Minister Zdrowia zapowiedział zmiany w leczeniu psychiatrycznym dzieci i młodzieży. Zamiast oddziałów szpitalnych psychiatria środowiskowej

Szczególnie najmłodsi najciężej przechodzą czas pandemii. Co sprawia, że oraz więcej dzieci i młodzieży wymaga pomocy psychiatrycznej?

Główne przyczyny są trzy:

• ograniczenie kontaktów z rówieśnikami,
• zamknięcie w domach,
• rozlewający się w sieci hejt.

- Przeznaczamy 220 mln złotych na opiekę psychiatryczną dzieci i młodzieży - oznajmił premier Mateusz Morawiecki podczas środowej konferencji prasowej. - Wdrożyliśmy nowy model opieki psychiatrycznej, nakłady na ten cel wzrosły z 250 do ponad 400 mln zł. To nasz moralny obowiązek, priorytet działań w najbliższych tygodniach i miesiącach.

Tylko na remonty placówek opieki środowiskowej przeznaczonych zostanie 120 mln złotych. Rząd zapowiada także uruchomienie bezpłatnej całodobowej infolinii, gdzie na bieżąco będzie udzielana pomoc dzwoniącym.

- Proces zmian został zapoczątkowany w 2018 r. - mówił minister Adam Niedzielski. - Polega on na zbudowaniu piramidy świadczeń. Podstawą będzie opieka środowiskowa, potem kolejno ambulatorium i opieka dzienna i dopiero na górze piramidy jest szpital.

- Zaczyna się jednak od fundamentów. Chcemy, by ośrodki środowiskowe powstały w każdym powiecie. W ośrodkach pomogą dzieciom psychologowie i terapeuci. Do tej pory ciężar pomocy spadał na barki psychiatrów dziecięcych, których jest w kraju nadal zbyt mało. Drugi poziom to ośrodki specjalistyczne, a dopiero trzeci to oddziały szpitalne. Mamy 35 oddziałów szpitalnych, które pokryją całą Polskę.

Według wcześniejszych planów w tym roku miało działać w kraju już około 300 zespołów opieki środowiskowej. Pandemia jednak sprawiła, że konkursy zostały zawieszone do grudnia 2020 r. Obecnie mówi się o 200 takich zespołach.

- Jesteśmy na początku drogi i mamy liczne nadzieje - powiedziała prof. Barbara Remberk, konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii dziecięcej.