Wyniszczony psychicznie i fizycznie. Widok, który zastali inspektorzy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce z oddziału w Starogardzie Gdańskim złamał ich serca
Kilkuletni psiak o imieniu Misiek był skrajnie zagłodzony. Wystawały mu żebra, miał zapadnięte boki. Trzymany był na bardzo krótkim łańcuchu. Chodził w koło. Jego “buda” była kompletnie zrujnowana. Nie chroniła go przed zimnem.
Przewrócone miski, w których nie było jedzenia ani wody potęgowały tragiczny widok.
80 psów odebranych z rąk właścicieli. "Można mówić o znęcaniu się nad zwierzętami"
- To, co zobaczyliśmy, było wyjątkowo tragiczne - wspomina sprawę Marianna Mazurowska, prezeska Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce z oddziału w Starogardzie Gdańskim. - Pies był skrajne wychudzony, trzymany na około pół metrowym łańcuchu, chodził w koło, obok leżały puste, przewrócone garnki. Wykazywał objawy
problemów psychicznych. Do takiego stanu może doprowadzić stałe utrzymywanie na łańcuchu, brak pożywienia i obecności człowieka. Izolowany nie miał zapewnionych wszystkich potrzeb. W samotności żadne zwierze nie przeżyje.
Przypomnimy, że nie tylko zagłodzenie zwierzęcia jest przestępstwem, ale także utrzymywanie na łańcuchu przez całą dobę . - Pies powinien przez 12 godzin być spuszczany z łańcucha - zaznacza prezes starogardzkiego oddziału TOZ. - Jeśli tak nie jest, to dochodzi do znęcania się nad zwierzętami, za które grozi kara pozbawienia wolności od 3-5 lat oraz kara grzywny.
Inspektorzy TOZ złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa na policję.
- Nie mieliśmy wątpliwości, że doszło do znęcania się ze szczególnym okrucieństwem - podsumowuje Marianna Mazurowska. - Dzięki sprawnej współpracy z policją oraz gminą Zblewo od razu zabezpieczyliśmy zwierzę i zapewniliśmy mu bezpieczeństwo. Misiek trafił do schroniska, z którym gmina ma podpisaną umowę.
Po ponad roku zapadł wyrok w sprawie. Sąd uznał oskarżoną za winną. Kobieta została skazana na karę 6 miesięcy ograniczenia wolności polegającą na wykonywaniu nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cel społeczny w wymiarze 40 godzin miesięcznie. Oskarżona ma przekazać także nawiązkę 1000 zł na rzecz TOZ Starogard Gdański.
- Znęcanie się nad Miśkiem było ewidentne – mówi Marianna Mazurowska. – Pies bardzo cierpiał psychicznie i fizycznie. Naszym priorytetem było zapewnienie mu bezpieczeństwa i to udało się osiągnąć. Pies trafił do kościerskiego schroniska. Kolejnym etapem była sprawa w sądzie. Kobieta, która się nad nim znęcała, została ukarana. Cieszymy się, że zapada coraz więcej wyroków skazujących. Pracujemy społecznie i niesienie pomocy pokrzywdzonym zwierzętom jest naszym celem.
Inspektorzy TOZ Starogard Gdański działają nie tylko na terenie powiatu starogardzkiego. Wolontariusze związani z organizacją pracują także m.in. w Tczewie, Gniewie i Kwidzynie. Jeśli jest taka możliwość, dojeżdżają na interwencje poza granice tych powiatów.
Inspektorzy są wolontariuszami. Ich działania są finansowane z 1 proc. podatku (KRS 0000154454 wskazując w celu szczegółowym: Oddział w Starogardzie Gdańskim) oraz darowizn.
Gladiatorzy na Narodowym, relacja z gali XTB KSW Colloseum 2
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?