Moniki Pyrek i Anny Rogowskiej miłośnikom lekkoatletyki nie tylko w Gdyni i Trójmieście, ale także w całej Polsce, bliżej przedstawiać nie trzeba. Te dwie znakomite zawodniczki dostarczały nam do niedawna licznych wzruszeń, emocji, a nawet łez szczęścia na arenach lekkoatletycznych, sięgając po medale na igrzyskach olimpijskich, mistrzostwach świata i Europy oraz brylując podczas prestiżowych mityngów. Po zakończeniu kariery obie nasze gwiazdy robią wszystko, aby w ich ślady poszło jak najwięcej dzieci. W środę Monika Pyrek i Anna Rogowska pojawiły się w hali lekkoatletycznej w Gdyni i poprowadziły trening dla dzieci z klas 1-3 gdyńskich szkół. Obiekt przy ul. Olimpijskiej wprost pękał w szwach. Podczas campu i warsztatów, zorganizowanych przez Fundację Moniki Pyrek, przy wsparciu Ministerstwa Sportu i Turystyki, nie tylko można było liznąć podstaw lekkoatletyki, ale także wziąć autograf od utytułowanych zawodniczek, wykonać sobie z nimi zdjęcie i porozmawiać. Żadne dziecko nie wyszło też z obiektu z pustymi rękoma. Każdy z maluchów otrzymał specjalny upominek.
Czytaj także: Festiwal skoku o tyczce w Gdyni rozstrzygnięty
Dla Moniki Pyrek, która mieszka obecnie w Szczecinie, był to powrót sentymentalny. To właśnie w Gdyni pochodząca z Witomina zawodniczka rozpoczynała wielką karierę i przez lata trenowała przy ul. Olimpijskiej.
- Miło było odwiedzić dawne progi - mówi Monika Pyrek. - Zawsze chętnie tu wracam, aby spotkać się z osobami, z którymi trenowałam w Gdyni. Tak samo jest dziś. Wspomnień na temat dawnych treningów i zgrupowań, opowieści, anegdotek nie było końca. To są moi przyjaciele na całe życie i nic już tego nie zmieni.
W środę w hali lekkoatletycznej w Gdyni najważniejsze były jednak dzieci.
-Zamierzam co roku zachęcać je do aktywnego uprawiania sportu, organizując po kilka campów - mówi Monika Pyrek. - Chcę robić to w miastach, w których istnieją obiekty lekkoatletyczne i są na miejscu wykwalifikowani trenerzy. Z taką właśnie sytuacją do czynienia mamy właśnie w Gdyni. Hala jest wyremontowana, warunki do prowadzenia zajęć lepsze, niż za czasów, kiedy ja zaczynałam. Nic tylko przyjść i trenować.
Monika Pyrek, Anna Rogowska oraz pomagające im zawodniczki i zawodnicy byli w środę wprost oblegani przez maluchów. Dzieci bardzo chętnie fotografowały się także z maskotką campu, Panem Tyczką. Znakomita zabawa trwała przez bite trzy godziny. Na zakończenie każdy z maluchów otrzymał specjalny, tyczkarski certyfikat.
-Uwielbiam pracę z dziećmi - mówi Anna Rogowska, brązowa medalistka Igrzysk Olimpijskich w 2004 roku w Atenach. - Maluchy są fantastyczne. Cieszę się, że mogłam wziąć udział w takiej akcji, a jeszcze bardziej serce mi rośnie, jak widzę, że na trening z nami przyszło tyle dziewczynek. Mam nadzieję, że pójdą one w nasze ślady.
Treningi skoku o tyczce można rozpocząć w Klubie Lekkoatletycznym Gdynia już od szóstego roku życia. Zajęcia takie odbywają się w soboty o godz. 10 w hali na obiektach Gdyńskiego Centrum Sportu przy ul.Olimpijskiej 5. Każdy, nowy zawodnik, który przyjdzie pod opieką rodziców, jest mile widziany. Starsze dzieci zgłaszać mogą się na treningi w poniedziałki, środy i piątki o godz. 16.
- Nie ma żadnych ograniczeń - mówi Bogusława Klimaszewska, trener KL Gdynia. - Przyjmujemy na treningi dla początkujących dzieci bez względu na ich stan sprawności i kondycję.
Zresztą w Gdyni już rosną następczynie wielkich mistrzyń. Do najbardziej utalentowanych tyczkarek młodego pokolenia w Polsce zaliczane są Agnieszka Kaszuba i Karolina Wejman. Są to nasze nadzieje na udane starty w przyszłości nawet w igrzyskach olimpijskich.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?