Mistrzostwa świata piłkarzy ręcznych. Przed nami mecz Polska - Arabia Saudyjska. Stawką awans do drugiej fazy turnieju

Zarówno Polska jak i Arabia Saudyjska przegrały obydwa dotychczasowe spotkania mistrzostw świata, zwycięzca poniedziałkowego meczu do kolejnego etapu mistrzostw świata przystąpi więc z zerowym dorobkiem punktowym (każdy zespół rozpocznie rywalizację w drugiej fazie zmagań z taką liczbą punktów, jaką zgromadził w potyczkach z pierwszym i trzecim zespołem swojej grupy).

Przed poniedziałkowym meczem podstawowe pytanie brzmi: którą twarz Biało-Czerwonych zobaczymy w poniedziałkowy wieczór - tę z rywalizacji z Francją, kiedy to nasi szczypiorniści walczyli jak równy z równym z jednym z faworytów turnieju, czy tę z sobotniej potyczki ze Słowenią, kiedy to zwłaszcza w ofensywie długimi fragmentami byliśmy bezradni, graliśmy bez pomysłu i ostatecznie doznaliśmy wysokiej porażki?

Dwie ostatnie potyczki mundialowe pomiędzy Polską i Arabią Saudyjską kończyły się wysokimi wygranymi Biało-Czerwonych, a rywale nie byli w stanie zdobyć nawet piętnastu punktów (28:14 w 2013 roku i 32:13 dwa lata później). Dziś nasi szczypiorniści także są faworytem. Zwycięstwo, najlepiej wysokie, byłoby mile widziane, mogłoby bowiem dodać nieco wiary reprezentantom Polski przed spotkaniami kolejnej rundy, która rozpocznie się już w środę. W przypadku awansu nasz zespół kolejne spotkania będzie rozgrywał w Krakowie.

Poszczególni zawodnicy deklarują, że w potyczce z azjatyckim rywalem dadzą z siebie wszystko i proszą o wsparcie kibiców. Zwycięstwo jest niejako obowiązkiem Biało-Czerwonych, tym bardziej, że rywal nie należy do przesadnie wymagających (zarówno ze Słowenią jak i Francją przegrał różnicą kilkunastu bramek). Brak wygranej w poniedziałkowy wieczór byłby nie tylko sensacją, ale wręcz kompromitacją.

Mecz Polska - Arabia Saudyjska zostanie rozegrany w poniedziałek 16 stycznia o godzinie 20.30 w katowickim Spodku. Transmisję ze spotkania będzie można obejrzeć w TVP Sport, sport.tvp.pl i Viaplay