Mój Bałtyk, czy wiemy, jaki jest ten „nasz Bałtyk”?

Akcja specjalna "Mój Bałtyk"
Bałtyk najczęściej kojarzony jest jako miejsce mniej lub bardziej aktywnego wypoczynku
Bałtyk najczęściej kojarzony jest jako miejsce mniej lub bardziej aktywnego wypoczynku Fot. Robert Sokołowski
Za nami świąteczny czas, który coraz częściej spędzamy poza domem, na miejsce odpoczynku nierzadko wybierając nadmorskie miejscowości. Również nadchodząca majówka co roku przyciąga nad polskie morze wielu spragnionych relaksu, z dala od pracy i domowych obowiązków, turystów. Czy jednak wiemy, jaki jest ten „nasz Bałtyk”? Czy też przyjeżdżamy nad morze, którego w ogóle nie znamy?

Za nami świąteczny czas, który coraz częściej spędzamy poza domem, na miejsce odpoczynku nierzadko wybierając nadmorskie miejscowości. Również nadchodząca majówka co roku przyciąga nad polskie morze wielu spragnionych relaksu, z dala od pracy i domowych obowiązków, turystów. Czy jednak wiemy, jaki jest ten „nasz Bałtyk”? Czy też przyjeżdżamy nad morze, którego w ogóle nie znamy?

Jeśli spojrzymy na kontury współczesnej mapy naszego kraju, odniesiemy nieodparte wrażenie, że północna granica Polski przebiega gdzieś po nadmorskich plażach. Morze Bałtyckie w takim ujęciu jest już poza naszym krajem, a więc tak dziś, jak i w przeszłości nie czuliśmy, że ono również jest „nasze”. Warto więc poznać akwen, nad którym powinniśmy nie tylko wypoczywać i regenerować siły, ale za który winniśmy czuć się współodpowiedzialni.

Bałtyk najczęściej kojarzony jest jako miejsce mniej lub bardziej aktywnego wypoczynku
Bałtyk najczęściej kojarzony jest jako miejsce mniej lub bardziej aktywnego wypoczynku

Fot. Robert Sokołowski

Garść historii
Historia współczesnego Bałtyku, choć relatywnie krótka w porównaniu do innych mórz, była bardzo urozmaicona. Około 12 tys. lat temu z wód topniejącego na obszarze dzisiejszej Skandynawii lodowca, w rozległym zagłębieniu u jego czoła, powstał szereg jezior zaporowych. Z czasem połączyły się one w jeden zbiornik, znany dziś pod nazwą Bałtyckie Jezioro Lodowe. Tak więc w swoich początkach Bałtyk był akwenem słodkowodnym.

Pierwsze morze
Około 10 tys. lat temu Bałtyckie Jezioro Lodowe zostało dotknięte olbrzymią katastrofą żywiołową, której nie miało szans przetrwać. W wyniku przerwania pomostu lądowego oddzielającego je od oceanu, wody z jeziora niczym rwąca rzeka popłynęły na zachód do położonego znacznie niżej zbiornika pełnosłonego. Poziom wód jeziornych spadł wówczas niemal o 30 m, a na ich miejsce wpłynęły wody oceaniczne – doszło do powstania Morza Yoldiowego. Było to pierwszy (ale nie ostatni) morski etap w historii rozwoju Bałtyku.

Dalsze burzliwe dzieje
Charakteryzujące się dość wysokim zasoleniem (ok. 15 PSU, czyli ponad dwukrotnie więcej niż współcześnie) morze zaczęło powoli tracić kontakt z oceanem. Lodowiec stopniał całkowicie i uwolniony spod jego ciężaru ląd unosząc się, odciął istniejące wcześniej połączenie. Wobec braku wlewów wód oceanicznych i przewagi dopływającej wody słodkiej nastąpiło wysłodzenie Morza Yoldiowego i powstanie słodkowodnego zbiornika – Jeziora Ancylusowego. Nim jednak powstał Bałtyk, który znamy dziś z długich weekendów, wakacji i pamiątkowych pocztówek, akwen ten przeszedł jeszcze etap Morza Litorynowego, by ostatecznie ukształtować się ok. 3 tys. lat temu.

Morze słonawe
Jest więc Bałtyk morzem młodym w porównaniu z innymi europejskimi i światowymi akwenami. Co więcej o jego wyjątkowości stanowi również fakt, że jest ono najsłodszym morzem świata. Nie jest co prawda tak słodkie jak cukierek, ale średnia masa soli zawartych w jednym litrze bałtyckiej wody to zaledwie 7 g. Warto także wiedzieć, że zasolenie wód Morza Bałtyckiego nie jest jednolite - maleje ono w kierunku wschodnim i północnowschodnim, najniższą wartość przyjmując w Zatoce Botnickiej i Zatoce Fińskiej (ok. 2-3 g/l). Dla porównania średnia ilość soli rozpuszczonych w wodach morskich i oceanicznych to 35 g. Niestety, im niższa wartość zasolenia wód morskich, tym wyższa toksyczność metali w wodzie. W praktyce oznacza to, że słonawy Bałtyk jest bardziej wrażliwy na zanieczyszczenia metalami ciężkimi niż morza o wyższym zasoleniu. W związku z niskim zasoleniem typowo morscy mieszkańcy Bałtyku osiągają mniejsze rozmiary niż ich krewniacy w sąsiednim Morzu Północnym. Zjawisko to nazywamy karleniem.

Morze płytkie i chłodne
Bałtyk jest też morzem wyjątkowo płytkim - jego średnia głębokość to zaledwie 52,3 m, co stanowi nieco ponad 10% średniej głębokości mórz i oceanów. Najgłębsze miejsce to Głębia Landsort - 459 m p.p.m. Konsekwencją niewielkiej głębokości Morza Bałtyckiego jest mała objętość jego wód, a co za tym idzie wysoka koncentracja zanieczyszczeń chemicznych związana z niewielką możliwością ich rozcieńczenia.
Bałtyk to morze chłodne w porównaniu z innymi morzami świata, średnia roczna temperatura jego wód powierzchniowych to zaledwie ok. 7,5ºC. Nawet w najcieplejszym okresie roku nie przekracza ona zazwyczaj 18°C, czyli jest na tyle niska, że rozkład cząstek organicznych w wodach Bałtyku jest powolny. Niska temperatura spowalnia szybkość przebiegu różnych reakcji chemicznych, a tym samym utrudnia proces neutralizacji zanieczyszczeń, gdyż proces ich degradacji przebiega tu wolniej niż w cieplejszych wodach morskich.

Ciekawi mieszkańcy
Wszystkie wspomniane wcześniej cechy Bałtyku sprawiają, że jest to morze wyjątkowe, bardzo wrażliwe na negatywne oddziaływanie człowieka. Z drugiej jednak strony jego złożona historia, intensywne użytkowanie przez człowieka oraz słonowodny charakter jego wód pozwalają na jednoczesne występowanie w nim różnych grup organizmów. Spotkamy tu więc zarówno gatunki morskie o dużej tolerancji na zmiany zasolenia (jak np. dorsz), jak i słodkowodne (okoń czy szczupak) oraz wędrowne (łosoś, troć, węgorz). W zimnych przydennych wodach bytuje relikt epoki lodowcowej zwany wszą morską, czyli podwój wielki, największy wśród rodzimych skorupiaków. W przybrzeżnych, płytkich wodach do trawy morskiej przyczepiają się spokrewnione z pławikonikami iglicznie i wężynki, u których samiec wytrwale opiekuje się potomstwem. Zaś na kadłubach statków, konstrukcjach hydrotechnicznych, a nawet kamieniach, muszlach małży i pancerzach skorupiaków swój żywot wiodą pąkle, gatunek obcy, który przybył do Bałtyku z Ameryki Północnej prawdopodobnie już w połowie XIX wieku zawleczony na dnie statków.

Mieszkańcy Bałtyku (od góry od lewej strony): podwój wielki, pąkla, węgorz, szczupak
Mieszkańcy Bałtyku (od góry od lewej strony): podwój wielki, pąkla, węgorz, szczupak

Fot. Adam Adamski

Poznaj Bałtyk!
Bałtyk jest morzem wyjątkowym, a nasz wpływ na morskie siedliska jest niezaprzeczalny. Niestety, wiedza na temat samego morza i naszego nań oddziaływania jest wciąż rażąco niska. Nie ma na nią miejsca ani czasu w szkolnych programach nauczania, warto więc sięgnąć po środki edukacji pozaformalnej. Niezmiennie już od ponad 20 lat na zajęcia edukacyjne zaprasza Fundacja Rozwoju Uniwersytetu Gdańskiego, która we współpracy ze Stacją Morską im. Profesora Krzysztofa Skóry IO UG realizuje projekt „Błękitna Szkoła”. Od samego początku jest on współfinansowany ze środków WFOŚiGW w Gdańsku. Działania edukacyjne FRUG i SMIOUG wspiera także Grupa LOTOS w ramach kampanii „LOTOS pomaga bałtyckiej przyrodzie”. Zapraszamy na zajęcia stacjonarne do Helu oraz wyjazdowe w Państwa szkołach i placówkach edukacyjnych. Więcej informacji na https://hel.ug.edu.pl/oferta-uslugi/blekitna-szkola/ oraz pod numerem telefonu +48 601 574 100.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki