18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzież bije alkoholowe rekordy nie tylko podczas Sylwestra

Dorota Abramowicz
-  W minionym tygodniu trafiło do nas kilku 15-, 16-latków z 1,2 do 2 promili alkoholu - mówi Livia Nowak-Banasik
- W minionym tygodniu trafiło do nas kilku 15-, 16-latków z 1,2 do 2 promili alkoholu - mówi Livia Nowak-Banasik Grzegorz Mehring
O zgubnych skutkach mody na tzw. biforki, zaskakującej pomysłowości dwunastolatków, zakładach, kto jak najszybciej najwięcej wypije, ryzyku uzależnienia oraz o niszczącym wpływie alkoholu na mózg młodego człowieka mówi dr Livia Nowak-Banasik z Pomorskiego Centrum Toksykologii - w rozmowie z Dorotą Abramowicz

Kiedy ostatni raz widziała pani pijane dziecko?
Lepsze będzie określenie - pijanych nastolatków. W minionym tygodniu trafiło do nas kilku 15- i 16-latków, z 1,2 do 2 prom. alkoholu we krwi. Dla osoby dorosłej, często pijącej, nie jest to zabójcze, ale młody organizm nie jest przystosowany do tak dużego stężenia alkoholu.

Najmłodszy pacjent?

Dwunastolatek. Przyjechał do Gdańska ze szkolną wycieczką.

Pił na oczach nauczyciela?

Pomysłowość młodych ludzi jest duża. Wystarczy wymieszać wódkę z coca-colą i popijać napój z butelki podczas podróży. Rozmawiałam z ojcem naszego pacjenta. Był w szoku, opowiadał, że sam wkładał butelkę z coca-colą do plecaka syna, nie wiedząc, co zawiera napój. Takich sytuacji jest więcej - młodzi i bardzo młodzi pacjenci trafiają do nas z kolonii, obozów, także z obozów sportowych.

Jak reagują rodzice?
Różnie. Dla niektórych to szok, że ich grzeczna córka lub syn - szkolny prymus - potrzebują pomocy toksykologa. Są przerażeni, zadają pytania, dlaczego tak się stało, czy to może ich wina? Czy powinni ukarać dziecko? Co właściwie powinni robić? Jeśli jednak zdarza się to nie pierwszy raz, widać już dużą bezradność i chęć przerzucenia odpowiedzialności na innych, w tym szpitale, instytucje pomocowe. Odrębna grupa to rodzice, którzy podczas wizyty w szpitalu sami są w stanie wskazującym na spożycie alkoholu. Nie jest to zjawisko rzadkie. Tłumaczą, że to przypadek, że ściągnięto ich np. z imienin albo spotkania przy grillu. Widać jednak wyraźnie, że w takich domach powszechnie nadużywa się alkoholu.

Czytaj również: Pozory mylą, dowód nie - apel o niesprzedawanie alkoholu nieletnim

Z jakimi objawami nastolatki trafiają do PCT?
Część zachowuje się inaczej niż zwykle - są pobudzeni, agresywni, szamocą się. Nierzadko potem okazuje się, że równocześnie eksperymentowali z innymi używkami, także z narkotykami. Niektórzy są nieprzytomni. Od pewnego czasu panuje moda na tzw. biforki, od angielskiego before party. Ludzie młodzi przed pójściem na imprezę spotykają się, aby napić się "na zapas". Najgorzej reagują na tę modę dziewczęta. Nastolatki wiecznie się odchudzają, a przed imprezą nic nie jedzą, aby nie zepsuć sobie figury. Piją więc na pusty żołądek, a potem zdarza się, że nieprzytomne leżą na ulicy. Równie niebezpieczna jest inna moda tzw. bicie rekordów. Nastolatki zakładają się, kto szybciej wypije jak największą ilość alkoholu. Zwykle piją tak do pojawienia się wymiotów. Jest to wiek, w którym dorastający człowiek postanawia wszystkiego spróbować, ale skutki niektórych "zabaw" mogą okazać się tragiczne.

Łącznie ze śmiercią?
Niestety tak, choć - na szczęście - w naszym szpitalu udało się uratować wszystkich młodych pacjentów. Często są oni głęboko nieprzytomni, mają zaburzenia oddychania, które czasem wymagają podłączenia ich do respiratora. Jeszcze w domu może dojść do zachłyśnięcia się treścią z przewodu pokarmowego, co w wielu przypadkach prowadzi do zachłystowego zapalenia płuc i niewydolności oddechowej. Pomijając problemy zdrowotne, nieprzytomny dzieciak może zostać pobity, wykorzystany seksualnie, lub "tylko" okradziony. Większość pacjentów przyznaje się, że straciła portfel, telefon komórkowy. Alkohol nie pozwala na realną ocenę niebezpieczeństwa i nastolatek potrafi wtargnąć wprost pod koła samochodu lub wszczyna bójkę, bez ostrożności zabiera się za odpalanie petard. A potem trafia z poparzoną twarzą i poszarpanymi palcami na oddział ratunkowy. Ryzyko się kumuluje.

Jak alkohol działa na organizm młodego człowieka?
Jeden z łagodniejszych skutków picia alkoholu to infekcje. U nieprzytomnego nastolatka, zostawionego na ulicy, dochodzi do wyziębienia organizmu. Alkohol działa też na ośrodkowy układ nerwowy, który u młodych ludzi jest w fazie wzrostu. Pierwsza faza wzrostu OUN przypada na 2-4 rok życia, następny etap zaczyna się około 14 roku życia i trwa do mniej więcej osiemnastu lat. W tym czasie wytwarzają się połączenia między komórkami nerwowymi. Alkohol może nie dopuścić do powstania tych połączeń, co w efekcie wpływa na mniejsze możliwości intelektualne człowieka.

Czy to prawda, że pijący w młodym wieku łatwiej popadają w nałóg?

Prawda. Młodzi ludzie bardziej uzależniają się niż dorośli. Pacjentami toksykologów są uzależnieni dwudziesto- i trzydziestolatkowie, którzy przyznają, że zaczęli pić np. w piętnastym roku życia lub nawet wcześniej. Im szybciej sięga się po kieliszek, tym ryzyko jest większe. Nie zapominajmy też, że czym innym jest wypicie ćwiartki wódki przez dorosłego, ważącego 90 kilogramów mężczyznę, a czym innym spożycie tej samej ilości alkoholu przez ważącego 40 kg nastolatka.

Po nocy sylwestrowej problem mogą mieć też dorośli. Czy toksykolog radzi, by w ogóle nie sięgać po kieliszek?
Można sięgać, ale z rozsądkiem, patrząc m.in. na wagę i płeć. Kobiety powinny pić mniej niż mężczyźni. Nawet jeśli ważą tyle samo, co panowie. Stężenie alkoholu u pań jest większe, co wynika między innymi z różnego stosunku wody i tkanki tłuszczowej organizmie. Powinniśmy wypić co najmniej pół litra wody i coś zjeść przed i w czasie imprezy i robić przerwy - na taniec lub rozmowę. Po alkoholu zdarzają się spadki poziomu cukru, dlatego dobrze jest także zjeść odrobinę czegoś słodkiego. Jeśli bierzemy leki, trzeba zachować szczególną ostrożność. Niektóre lekarstwa, np. antybiotyki, wchodzą w reakcje z alkoholem. Należy uważać nie tylko na tabletki, ale także na np. globulki dopochwowe. Warto czytać ulotki, a najlepiej podczas terapii farmakologicznej bawić się na trzeźwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki