Dwa pierwsze zwycięstwa biało-niebieskich mogły sugerować, że podopieczni trenera Tadeusza Obłoja szybko uporają się z Szarotkami. Nic bardziej mylnego. Zeszłej niedzieli nowotarżanie wygrali w Gdańsku aż 8:2, a w piątek - już przed własną publicznością - jeszcze raz utarli nosa Stoczniowcowi. Tym razem wygrali 4:2. Dzięki zwycięstwu doprowadzili stan rywalizacji do stanu 2-2. A przypomnijmy, że promocję do następnej fazy zdobędzie ten zespół, który wygra trzy razy.
Mimo wszystko to Stoczniowiec będzie w lepszej sytuacji. Decydujące spotkanie zostanie rozegrane w niedzielę o godz. 17 w hali Olivia. Co muszą zrobić biało-niebiescy? Przede wszystkim "nastawić" celowniki. W piątek Wojciech Jankowski dwukrotnie mógł wpisać się na listę strzelców. Wykonywał rzuty karne, ale nie znalazł sposobu na Tomasza Rajskiego.
MMKS Podhale Nowy Targ - Stoczniowiec Gdańsk 4:2 (0:1, 3:0,1:1)
Bramki: 0:1 - Mateusz Rompkowski as. Skutchan (4, w przewadze), 1:1 - D. Kapica as. Kolusz, Dutka (29, w przewadze), 2:1 - Różański as. Baranyk, K. Bryniczka (33), 3:1 - Kmiecik as. Neupauer, Michalski (34), 4:1 - D. Kapica (47), 4:2 - Wróbel as. Strużyk (53, w osłabieniu)
Stoczniowiec: Odrobny; Kostecki - Mateusz Rompkowski, Smeja - Kabat, Skrzypkowski - Kwieciński oraz Kantor; Janecka - Maciej Rompkowski - Skutchan, Jankowski - Ziółkowski - Strużyk, Wróbel - Chmielewski - Drzewiecki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?