Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Kalisza w gminie Dziemiany chcą budowy chodnika i przejścia

Joanna Surażyńska
Ponad trzysta osób podpisało się pod petycją do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku w sprawie poprawy bezpieczeństwa na drodze nr 235, która przebiega obok Publicznej Szkoły Podstawowej w Kaliszu w gm. Dziemiany. Usytuowanie budynku szkolnego obok tak ruchliwej drogi jest bardzo niebezpieczne dla dzieci.

Mieszkańcy domagają się wybudowania chodnika przy szkole wraz z zatoką, która pełniłaby rolę parkingu dla samochodów rodziców, których coraz więcej dowozi swoje dzieci do szkoły, również ze względu na obniżenie wieku szkolnego. Apelują o wybudowanie dwuetapowego przejścia dla pieszych z tzw. "łezkami", które spowolniłyby ruch na ruchliwej drodze.

- Nie możemy zgodzić się z tym, że obok szkoły nie ma bezpiecznego przejścia dla pieszych ani skutecznego ograniczenia prędkości - mówi Piotr Laska, dyrektor Szkoły Podstawowej w Kaliszu. - Mamy nadzieję, że dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich przychyli się do naszej prośby. Na potwierdzenie tego, jak ważną sprawą jest bezpieczeństwo naszych dzieci, niech świadczą podpisy rodziców, pracowników szkoły i wielu mieszkańców Kalisza.

Warto dodać, że dyrektor szkoły w Kaliszu już pięć lat temu prosił ZDW w Gdańsku o poprawę bezpieczeństwa przy placówce. Do Kalisza przyjechał nawet ówczesny dyrektor, Włodzimierz Kubiak i obiecał, że pracę zaczną geodeci. Niestety, wówczas nie doszło do zrealizowania inwestycji.

- Następnie jeszcze dwukrotnie pisaliśmy w tej sprawie, ale niestety bezskutecznie - dodaje Piotr Laska. - Dlatego teraz zrobiliśmy akcję na cały Kalisz, bardzo pomagała Rada Rodziców.

Sytuacja, zdaniem mieszkańców, jest tragiczna, tym bardziej że trasą nr 235 Kościerzyna-Chojnice jeździ także dużo tirów, które wcale nie zwalniają przy szkole.

- Nie ma chodnika, rodzice nie mają gdzie parkować - mówi Monika Trzebiatowska, przewodnicząca Rady Rodziców. - Sytuacja wygląda naprawdę tragicznie. Szczególną bolączką są tiry, które rozpędzają się zjeżdżając z góry. Przy szkole nie ma ograniczenia prędkości, obowiązuje 50 km/h. Z tym problemem walczymy od lat, jednak wciąż bezskutecznie. W okolicy szkoły nie ma przejścia dla pieszych, więc zdarza się, że dzieci przechodzą czy przebiegają przez drogę w miejscach niedozwolonych. Przygotowaliśmy kolejną petycję, w której apelujemy o rozpoczęcie inwestycji poprawiających bezpieczeństwo dzieci w drodze do szkoły. Liczymy, że tym razem nasza akcja zakończy się sukcesem.

Rozmowa z Włodzimierzem Kubiakiem, zastępcą dyrektora ds. inwestycji Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku

Mieszkańcy Kalisza napisali petycję, w której domagają się inwestycji poprawiających bezpieczeństwo dzieci. Droga wojewódzka w tej miejscowości przebiega obok szkoły. Słyszał pan o petycji w tej sprawie?
Nie słyszałem, aczkolwiek temat ten jest mi znany.

Czy uważa pan, że zmiany w tym miejscu są potrzebne?
Kilka lat temu byłem w Kaliszu i miałem okazję przekonać się na miejscu, jak to wszystko wygląda. Wybudowanie chodnika przy szkole wraz z zatoką oraz dwuetapowego przejścia dla pieszych z "łezkami" jest potrzebne i poprawi bezpieczeństwo. Propozycje dyrekcji szkoły, rady rodziców i mieszkańców są jak najbardziej dobre i uzasadnione. Pamiętam, że już kilka lat temu miałem plany inwestycji, jednak nic z tego nie wyszło. Nie udało się, ponieważ zaczął się wówczas ostry kryzys i zabrakło pieniędzy. Z roku na rok zresztą sytuacja finansowa była coraz trudniejsza. Trzeba jednak dodać, że zarząd właśnie opracowuje dokumentację, która pozwoli na staranie się o środki unijne. To duży krok, ponieważ obecnie bez pieniędzy z UE trudno cokolwiek zrobić.

Ile kosztują tego typu inwestycje?
Wiążą się one z przebudową drogi i są bardzo kosztowne. Trzeba liczyć ok. 1-2 mln złotych za kilometr drogi. Długo trwa sam proces przygotowania inwestycji, a sama realizacja jest już dość krótka. Niestety, najważniejsze i tak jest znalezienie pieniędzy.

Czy mieszkańcy mogą liczyć, że wreszcie doczekają się rozpoczęcia inwestycji w Kaliszu?
Oczywiście, będziemy się starać, ale jak mówiłem o wszystkim decydują pieniądze. Nie jestem w stanie określić, kiedy mieszkańcy doczekają się inwestycji. Na pewno Zarząd Dróg Wojewódzkich zgłosi ten temat do opracowania niezbędnej dokumentacji do władz województwa pomorskiego. Chcę dodać również, że o swoim udziale w takich przypadkach muszą myśleć też gminy. Coraz częściej współpracujemy z samorządami, bo wtedy są większe szanse na realizację inwestycji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki