Mistrzostwa świata piłkarzy ręcznych. Tomasz Gębala: Nie można tak grać z orzełkiem na piersi!

Wielu obserwatorów spotkania ze Słowenią zastanawiało się, co stało się z drużyną, która jak równy z równym walczyła przez niemal cały mecz z reprezentacją Francji raptem trzy dni wcześniej. W sobotę Biało-Czerwonym w ataku wychodziło niewiele, w defensywie zaś nie byli w stanie powstrzymać szarżujących rywali.

- Pewnie podczas analizy meczu znajdziemy mnóstwo przyczyn niepowodzenia, trzeba jednak zacząć od nastawienia. Mimo że mówiliśmy sobie, że jesteśmy nagrzani, chcemy bardzo mocno wygrać ten mecz, to chyba gdzieś przepaliliśmy się w głowach. Takim wyznacznikiem były zbiórki, które należały do Słoweńców, którzy nie tyle byli dobrze ustawieni, co bardziej chcieli. Nie znaczy to, że my nie chcieliśmy, ale może właśnie chcieliśmy za bardzo. Przepraszam, za to co zrobiliśmy, bo nie można tak grać, nosząc orzełka na piersi - ocenił sobotnie wydarzenia Gębala.

Aby Biało-Czerwoni awansowali do kolejnej fazy mistrzostw świata w poniedziałkowym meczu z Arabią Saudyjską muszą spisać się znacznie lepiej niż w sobotę. Nasi zawodnicy doskonale zdają sobie z tego sprawę, deklarują lepszą grę w ostatnim spotkaniu grupy B i proszą kibiców o wsparcie w kolejnej potyczce.

- Damy z siebie wszystko. Nie ma żadnej kalkulacji, musimy wygrać, aby pojechać do Krakowa i mieć chociaż matematyczne szanse na ćwierćfinał. Chcemy pokazać, że jesteśmy godni noszenia koszulki reprezentacji Polski - zadeklarował Gębala.

Spotkania, którego stawką będzie awans do kolejnej rundy polsko-szwedzkiego turnieju, zostanie rozegrane w poniedziałek w katowickim Spodku. Początek meczu o godzinie 20.30.