Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mroczne sekrety polskich królów - truciciele i szpiedzy

Grażyna Antoniewicz
Już Władysław Łokietek musiał się borykać z agentami obcego wywiadu, a konkretnie - Państwa Zakonnego
Już Władysław Łokietek musiał się borykać z agentami obcego wywiadu, a konkretnie - Państwa Zakonnego
Okrutnik Konrad Mazowiecki, gwałciciel Kazimierz Wielki, szpiedzy zakonu, Bona i trucizny - z Iwoną Kienzler o jej najnowszej książce rozmawia Grażyna Antoniewicz.

Demokracja szlachecka, umiłowanie wolności, łagodni władcy i tolerancja religijna - taki obraz Polski funkcjonuje w naszej świadomości. To w innych krajach panowali szaleni i okrutni królowie, płonęły stosy z innowiercami. Tymczasem...

Kiedy uważniej przejrzymy kroniki i dokumenty historyczne, odkryjemy niewygodną prawdę, iż także w naszej historii znajdą się mroczne karty… Szczycimy się husarią Sobieskiego, dumą polskiego oręża, ale zapominamy, iż w dawnej Rzeczypospolitej istniała formacja, której metody działania przypominały akcje grup terrorystycznych (lisowczycy), że wśród Piastów znalazł się człowiek, którego kronikarze określali mianem potwora...

A jest nim Konrad Mazowiecki, który, jak zapewnia Pani w swojej książce...

...należy do najokrutniejszych polskich władców nie tylko wśród dynastii piastowskiej. Nie wahał się przed okrucieństwem, gnębił własnych poddanych i duchowieństwo, a nawet posunął się do kidnapingu. Na domiar złego poślubił kobietę, która dorównywała mu ambicjami i okrucieństwem - pochodzącą z ruskiej dynastii Rurykowiczów Agafię Światosławównę. Księżna jeszcze za życia porównywana była do biblijnej królowej Jezebel, która według Starego Testamentu, miała doprowadzić do zgładzenia proroków.

Chyba nic tak nie rozpala wyobraźni jak historie szpiegowskie...

Już Władysław Łokietek musiał się borykać z agentami obcego wywiadu, a konkretnie - Państwa Zakonnego.

Krzyżacy nie żałowali grosza swoim szpiegom.

Niejaki Tycze Maula otrzymał za bliżej nieokreśloną akcję na rzecz zakonu 800 gramów srebra, a Piotrowi Czyrisowi udzielił bezzwrotnej pożyczki w wysokości 40 kilogramów srebra. Po wielu latach szpiegowania na rzecz zakonu Rusin Jan Wehome, dworzanin Jagiełły i Witolda, zażyczył sobie nadania ziemi o powierzchni… 500 hektarów.

Strona polska również nie oszczędzała...

Marszałek Królestwa Polskiego, Zbigniew z Brzezia, agentowi, którego wysłał do Malborka, by sprawdził stan zamkowych umocnień, zapłacił, bagatela, 250 kilogramów srebra.

Spory rozdział Pani książki poświęcony jest trucicielom.

W średniowieczu znano wiele trucizn, a często wiązało się to z czarami i magią. Pomagając wrogom opuścić ten padół, korzystano najczęściej z ziół o właściwościach trujących, takich jak ciemierzyca, bieluń, szalej, tojad czy wilcza jagoda. Ta ostatnia roślina była też wykorzystywana do przyrządzania napojów oszałamiających i afrodyzjaków, ale również... maści czarownic.

Przeczytaj na następnej stronie, kto chciał wywarzysz skarbiec, by zabrać insygnia królewskie.

Jednak największą "karierę" zrobił arszenik....

Oficjalnie wykorzystywano go do trucia wszechobecnych wówczas szczurów, więc jego sprzedaż nie podlegała żadnym ograniczeniom. Nie zabijał od razu, ale działał powoli. Bardziej pomysłowi truciciele wprowadzali na przykład arszenik kobietom do pochwy bądź nasączali nim knoty świec. To właśnie zatruty arszenikiem knot miał wywołać zgon jednego z papieży - Klemensa VII.

Czy także w Polsce działali truciciele? Podejrzewano królową Bonę.

Nic dziwnego, Bona wywodziła się bowiem z rodu, w którym sztukę posługiwania się trucizną doprowadzono do mistrzostwa. Dziadek królowej, Alfons II Aragoński, truł wodę w wodociągach, by się pozbyć wrogów, natomiast jej ciotka, Katarzyna Sforza, pozostawiła swoim krewnym w spadku całkiem spory spis trucizn o przedłużonym działaniu. Co więcej, sama Bona prowadziła ożywioną korespondencję z trucicielką wszech czasów - Lukrecją Borgią, która nawiasem mówiąc, była jej rodzoną ciotką... Historycy wątpią jednak, by żona Zygmunta Starego posłużyła się kiedykolwiek śmiertelną substancją.

Czy to się zaczęło już za Piastów?

Prawdopodobnie pierwszym Piastem, który zginął z rąk trucicieli, był Bolesław Śmiały. Zmarł on na wygnaniu na Węgrzech w niewyjaśnionych okolicznościach. Istnieje co prawda wersja, iż został pożarty przez psy, ale spokojnie można ją włożyć między bajki.

A jak było z kradzieżą królewskich insygniów?

Kiedy 17 czerwca 1696 roku zmarł pogromca Turków spod Wiednia, Jan III Sobieski, w kraju zapanowało bezkrólewie. Szlachta podzieliła się na dwa obozy: część poparła francuskiego księcia, a inni saskiego elektora. Trwał wyścig do tronu, a kiedy Sas Fryderyk August postanowił koronować się w Krakowie, natrafił na nieoczekiwaną przeszkodę. Okazało się, że nie można otworzyć skarbca, w którym się znajdują polskie insygnia koronacyjne.

Drzwi do skarbca zamknięte były na osiem zamków, a klucze do każdego z nich miało ośmiu różnych senatorów Rzeczypospolitej. Pech chciał, że aż sześciu z nich należało do stronników Contiego i drzwi nie można było otworzyć. Ich wyważenie zaś zostałoby poczytane za świętokradztwo. Ale od czego mądre głowy? Dwóch sprytnych duchownych, przeor bernardynów czerwińskich Wyżycki i przeor benedyktynów świętokrzyskich Wyhowski, wymyślili fortel godny imć pana Zagłoby. Doszli do wniosku, że skoro prawo zakazuje jedynie naruszania zamkniętych drzwi do skarbca, wydobycie regaliów w inny sposób nie będzie stanowić naruszenia go ani tym bardziej świętokradztwa. Wybito więc w ścianie skarbca otwór, przez który wydobyto insygnia koronne.

Nie oszczędziła Pani nawet Bolesława Chrobrego.

Nasz pierwszy król ideałem nie był, w imię władzy palił, mordował i gwałcił, a pomimo że karał surowo cudzołożników, sam miał poważne kłopoty z dotrzymaniem małżeńskiej wierności. Na jego usprawiedliwienie trzeba jednak powiedzieć, że był nieodrodnym synem swojej epoki.

Autorka

Iwona Kienzler z Gdyni jest autorką wielu książek, w których barwnie opisuje historyczne postaci. Napisała m.in. "Romanse żon polskich królów elekcyjnych", "Kobiety w życiu marszałka Piłsudskiego", "Mocarz alkowy. August II Mocny i kobiety", a także "Dziwactwa i sekrety władców Polski". Jej nowa książka "Mroczne tajemnice historii Polski" ukazała się nakładem wydawnictwa Bellona.

[email protected]

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki