Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Bytowa nie ufają urzędnikom

Marcin Pacyno
Według Krzysztofa Sylki władze Bytowa utrudniają mieszkańcom zgłaszanie uwag
Według Krzysztofa Sylki władze Bytowa utrudniają mieszkańcom zgłaszanie uwag Marcin Pacyno
Bytowanie, zgłaszajcie swoje uwagi do planów zagospodarowania przestrzennego miasta - apelują członkowie Społecznej Grupy Inicjatywnej z Bytowa. Ich zdaniem władze Bytowa próbują utrudniać mieszkańcom zgłaszanie uwag.

Jako przykład wyjątkowo złej woli podają termin konsultacji w sprawie planów śródmieścia i terenów nad jeziorem Jeleń. Mają się odbyć o godzinie 12, w piątek 31 października w Urzędzie Miejskim.

- Zazwyczaj ludzie tego dnia już ruszają na groby bliskich. Nikt nie myśli o jakichś planach - twierdzi Krzysztof Sylka, jeden z liderów SGI. - Zrobiono to, aby mieć czyste ręce, bo przecież "nikt nie przyszedł".

- Plany do wglądu są wyłożone już od dłuższego czasu. Debata musi się odbyć, a w tym terminie nie ma nic złego - zapewnia wiceburmistrz Leszek Waszkiewicz.

SGI, aby poinformować bytowian o konsultacjach, zamieszczała ogłoszenia m.in. w lokalnej prasie. Apele podziałały. Przy okazji pojawiły się też obawy, czy przypadkiem władze Bytowa nie chcą po cichu przeforsować kontrowersyjnego planu przebudowy placu kard. Wyszyńskiego. To teraz park z drzewami, ławkami, trawnikami... Projekt przebudowy jest gotowy od dawna. Jego realizacja oznaczałaby likwidację parku. Trawniki zastąpiłby bruk.

- Choć oficjalnie te konsultacje nie mają dotyczyć tej przebudowy, to i tak przyjdziemy, aby dmuchać na zimne. W końcu ten plac to też śródmieście. Nie pozwolimy na likwidację naszego parku - zapowiada Andrzej Szczepanik z Bytowa.

Zaufanie do władz miasta jest już mocno ograniczone.
- Trudno się dziwić po tylu błędach. Jednym z pierwszych i najbardziej absurdalnych jest fakt, że tworzone w 1999 roku plany zagospodarowania przestrzennego powstały, gdy nie było studiów zagospodarowania, co w tamtych czasach było już obowiązkiem. To spowodowało, że jest w nich wiele zapisów bardzo niekorzystnych dla bytowian - twierdzi Sylka. - Nie chcemy całkowicie blokować planów, które teraz mają być konsultowane. Żądamy jednak, aby wszyscy byli traktowani równo. Teraz na przykład jest tak, że niektóre zmiany zostały kupione. Chodzi np. o likwidację półcieni w kamienicach. Ci, którzy zapłacili, mają je z planów wykreślone. Reszcie półcienie pozostawiono.

Wiceburmistrz Waszkiewicz na jednej z sesji Rady Miejskiej oficjalnie przyznał, że ci, którzy zapłacili po około 3 tys. zł, zmian się doczekali.

SGI wskazuje też inne absurdy. - Na przykład kamienica u zbiegu ulic Wojska Polskiego i Bauera według planu powinna zostać zburzona, bo granica zabudowy biegnie w jej połowie - wymienia Sylka.
- Zakładamy, że w przyszłości ulicą Bauera będzie można dojechać do ulicy Kochanowskiego i Prostej, która ma być głównym wyjazdem w kierunku Słupska - wyjaśnia Waszkiewicz. - To nie znaczy, że kamienica już teraz ma zostać wyburzona - dodaje.

Członkowie SGI zaskarżali już plany, ale ich uwag nie podzielał sąd administracyjny. - Powodem było jednak wyłącznie to, że nie jesteśmy stroną - zaznacza Sylka. - Dlatego apelujemy do

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki