Ministerstwo nie obniży cen na autostradzie A1

Zmian w taryfach domagali się kierowcy, gdyż właśnie tym odcinkiem autostrady przez najbliższe pół roku wiedzie objazd dla samochodów osobowych i ciężarowych. Wszystko z powodu zamknięcia części drogi wojewódzkiej Stanisławie - Tczew, której asfalt jest rozbierany. Prace rozpoczęły się tydzień temu.

- Droga dojazdowa, która jest obecnie remontowana, nie jest trasą krajową. Oznacza to, że pozostaje w zarządzie marszałka województwa, który znając lokalną sieć dróg, powinien dołożyć wszelkich starań, aby wyznaczony objazd był dostosowany do ruchu lokalnego i nie był uciążliwy dla użytkowników - tłumaczy Mikołaj Karpiński, rzecznik ministerstwa.

Karpiński dodaje, że "autostrada może być jedną z alternatywnych możliwości objazdu i jako droga o ograniczonej dostępności (odpłatność) może być jednym z wariantów wybieranych przez kierowców".
- Do ministra infrastruktury, jako podmiotu kształtującego politykę opłat na autostradzie, nie została przekazana oficjalna informacja o remoncie i potrzebie tymczasowej zmiany opłaty za przejazd autostradą - ucina rzecznik resortu.

Zarząd Dróg Wojewódzkich w Gdańsku do tej pory nie występował do ministra o zawieszenie opłat lub zmniejszenie stawek. Mirosław Mironowicz, dyrektor ZDW, tłumaczy, że kierowcy nie sygnalizowali problemu. - Pierwszy raz o tym słyszę - przyznał dyrektor. - Niemniej rozważymy możliwość wystąpienia w tej sprawie do ministra.

Droga dojazdowa do A1 zamknięta jest na odcinku od skrzyżowania w Szpęgawie do wjazdu w ulicę Armii Krajowej w Tczewie. Wyłączona z ruchu ma być do października tego roku. Drogowcy muszą nie tylko rozebrać dotychczasowy asfalt, ale postawić kilka mostków i nowy wiadukt.