Do 18 lipca komisarz wyborczy ma wydać decyzję, czy w gminie Nowy Staw odbędzie się referendum w sprawie odwołania burmistrza Jerzego Szałacha (PO) i Rady Miejskiej. Do delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Gdańsku trafiły już podpisy, zbierane wśród mieszkańców przez grupę referendalną.
- Na 87 kartach znajduje się 929 podpisów. W ciągu 30 dni od złożenia wniosku nastąpi ich weryfikacja i wydanie postanowienia w sprawie referendum -mówi Mirosława Torłop, dyrektor gdańskiej delegatury.
Aby głosowanie doszło do skutku, potrzeba 613 prawidłowych podpisów (10 proc. mieszkańców, posiadających prawa wyborcze).
- Cieszymy się, bo zebraliśmy więcej, a teraz czekamy na weryfikację. Ludzie różnie reagowali na nasz widok. Niektórzy nie mogli się doczekać, inni zamykali przed nami drzwi. Byli i tacy, którzy nie chcieli się podpisać, ale mówili, że przyjdą na referendum - mówi Agata Balińska-Gdula, przewodnicząca grupy referendalnej.
Jeśli decyzja komisarza będzie pozytywna, referendum powinno się odbyć w ciągu 50 dni od opublikowania postanowienia. Aby było ważne, musi w nim wziąć udział 3/5 osób, które uczestniczyły w wyborach do samorządu w 2010 r. - musi to być co najmniej 1861 mieszkańców. Żeby odwołać radę i burmistrza, w każdym przypadku musiałoby się za tym opowiedzieć co najmniej 50 proc. głosujących.
Zwolennicy referendum mają całą listę zarzutów do władz gminy, ale czarę goryczy przelała likwidacja szkoły w Świerkach. Burmistrz jeszcze przed akcją zbierania podpisów mówił nam, że uznaje prawo demokracji, lecz z zarzutami się nie zgadza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?