Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minister Sikorski w Berlinie, a minister Nowak na budowie

Barbara Szczepuła
Barbara Szczepuła
Barbara Szczepuła
Tyle się w naszym państwie dzieje, że nie wiadomo, od czego zacząć. Gdy premier ogłosił skład nowego rządu, zastanawiałam się, w jakim języku będzie rozmawiała pani minister sportu z - nomem omen - Kręciną. Ujawnione niedawno taśmy wykazały, że porozumienie byłoby trudne nie tylko ze względów językowych.

Na szczęście problem sam się rozwiązał, bo Zdzisław Kręcina ze stanowiska w PZPN wyleciał. Ale minister Mucha i tak ma przechlapane, bo koledzy Kręciny zostali we władzach PZPN i trzymają się piłki jak pijany płotu.

Jeszcze gorsza jest sytuacja Radosława Sikorskiego. Pojechał do Berlina i zaapelował, aby Niemcy ocaliły Europę przed kryzysem, bo tylko oni mogą uratować strefę euro.

- Mniej zaczynam się obawiać niemieckiej potęgi niż niemieckiej bezczynności - powiedział i zaproponował większą integrację UE.

Komentatorzy europejscy zdejmują kapelusze z głów, podkreślając, że po raz pierwszy polski polityk mówił nie o przeszłości, a o przyszłości i że rozpoczął ważną dyskusję o tym, co dalej z Unią Europejską.

Za to w kraju, jak zwykle, rozpętała się burza. Joachim Brudziński ogłosił: Sikorskiemu wydaje się, że gwarantem polskiego bezpieczeństwa jest powrót do IV Rzeszy! Do hegemonii Berlina i Niemiec!

- To absolutna wasalizacja - zagrzmiał z kolei Witold Waszczykowski, który jeszcze jakiś czas temu był podwładnym ministra Sikorskego. "Kaczyści" chcą postawić Sikorskiego przed Trybunałem Stanu, "ziobryści" proponują wotum nieufności. W ich imieniu wniosek na forum Sejmu złożyć ma Ludwik Dorn, który twierdzi, że obecnie jest przyjacielem i kaczystów, i ziobrystów, bo jedni i drudzy to przecież "pisowski lud".

Ten skandal przykrył minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej Sławomir Nowak, który pojechał z gospodarską wizytą pod Stryków, aby zobaczyć na własne oczy, jak buduje się autostradę A2. Dodajmy, że to autostrada do Berlina.

Zdrada i zaprzaństwo! Gdy wreszcie będzie gotowa, Niemcy swoimi mercedesami wjadą nią jak po maśle do samej Warszawy!

Minister jakby tego niebezpieczeństwa nie dostrzegał, w modnej kurteczce i dżinsach podchodził do prostych inżynierów, a nawet robotników, rękę podawał i pytał: - Jak się pracuje? Są jakieś kłopoty? Płacicie podwykonawcom?

I radził: - Proście Opatrzność o pomoc w budowie. Niektórym trudno uwierzyć, że "ziomal Nergala", jak sam się niedawno podpisywał, apeluje do Opatrzności. Ale my wiemy, że posada ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej to ciężki kawałek chleba i bez pomocy sił niebieskich ani rusz.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki