnicy już się z tym zetknęli.
- Wydaje się, że nasi rywale w drugiej rundzie będą mieli nieco łatwiej.
- Serbowie się naprawdę rozkręcają. W tym zespole naprawdę ma kto grać. Dostali od nas mocno po głowie, ale się otrząsnęli i nie skreślałbym ich.
- Wspomniał Pan, że możemy przejść przez drugą rundę bez porażki. Naprawdę Pan w to wierzy?
- Tego sobie życzę. Natomiast jeśli mamy przegrywać, to tylko tak, abyśmy przebrnęli dalej. Dwa zwycięstwa w drugiej rundzie mogą nam wystarczyć, zwłaszcza że rywale, jak pan wspomniał, się wykrwawiali.
- Wzrosły Pana oczekiwania względem naszej reprezentacji?
- Moja ocena czy oczekiwania zupełnie się nie zmieniły po dotychczasowych meczach. Nic takiego się przecież nie wydarzyło. Przed mistrzostwami uważałem, że dobrym wynikiem będzie wyjście z grupy w drugiej rundzie. Czwórka dla nas będzie już mistrzostwem świata.
- Kibice są jednak zachwyceni naszą postawą w fazie grupowej.
- To był nasz obowiązek. Nic wielkiego jeszcze nie zrobiliśmy.
- Na koniec warto chyba wspomnieć o systemie rozgrywek. Przed czterema laty Włosi ustawili formułę pod siebie. My natomiast mamy bardzo trudną drogę do strefy medalowej.
- My zrobiliśmy to uczciwie. Nie kombinowaliśmy, nie zmienialiśmy przepisów. Mogliśmy tak zrobić, ale później zostaje smród. Włosi wtedy otarli się o medal i pewnie mają to gdzieś. Nasz turniej jest z duchem sportu. Nie opłaca się przegrywać czy kombinować. Każdy mecz jest naprawdę ważny. Myślę, że te zasady są bardzo dobre.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?