Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mija 600 lat od konsekracji kościoła św. Jakuba w Gdańsku. Tutaj modlą się ludzie morza

Grażyna Antoniewicz
Dzieje kościoła św. Jakuba były wyjątkowo burzliwe. Pełnił on nie tylko funkcję świątyni, ale też był siedzibą biblioteki i szkoły
Dzieje kościoła św. Jakuba były wyjątkowo burzliwe. Pełnił on nie tylko funkcję świątyni, ale też był siedzibą biblioteki i szkoły
W środę, 18 marca, minie dokładnie 600 lat od konsekracji kościoła św. Jakuba w Gdańsku. Tak jak przed wiekami, ludzie morza modlą się tutaj o szczęśliwy powrót z podróży.

Przenieśmy się do średniowiecznego Gdańska. W mieście rządzą Krzyżacy, wielkim problemem jest brak szpitali i przytułków, w których ludzie morza mogliby się leczyć i znaleźć opiekę. Potrzebujących zapewne nie brakuje, są to bowiem czasy, gdy pływanie po Bałtyku jest bardzo niebezpieczne. O dominację na morzu boje toczą Szwecja i Dania, grasują też piraci. W walkę z nimi zaangażował się i Gdańsk, przy czym ceną sukcesu było wielu rannych i okaleczonych marynarzy, często pozostających bez środków do życia.

Petycja do Krzyżaków

Gildia szyprów, założona głównie dla celów charytatywnych, ma więc pełne ręce roboty. Po naradach szyprowie postanawiają wystosować do wielkiego mistrza krzyżackiego prośbę, aby zechciał przydzielić miejsce na kościół albo kaplicę i plac "na dom dla potrzeb cierpiących biedaków i chorych...". Są co prawda w mieście inne szpitale, lecz niechętnie przyjmują one ubogich żeglarzy.
Odpowiedzi zapewne nie otrzymano, gdyż szyprowie wysłali kolejne pismo do wielkiego mistrza Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego Ulryka von Jungingena. Wyjaśniają, że "u Świętego Ducha w Gdańsku nikt nie może dostać utrzymania, jeśli nie ma 100 grzywien albo 200, a w szpitalu nie opiekują się chorym dłużej niż można zjeść pół bochenka, wówczas pokazują mu drzwi... "

Dopiero po Wielkiej Wojnie z Polską (1409-1411) i klęsce Krzyżaków pod Grunwaldem sprawa budowy świątyni ruszyła. Zakon niemiecki poczuł się bowiem wielce zobowiązany gdańskim ludziom morza - zwanym "dziećmi okrętów" - za to, że walczyli po jego stronie pod Malborkiem. Wsławili się tam walecznością, a wielu z nich odniosło rany.

W akcie nadania czytamy "Mają tu wybudować kaplicę (...) i szpital dla wszelkiej wygody i potrzeb chorych, który mogą wynajmować za czynsz. Chcemy również, by do tego szpitala nikogo innego nie przyjmowano jak tylko marynarzy i bosmanów, którzy są chorobą lub wiekiem obciążeni".

Od 1458 r. w szpitalu utrzymywano i leczono na koszt fundacji świętego Jakuba (powołanej przez Gildię Szyprów) około 13 ubogich marynarzy, pozostali musieli płacić.

Bezpieczny kąt

Pod pojęciem szpitala rozumiano miejsce, gdzie nie tylko leczono, ale też w którym przebywali ludzie starsi, niedołężni, biedni lub samotni. Aby zostać przyjętym do szpitala konieczne było poręczenie składane przez osoby powszechnie szanowane. Konieczne też było wkupne. Mogła to być nieruchomość, biżuteria czy inne cenne przedmioty lub gotówka.

Zdarzało się, że ktoś chciał opuścić szpital. Według prawa nie mógł żądać zwrotu pieniędzy. W praktyce bywało różnie. W 1622 r. ze względu na podeszły wiek i dobre prowadzenie się szyper Marek Fanselau wkupił się wraz z żoną, ofiarując 700 grzywien. Jednak gdy po roku zmarł, małżonka zażądała zwrotu pieniędzy. Usłyszawszy odmowę, krewka niewiasta obrzuciła zarząd przekleństwami, wykrzykując, że nie chce już więcej jeść żebraczego chleba i... dopięła swego. Mając dość sekutnicy, wypłacono jej część kwoty.

Zmienne losy świątyni

Budowę zespołu szpitalnego rozpoczęto w 1415 r. Najpierw wzniesiono kaplicę pw. św. Jakuba, a potem kościół w stylu gotyckim pod tymże wezwaniem. Losy świątyni były nad wyraz burzliwe - została zniszczona w czasie najazdu husytów w roku 1433, odbudowana w latach 1434-1437. Wtedy to w kościele umieszczono ziemię z "roli garncarzowej" z Jerozolimy jako symbol, że kościół i szpital będą opiekować się podróżnymi. Jeszcze przed pożarem w 1636 r. kościół został przejęty przez protestantów, a w czasach napoleońskich Francuzi przetrzymywali tu jeńców.

Po ponownym przejęciu Gdańska przez Prusy, zaczął się nowy rozdział w dziejach świątyni. Przez pewien czas działała tu Biblioteka Miejska i Szkoła Nawigacyjna, potem Towarzystwo Przyrodnicze i Zachodniopruska Izba Rzemieślnicza.

Od czasów powojennych kościołem opiekuje się Zakon Braci Mniejszych Kapucynów.
- Pogrzebaliśmy trochę w historii i okazało się, że pierwszy kapucyn przybył do Gdańska już w roku 1636 - opowiada Krzysztof Czeczko, kapucyn, rzecznik prasowy krakowskiej prowincji. - Było to za czasów Władysława IV. Maksymilian Magni, znany pod zakonnym imieniem Walerian, był jednym z przyjaciół króla. Podczas wizyty monarchy w Gdańsku, 12 stycznia 1636 roku, odbyło się spotkanie przedstawicieli różnych wyznań, połączone z dysputą teologiczną, w której wziął udział m.in. słynny kalwiński kaznodzieja Nigrinus.

Można powiedzieć, że zwycięsko z tego "pojedynku" wyszedł brat Walerian Magni, gdyż pastor Nigrinus powrócił na łono Kościoła katolickiego.
- To było mocnym znakiem dla gdańszczan - uważa brat Krzysztof. - Rada Miejska postanowiła ofiarować wtedy zakonowi dwie lokacje na klasztory, jednak z różnych względów nie doszło do osadzenia kapucynów w Gdańsku. Zjawili się tutaj dopiero po drugiej wojnie światowej.

Po wiedeńskiej wiktorii

Do Polski sprowadził kapucynów Jan III Sobieski. Stało się to po wiktorii wiedeńskiej. Kapelanem króla był kapucyn bł. Marek z Aviano, który sprawował Eucharystię przed bitwą pod Wiedniem. Król obiecał, że jeżeli tylko wygra, osadzi zakonników w Polsce i... słowa dotrzymał.

- Do Gdańska przyszliśmy, jak już mówiłem, dopiero po drugiej wojnie światowej - opowiada brat Krzysztof . - Od 1946 roku kościołem świętego Jakuba, patrona żeglarzy opiekuje się wspólnota braci kapucynów z prowincji krakowskiej. Dzięki ich staraniom świątynia została odbudowana i ponownie służy marynarzom.
W 1994 r. kościół św. Jakuba związał się z Bractwem Kaphornowców. Wtedy to odsłonięto tu tablicę poświęconą "żeglarzom, którzy zginęli na wodach wokół przylądka Horn".

Skorzystałam z książki Adama Szarszewskiego "Szpital i kościół św. Jakuba w Gdańsku".

Program obchodów jubileuszowych

W sobotę, 14 marca (w PAN Bibliotece Gdańskiej, ul. Wałowa 24 oraz kościele św. Jakuba), odbędzie się sesja naukowa ,,Między Gdańskiem a Santiago". Towarzyszyć jej będzie wystawa w budynku biblioteki. Główne uroczystości jubileuszowe zaplanowano dzień później, tj. 15 marca. W programie przewidziano uroczystą mszę św. o godz. 11.30.

Tego samego dnia, ale o godz. 16, Scholae Gregorianae Sillensiensis prowadzona przez Roberta Pożarskiego wykona ,,Vesperae Sancti Iacobi". Muzyka została zaczerpnięta ze sławnego XII-wiecznego Codice Calixtino przechowywanego w katedrze św. Jakuba w Santiago de Compostela.
Patronat medialny:
"Dziennik Bałtycki"
Szczegóły na:
www.gdansk.kapucyni.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki