Motocyklowy Rajd Piaśnicki jest coraz bardziej popularny. Na początku było to wydarzenie lokalne, które nie sięgało poza województwo pomorskie.
- Dzięki temu, że brać motocyklistów jest bardzo mobilna, a na rajdach motocyklowych spotykają się osoby z całej Polski i spoza Polski, to informacja dzięki Rajdowi Piaśnickiemu dociera do szerokiej rzeszy odbiorców - mówi Marcin Drewa, organizator Motocyklowego Rajdu Piaśnickiego. - Na przykład Ogólnopolskie otwarcie Sezonu Motocyklowego w Licheniu gromadzi tysiące rodzin z całej Polski, a co tam się robi? Rozmawia o wydarzeniach, na których warto być, a Piaśnica, to jest właśnie takie miejsce. To tylko kwestia czasu, a o zbrodni pod Wejherowem dowie się wielu.
I tak właśnie się stało. Przed rozpoczęciem przejazdu, na Placu Jakuba Wejhera odbył się festyn. Uczestnicy Rajdu wyruszyli o z wejherowskiego rynku o godz. 14:00. Stamtąd, zwartą kolumną, skierowali się w stroną piaśnickiej nekropolii. Tam odprawiono uroczystą mszę świętą.
Polska pamięć i tożsamość, której wielką rolę w sposób szczególny podkreślał nasz Wielki Rodak - Papież Jan Paweł II - jest naznaczona ogromnym poświęceniem, cierpieniem, ogromem ofiar i szlachetnym postępowaniem. Bez Boga, Honoru i Ojczyzny już dawno nie byłoby Polski i Polaków
– mówił w rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim Marcin Drewa, organizator Motocyklowego Rajdu Piaśnickiego.
Dziś mamy wolność, która jest nam zadana, ażeby mieć tego świadomość, nie wolno nigdy zapomnieć o tych, którzy przed nami odeszli. Stąd Rajd Piaśnicki, gdzie z różnych stron Polski przyjeżdżają zorganizowane grupy oraz indywidualni cykliści często z dorastającymi pociechami. To w miejscu kaźni swoich rodaków dostrzegają, jak cenna jest wolność i to, że nie jest nam dana na zawsze. To jest miejsce refleksji, pamięci i kształtowania tożsamości, polskiej tożsamości. To właśnie tu nad grobami przodków, świadomość podpowiada wolnym ludziom na swych niezwykłych maszynach, ile ta wolność znaczy i jak ją trzeba pielęgnować.
Masowe egzekucje w Piaśnicy rozpoczęły się pod koniec października 1939 i były kontynuowane do początków kwietnia 1940. Stanowiły element tzw. akcji „Inteligencja”, a ich wykonawcami byli funkcjonariusze SS oraz członkowie paramilitarnego Selbstschutzu.
Historycy oceniają, że ofiarą ludobójstwa dokonanego w lasach piaśnickich padło od 12 tys. do 14 tys. ludzi. W gronie ofiar znaleźli się liczni przedstawiciele polskiej inteligencji z Pomorza Gdańskiego, stąd też miejsce to nazywane jest „Pomorskim Katyniem” czy „Golgotą Pomorza”.
- Boże Igrzysko”, tak Norman Davies, angielski historyk, który opisał losy Polski, nazwał wielką równinę europejską, na której od wieków decydują się losy Europy wschodu i zachodu. Mord w Piaśnicy jest jednym z elementów odwiecznego boju o wartości, które sprawiają, że ciągle istniejemy choć trudno w to uwierzyć, że jako państwo i naród potrafimy odradzać się jak Feniks z popiołów - mówi Marcin Drewa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?