Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Moje miasto, odrobinę funku" - jestem za! Felieton Dariusza Szretera

Dariusz Szreter
Dariusz Szreter
Kto nigdy na imprezie nie próbował wymusić zagrania swojego ulubionego kawałka, niech pierwszy rzuci kamieniem.

Nie wywietrzał jeszcze smród z Czajki, a już Rafał Trzaskowski stał się bohaterem kolejnej afery, tym razem dyskotekowej. Niektórzy twierdzą wprawdzie, że to jeszcze bardziej g...niana afera, niż ta poprzednia. Cóż takiego bowiem zrobił prezydent Warszawy? Ośmielił się, o pierwszej w nocy, zasugerować didżejkom w klubie, w którym się bawił, zmianę muzyki z ambient na bardziej taneczną. Kto nigdy na imprezie nie próbował wymusić zagrania swojego ulubionego kawałka, niech pierwszy rzuci kamieniem.
Ja nie byłbym jednak skłonny do bagatelizowania tej sprawy. Poza chęcią zabawienia się przez grupę znajomych w określonym miejscu i czasie, ma ona drugie dno. Otóż nie jest tak, że żyjemy w otoczeniu neutralnym muzycznie. Jacek Fedorowicz w czasach PRL powtarzał: „W promieniu półtora metra ode mnie komunizmu nigdy nie było, nie ma i nie będzie”. Chciałbym móc to samo powiedzieć o sobie i np. disco polo, ale nic z tego. Dźwięki tego muzykopodobnego produktu potrafią dopaść niespodziewanie w taksówce, knajpie, sklepie, czy na skwerku, gdzie odbywa się regionalny festyn. Ostatnio to Zenka usłyszałem nawet w TOK FM, śpiewającego w reklamie pewnej sieci sklepów.
Skoro politycy, głównie szczebla samorządowego, odpowiadają za kształtowanie wizualne przestrzeni publicznej (jak się z tego wywiązują to już inna sprawa), to dlaczego nie mieliby wziąć też na siebie obowiązku jej kształtowania również w aspekcie dźwiękowym? I doprawdy trudno sobie wyobrazić kogoś, kto byłby to tego predysponowany bardziej niż syn jednego z naszych najwybitniejszych kompozytorów jazzowych, Andrzeja Trzaskowskiego.
Przyznaję, że nie udało mi się dokładniej dowiedzieć jaki program miał Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej, poza tym, że był anty-PiS. Nie wiem też czym jego „Nowa Solidarność” ma się różnić od Platformy. Natomiast jeśli chodzi o jego muzyczny postulat wyrażony w klubie Paloma w ubiegły weekend: „moje miasto, odrobinę funku, na chwilę” – to jestem absolutnie za.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki