Mieszkańcy nadmorski gmin czekają godzinę na karetkę. Radni żadają zmian

Kamila Ziętek
Radni chcą dodatkowej opieki medycznej dla mieszkańców Mierzei Wiślanej. Ich zdaniem, karetka powinna stacjonować tam przez cały rok.
Radni chcą dodatkowej opieki medycznej dla mieszkańców Mierzei Wiślanej. Ich zdaniem, karetka powinna stacjonować tam przez cały rok. archiwum db
Mieszkańcy nadmorskich gmin od lat zwracają uwagę na problem braku dodatkowej karetki poza sezonem letnim.

- W wakacje problemu nie ma, bo karetka stacjonuje w Krynicy Morskiej. Jednak przez większą część roku ratownicy medyczni nie są w stanie przyjechać z Nowego Dworu Gdańskiego do Krynicy czy Piasków w czasie krótszym niż 40 minut - przyznają sami zainteresowani.

Od lat znany problem został poruszony podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Nowodworskiego.

- Mieszkańcy Skowronek czy Piasków mają takie same prawa do opieki medycznej jak pozostali mieszkańcy naszego kraju - apelował Zbigniew Ptak, starosta nowodworski. - Ważne jest to, aby wszędzie te podstawowe standardy medyczne były dochowane. Dlaczego mieszkaniec Mierzei Wiślanej w przypadku wylewu krwi do mózgu lub zawału serca ma czekać na karetkę ponad godzinę, a kolejną trzeba doliczyć na dojazd do szpitala, podczas gdy w innym mieście pomoc dociera do poszkodowanego w ciągu 10-15 minut? Oczekujemy, że te standardy będą spełnione.

Przekop Mierzei Wiślanej to też polityka. Żegluga przez Cieśninę Pilawską bez pytania Rosji o zgodę

- Widzimy duży problem - przyznała obecna na sesji Anetta Wiszowata, koordynator Państwowego Oddziału Ratownictwa Medycznego w Gdańsku. - Przez lata, od roku 2010, wojewoda pomorski wnioskował o uruchomienie dodatkowej karetki, tudzież o wydłużenie czasu działania zespołu sezonowego, który od czerwca do sierpnia stacjonuje w Krynicy Morskiej. Niestety, nie udało nam się uruchomić tego dodatkowego zespołu, ponieważ decyduje o tym Ministerstwo Zdrowia. Koszt zespołu specjalistycznego z lekarzem w ciągu roku wynosi 2 miliony złotych, podstawowego - 1,4 miliona złotych, więc ministerstwo, przyznając każdy dodatkowy zespół w kraju, bardzo się temu przygląda. Widocznie nasze uzasadnienie nie było dla ministerstwa wystarczające. Wnioskowaliśmy również o przeniesienie jednego z zespołów z Nowego Dworu do Stegny, co pozwoli na skrócenie dotarcia karetki na mierzeję.


[email protected]

Cały artykuł na ten temat przeczytasz w sobotnim, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"z 20.02.2016 r. albo kupując e-wydanie gazety

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jogi
Było dobrze?
J
Jogi
To nie liczę że Kaczyńscy ludzie wytrząsną następne miliardy na wasze karetki. Skasujecie po 500 na dziecko, gminy staną się bogate i fundniecie sobie własne pogotowie. A może elektrownia w Żarnowcu przybliżyłaby cywilizację na powiaty pucko wejherowsko lęborskie? WojewodaStachurski był z puckiego nieprawdaż?
J
Jogi
8 lat się podobało i jesienią 2015 mieszkańcy pragnęli ciągu dalszego.., więc temat karetki to hucpa propagandowa platformersów. Mieli 100% władzy z psl em i karetki nie było - czyli podobało się..
R
Ratownik
W Wejherowie, Pucku, Gdyni, Lęborku i wielu innych stacjach ZRM brakuje co najmniej po jednym dodatkowym zespole, pisma poszły ale MZ nie widzi takiej potrzeby a tereny są rozległe i niestety wielokrotnie zespoły nie dojeżdżają na czas, jest to przykre i wymaga pilnych konsultacji w środowisku i ze środowiskiem Ratowników Medycznych, ale jeśli ten problem nie dotyka bezpośrednio decydentów to nic w tej kwestii nie zrobią!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie