Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Gdyni protestują ws. rekordowych podwyżek opłat za wywóz śmieci. Rada Miasta Gdyni wezwana do usunięcia naruszeń prawa

Anna Krenc
Anna Krenc
Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Mieszkańcy Gdyni tuż przed złożeniem petycji ws. podwyżek opłat za wywóz śmieci w mieście
Mieszkańcy Gdyni tuż przed złożeniem petycji ws. podwyżek opłat za wywóz śmieci w mieście Mieszkańcy Gdyni tuż przed złożeniem petycji.
Do Rady Miasta Gdyni skierowane zostało wezwanie do usunięcia naruszeń prawa, spowodowanych zdaniem Jolanty Kalinowskiej, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Posejdon, przegłosowaną niedawno przez radnych Samorządności prezydenta Wojciecha Szczurka, szokująco wysoką podwyżką cen za wywóz śmieci.

Interwencje w tej sprawie przedstawiciele gdyńskiej spółdzielni mieszkaniowej Posejdon skierowali też do wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha oraz Regionalnej Izby Obrachunkowej. Wnioskują do przedstawiciela rządu o stwierdzenie nieważności uchwały, podjętej przez radnych Samorządności.

Kalkulacja kosztów zawyżona o ponad 1,1 miliona złotych?

Jak argumentuje Jolanta Kalinowska ze Spółdzielni Mieszkaniowej Posejdon, koszt całego systemu gospodarki odpadami komunalnymi nie może stanowić podstawy do kalkulacji kosztów jednostkowych, czyli opłat obciążających pojedyncze gospodarstwo domowe, lub mieszkańca.

Dodaje, że zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym obowiązek utrzymania czystości i porządku na drogach publicznych należy do jego zarządcy. W przypadku Gdyni jest nim Zarząd Dróg i Zieleni. Według reprezentantów Spółdzielni Mieszkaniowej Posejdon środki na ten cel powinny zostać zarezerwowane w budżecie miasta z wpływów gminy.

Analogiczna sytuacja występuje według prezes Jolanty Kalinowskiej w przypadku chodników, parków, podmiejskich lasów, plaż i innych terenów ogólnodostępnych. Środki na utrzymanie czystości w tych miejscach powinny być zabezpieczone w budżecie miasta.

Tymczasem, jak argumentują przedstawiciele Spółdzielni Mieszkaniowej Posejdon, w przyjętej niedawno uchwale Rady Miasta Gdyni do kalkulacji stawki za odbiór odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości włączono koszty ich odbioru z miejsc, w których nie zamieszkują mieszkańcy, jak przyuliczne kosze, plaża, dzikie wysypiska.

Według obliczeń, które reprezentanci spółdzielni Posejdon wysłali już do wojewody, kalkulacja kosztów systemu gospodarki odpadami komunalnymi w uchwale Rady Miasta Gdyni jest na skutek tego zawyżona o ponad 1,1 miliona złotych. Taką właśnie kwotę według prezes Jolanty Kalinowskiej radni Samorządności prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka bezprawnie przerzucili na mieszkańców, choć zgodnie ze stanowiskiem Spółdzielni Mieszkaniowej Posejdon powinna być wydatkowana z budżetu miasta.

Z pisma, wysłanego do wojewody pomorskiego, wynika, że gdyby uwzględnić powyższe kalkulacje, to podwyżka cen za wywóz śmieci w Gdyni wynosiłaby nie ponad 140 procent, a 109,7 procent. Byłaby więc swoją skalą bardzo podobna do tej, wprowadzanej dla przykładu w Gdańsku i wielu innych miastach Polski.

Petycja mieszkańców Gdyni ws.uchwały o podwyżce opłat za śmieci

W sprawie szokująco wysokiej podwyżki za wywóz odpadów w Gdyni do samorządowców wysłane zostało już nie tylko wezwanie do usunięcia naruszeń prawa, ale także petycja. Jej sygnatariusze, Łukasz Cichowski, Karol Dawidowski i Józef Tojs, żądają w imieniu mieszkańców miasta uchylenia uchwały, która sankcjonuje potężny, rekordowy wzrost opłat. Padają przy okazji dość podobne argumenty, jak te przedstawiane przez Spółdzielnię Mieszkaniową Posejdon.

- Podwyżka stałej opłaty za wywóz odpadów w Gdyni jest jedną z najwyższych w Polsce - mówi Łukasz Cichowski. - Jest to spowodowane pomysłem miasta, aby włączyć do dotychczasowej kwoty za wywóz odpadów koszty wywozu nieczystości z koszy miejskich, czyli z plaży, ciągów komunikacyjnych itp. Na utrzymanie dróg, chodników, parków, co także należy rozumieć jako opróżnianie śmietników, mieszkańcy płacą podatki. Jest to więc w pewien sposób podwójne opodatkowanie.

Zgodnie z przyjętą uchwałą wzrost opłaty za wywóz odpadów wyniesie od nowego roku 143 procent. Mieszkańcy apelują aby zweryfikować kwotę, wyliczoną przez gminę i pomniejszyć ją m.in. o koszt opróżniania przyulicznych śmietników i likwidowania dzikich wysypisk.

Kalkulacje, ujęte we wniosku obywateli są niemal identyczne, jak te, przedstawiane przez Spółdzielnię Mieszkaniową Posejdon. Wzrost opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi zmniejszyłby się według składających petycję ze 143 procent do 109 procent.

- Podwyżki na terenie kraju oscylują między 90 procent, a 110 procent - mówi Łukasz Cichowski. - Uwzględnienie uwag mieszkańców zbliżyłoby miasto do tych wskaźników.

Oświadczenie prezydenta Gdyni

Tymczasem krótko po złożeniu petycji przez mieszkańców oświadczenie wydał prezydent Gdyni Wojciech Szczurek. Podtrzymuje on argumentację, przedstawianą już przez pomysłodawcę szokująco wysokiej podwyżki, wiceprezydenta miasta ds. innowacji Michała Gucia. Z oświadczenia wywnioskować można, że rekordowy wzrost cen za wywóz odpadów nie jest winą przedstawicieli gminy, a poczynań rządu i regulacji wprowadzanych na centralnym szczeblu.

"Rząd po raz kolejny sięga do kieszeni mieszkańców rękami samorządu. Autorom petycji, którzy najwyraźniej nie znają tych okoliczności, można doradzić, że powinni ją złożyć na ręce swoich partyjnych kolegów, realnie odpowiedzialnych za spowodowanie tego stanu rzeczy" - pisze m.in. prezydent Gdyni Wojciech Szczurek.

POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki