Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minister Zalewska znów nie przyjechała na spotkanie w Gdańsku w sprawie reformy oświaty

Anna Mizera-Nowicka
Na spotkaniu w Gdańsku minister Zalewską zastąpiła wiceminister Teresa Wargocka (po lewej). Obok pomorska kurator oświaty Monika Kończyk i wojewoda Dariusz Drelich
Na spotkaniu w Gdańsku minister Zalewską zastąpiła wiceminister Teresa Wargocka (po lewej). Obok pomorska kurator oświaty Monika Kończyk i wojewoda Dariusz Drelich Przemek Świderski
Pomorscy samorządowcy domagają się wycofania lub opóźnienia reformy oświaty. W czwartek mieli się spotkać w Gdańsku z Anną Zalewską, jednak minister oświaty nie przyjechała. Zastąpiła ją wiceminister Teresa Wargocka.

- Niestety życie jest bardzo dynamiczne. Dzisiaj jest zakończenie konsultacji, trwają ostatnie ustalenia związane z przekazaniem ustaw do komitetu stałego Rady Ministrów. Stąd konieczność, by pani minister Anna Zalewska uczestniczyła w tych ostatnich ustaleniach - tak nieobecność szefowej resortu tłumaczyła sekretarz stanu w MEN, Teresa Wargocka.

- Minister nie przyjechała na ostatni kongres zarządzania oświatą. Teraz też nie. Nasze głosy nie są brane pod uwagę. Pytam więc tylko, o ile można przedłużyć czas na wprowadzenie tej reformy? - denerwował się Piotr Kowalczuk, wiceprezydent Gdańska.

Przypominał też, że wszystkie sześć korporacji zrzeszających samorządy negatywnie zaopiniowało projekty ustaw dotyczące m. in. likwidacji gimnazjum.

Czytaj też: Nauczyciele z Pomorza szykują się do wielkiej manifestacji

Teresa Wargocka przekonywała zaś, że ze względu na niż demograficzny gimnazja w Polsce i tak byłyby likwidowane. - My tą reformą ratujemy gimnazja i małe szkoły - mówiła. Tłumaczyła też, że resort musi patrzeć na cała Polskę, także na gminy wiejskie, a nie tylko na duże miasta, jak Gdańsk, gdzie łatwiej wypełnić szkoły uczniami.

Czytaj więcej na temat REFORMY OŚWIATY >>>

Argumenty nie trafiły jednak do samorządowców, którzy konsekwentnie domagali się wycofania reformy.

- Pani minister mówi, że resort uwzględnił 45 poprawek samorządów. My wnosimy o jeszcze jedną, ale fundamentalną, by nie wprowadzać reformy w ogóle, bo jest źle przygotowana, albo by ją opóźnić - mówił Marcin Skwierawski, wiceprezydent Sopotu. - Państwo przez rok przygotowujecie projekt, a my samorządowcy mamy to w ciągu trzech miesięcy wcielić w życie. Terapia szokowa, która proponuje nam resort, czyli ratunek szkół przez ich likwidację, jest osobliwa.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki